Wyniki szukania dla ‘swiercz’
wrz
16

Neues Bild

Arcymistrz Dariusz Świercz wziął udział w dniach 7-17 września w silnym kołowym turnieju w „Lake Sevan” w Armenii.

Niestety nasz zawodnik nie był w formie i zajął ostatecznie dalekie 7 miejsce z wynikiem -1. Mnie osobiście zastanawia mało aktywna gra Świercza. Darek dalej szuka właściwej drogi i próbuje różnych otwarć. Okazuje się jednak, że nie wszystko mu „leży”. Moim zdaniem powinien zdynamizować swój repertuar debiutowy. Graniem spokojnych wariantów (pasywnych) niewiele się osiągnie!

Ostateczne wyniki

1. GM Grigoryan Karen H 6.5
(29.5)
2. GM Kuzubov Yuriy 6 (23.5)
3. GM Zhigalko Sergei 5.5 (21.00)
4. GM Pashikian Arman 5 (18.75)
5. GM Ragger Markus 4.5 (18.75)
6. GM Popov Ivan 4.5 (16.75)
7. GM Świercz Dariusz 4 (17.00)
8. GM Andriasian Zaven 3.5 (17.75)
9. GM Grigoryan Avetik 3.5 (16.25)
10 GM Hovhannisyan Robert 2 (7.25)

Strona turnieju

paź
21

Było to na zgrupowaniu kadry juniorów w Spale w trakcie dyskusji o rozwoju szachów młodzieżowych w Polsce (29.12.1965-5.01.1966). Przedstawiciel Polskiego Związku Szachowego mistrz Stefan Witkowski wyraził następującą tezę: „My nie będziemy wyciągać ręki do młodzieży, musi sama się przebić”.

Od tego wydarzenia minęło wiele lat i ta absurdalna teoria dalej jest podstawą polityki sportowej Polskiego Związku Szachowego. Zanim jakiś talent w naszym kraju się przebije przez tłum rutyniarzy, minie wiele lat. Wielu się przy tym zniechęci i odejdzie od wyczynowego uprawiania szachów.

Czy jest to mądra polityka? Jak rozwiązują te problemy inne kraje?

W 1969 roku odbyły się w Warszawie mistrzostwa Armii Zaprzyjaźnionych. W reprezentacji Armii Radzieckiej znalazł się mało jeszcze znany 16-letni mistrz Anatolij Karpow. Na jednym z bankietów ktoś zadał kierownikowi ekipy radzieckiej pytanie: „Dlaczego przyjechaliście do Warszawy z tak młodym zawodnikiem. Macie przecież wielu silnych arcymistrzów”. Byłem świadkiem tego zdarzenia i pamiętam dokładnie, jak Rosjanin bez zastanowienia odpowiedział: „Karpow jest naszą nadzieją. Jest tutaj z nami, aby zbierać doświadczenia. Kontakt z pozostałymi członkami drużyny (moja uwaga: Geller, Łutikow, Gufeld i Sawon) poprzez wspólne dyskusje i analizy przyniesie mu na pewno wielkie korzyści. Dla nas jest to ważniejsze, niż brak w drużynie jakiegoś rutyniarza”. Młody Karpow zagrał w Warszawie tylko jedną partię. Miesiąc później został mistrzem świata juniorów do lat 20. I tak zaczęła się jego wielka kariera!

Inne kraje też elastycznie i z rozsądkiem podchodzą do tego problemu i dlatego mają szachowe indywidualności. Przypominam, że Magnus Carlsen zadebiutował w reprezentacji swojego kraju na olimpiadzie w wieku 14 lat, Wassily Iwańczuk jako 19-latek zagrał po raz pierwszy w takiej imprezie. Władimir Kramnik miał 16 lat, gdy reprezentował Rosję na olimpiadzie w Manili. Jego nominacja do reprezentacji spotkała się wówczas ze sprzeciwami ze strony wyżej notowanych rosyjskich arcymistrzów. Kramnikowi bardzo pomogło poparcie Garriego Kasparowa. Swoją pierwszą szansę wykorzystał w wspaniałym stylu, zdobywając złoty medal na szachownicy pierwszego rezerwowego.

Tymczasem w Polsce jest inaczej. U nas panują inne zwyczaje. Obecnie na mocy absurdalnego regulaminu do reprezentacji Polski na DME została powołana pierwsza piątka z rankingu (Mateusz Bartel jako mistrz Polski).

1. Wojtaszek, Radosław (2704)
2. Soćko, Bartosz (2628)
3. Mitoń, Kamil (2628)
4. Bartel, Mateusz (2627)
5. Macieja, Bartłomiej (2613)
6. Krasenkow, Michał (2608)
7. Markowski, Tomasz (2607)
8. Gajewski, Grzegorz (2607)
9. Kempinski, Robert (2604)
10. Dziuba, Marcin (2592)
11. Świercz, Dariusz (2585)

W drużynie nie ma więc miejsca dla mistrza świata juniorów Dariusza Świercza, bowiem w rankingu jest dopiero na 11 pozycji. Z tegoż samego powodu odpadł też zwycięzca dwóch turniejów międzynarodowych w Zagrzebiu i Cappelle la Grande Grzegorz Gajewski. Ale na otarcie łez znalazł się w ekipie trenerów.

Natomiast jest miejsce dla Bartłomieja Maciei, który wygrał w tym roku słaby turniej we Wrocławiu. Średni ranking jego przeciwników wyniósł 2320. Za ten wynik warszawski arcymistrz uzyskał półtora punktu rankingowego. W XX Memoriale Adolfa Anderssena w szachach szybkich we Wrocławiu Bartłomiej Macieja nie zakwalifował się do finału, a w turnieju pocieszenia zajął 2 miejsce.

W drużynie narodowej arcymistrz z Polonii Warszawa znalazł sie tylko dzięki regulaminowi, którego jest sam autorem!

paź
18

Krzysztof Długosz pisze na swojej Szacharni: wtorek, 18 października 2011
Darek Świercz powinien grać minimum na piątej szachownicy – Adrian Michalczyszyn
Kilku ludzi zna się na tych szachach – między innymi Adrian Michalczyszyn. W prywatnej rozmowie jednoznacznie powiedział, że Darek Świercz powinien pojechać na drużynowe mistrzostwa Europy. On ma widzieć wielkie, światowe szachy. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, które marnują takie talenty. Cóż ja więcej będę komentował.

Arcymistrz Adrian Michalczyszyn

O marnowaniu talentów w Polsce piszę już od wielu lat. Polecam moje artykuły w „Magazynie Szachista”, „Panoramie Szachowej” i nawet „Szachy/Chess”. Wiele moich komentarzy w tej kwestii znajdziecie Państwo na mojej witrynie i blogu.

Za tą wielką troskę o polskie szachy wyczynowe i krytyczne teksty w tej sprawie, jestem permanentnie atakowany przez pewne osoby – fanatycznie związane z błędną polityką sportową Polskiego Związku Szachowego.

Największą tragedią polskich szachów jest jednak to, że niektórzy czołowi zawodnicy – zamiast trenować i startować w silnych turniejach – politykują, krytykują trenerów i tworzą absurdalne regulaminy, które hamują tylko prawidłowy rozwój szachów wyczynowych w naszym kraju.

Wielu ludzi w Polsce zdaje sobie sprawę, że polityka sportowa Polskiego Związku Szachowego nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi szachów młodzieżowych. Świat szachowy jest też zdumiony, że utalentowane juniorki i juniorzy – wielokrotni medaliści mistrzost świata i Europy – szybko znikają z pola widzenia. Głos Adriana Michalczyszyna nie jest tutaj osamotniony. Sam jestem już od dawna pytany, dlaczego tak się dzieje?

Andrzej Filipowicz w „Magazynie Szachista” (10-2011 na stronie 1) pisze: Zwycięstwo Dariusza Świercza w mistrzostwach świata do lat 20 lat, rozgrywanych w Indiach, to jedno z naszch największych indywidualnych osiągnięć po wojnie, a w gruncie rzeczy największe. Tytuł mistrza świata do lat 20, w hierarchii szachowej, ustępuje tylko mistrzowi i mistrzyni świata, natomiast ma znacznie większą wagę od mistrzostw kontynentów, w których poza silnymi zawodnikami występuje też wielu przypadkowych szachistów.

Zdumiewające jest więc to, że dla największej nadziei polskich szachów nie ma miejsca w ekipie na drużynowe mistrzostwa Europy. Ta impreza byłaby świetnym poletkiem doświadczalnym dla Dariusza i wejściem w wielkie szachy!

Dla przypomnienia:
Szacharnia polemizuje (6)!

paź
02

Mój wpis z 30 września wywołał duże zainteresowanie wśród Internautów.  Dziękuję za wszystkie konstruktywne komentarze, które znalazły się na blogu.  Otrzymałem też sporo prywatnych emailów. Autorzy chcą pozostać jednak anonimowo, mając obawy przed jakimiś atakami ze strony fanatycznych zwolenników obecnej polityki sportowej Polskiego Związku Szachowego. Rozumiem ich decyzję, gdyż sam byłem wielokrotnie dotknięty takimi akcjami.

Zostałem wtajemniczony, że w polskich szachach o powoływaniu kadr decyduje ranking.
Autorem tego regulaminu jest podobno sam Bartłomiej Macieja
. Regulamin został następnie oficjalnie zatwierdzony przez trio: prezes Tomasz Sielicki, wiceprezes ds. młodzieżowych Piotr Zieliński i wiceprezes ds. sportowych Włodzimierz Schmidt.

Wyjaśnił się więc problem, który często poruszałem w moich tekstach. Czołówka krajowa unika gry w silnych turniejach, obawiając się strat rankingowych. Regulamin w tej formie jest najgłupszą wersją, jaką wymyślili działacze Polskiego Związku Szachowego w ostatnim czasie. Prowadzi to do jeszcze większej stagnacji w naszej dyscyplinie. Promuje się bowiem zawodników bez większych aspiracji sportowych, którzy unikają startów w silnych imprezach. Tym samym hamuje się rozwój młodych i utalentowanych zawodników. Przykład: Dariusz Świercz!

Także deprecjonuje się tym samym rangę mistrzostw Polski, jeśli druga lokata (przykład Pawła Jaracza) nie upoważnia do powołania do reprezentacji kraju. Natomiast jest tam miejsce dla najsłabszego zawodnika Bartłomieja Maciei, który już od lat nie czyni żadnych postępów sportowych i wiadomo, że polskie szachy już nigdy nie będą miały żadnego pożytku z tego zawodnika, jeśli się myśli o poważnych sukcesach międzynarodowych.

Dziwię się prezesowi Tomaszowi Sielickiemu, któremu podobno marzą się wielkie polskie szachy, i który jednocześnie podpisuje się pod regulaminem hamującym dynamiczny rozwój szachów wyczynowych!

wrz
30

Dzisiaj na stronie Polskiego Związku Szachowego ogłoszono komunikat:

Zarząd Polskiego Związku Szachowego uchwalił na podstawie obowiązującego regulaminu powoływania kadry narodowej ostateczny skład reprezentacji polskiej na Drużynowe Mistrzostwa Europy. Zawody zostaną rozegrane w dniach 2-12.11.2011 r. w Porto Carras (Grecja).

Skład drużyny kobiecej:
1. GM Monika Soćko
2. WGM Joanna Majdan-Gajewska
3. WGM Karina Szczepkowska-Horowska
4. WGM Jolanta Zawadzka
5. WIM Katarzyna Toma

Skład drużyny męskiej:
1. GM Radosław Wojtaszek
2. GM Bartosz Soćko
3. GM Kamil Mitoń
4. GM Mateusz Bartel
5. GM Bartłomiej Macieja

Trenerzy:
Marek Matlak, Aleksander Miśta – drużyna kobieca
Michał Krasenkow – drużyna męska

Kolejność szachownic zostanie ustalona w późniejszym terminie.

———————————————————————————————————————–
W drużynie męskiej zabrakło miejsca dla mistrza świata juniorów do lat 20 Dariusza Świercza. Najpierw porównuje się go w polskich mediach do Kasparowa i Carlsena. Robi się mu wielką reklamę, aby następnie – tej największej nadziei polskich szachów – nie dać szansy startu w tej ważnej imprezie. Gdzie i kiedy więc młody arcymistrz ma zdobywać doświadczenia w grze z silnymi przeciwnikami?

Natomiast został powołany do reprezentacji Bartłomiej Macieja – zawodnik już od kilku lat nie robiący żadnych postępów sportowych.

Zwracam uwagę na opinię Andrzeja Filipowicza o obecnej klasie gry byłego mistrza Europy (Magazyn Szachista 9-2011): Niestety, z każdym rokiem Macieja gra coraz gorzej, choć nadal szczęśliwie. Zwykle „muza szachów Caissa” obdarza „fartem” zawodników do 25-27 lat, bo ci po trzydziestce powinni mieć już wystarczającą wiedzę, umiejętność dostosowania się do tempa turniejowego i rozgrywania partii na poziomie swojego rankingu. Obecny poziom gry Maciei wystarcza do sukcesów w partiach z zawodnikami 2200-2400, a tacy i słabsi dominowali w openie wrocławskim. W nieco silniejszych eliminacjach mem. Anderssena nie był już w stanie przebić się do finału.

Przypominam moją ocenę z ostatniej olimpiady w 2010 roku

Prezes Tomasz Sielicki często podkreślał, że będzie w czasie swej kadencji zdążał w kierunku poprawy poziomu gry polskiej czołówki, aby osiągnąć sukcesy lat przedwojennych. Mam wrażenie, że to są jednak tylko puste obiecanki. Z taką polityką sportową na pewno jest to nierealne!

sie
20

W trakcie przygotowywania informacji o meczu Navara-Laznicka wpadłem na ciekawą ideę. Można przecież organizować podobne imprezy w Polsce! Miejsce meczu: lokal Polskiego Związku Szachowego w centrum Warszawy. To byłaby wspaniała promocja szachów i szansa pozyskania nowych sponsorów wspierających rozwój sportowy naszej czołówki.

Na początek proponuję mecz pomiędzy świeżo upieczonym mistrzem świata juniorów Dariuszem Świerczem i aktualnym mistrzem Polski Mateuszem Bartlem.

Mateusz Bartel po zdobyciu zaszczytnego tytułu nie zagrał w żadnym renomowanym turnieju i wielką niewiadomą jest jego aktualna forma sportowa. Mecz z mistrzem świata juniorów byłby sprawdzianem jego obecnych możliwości twórczych. Myślę, że taka impreza miałaby też ogromny aspekt propagandowy.

Praca przygotowawcza do tego spotkania oderwałaby też na jakiś czas mistrza Polski od niezwykle wyczerpujących zajęć pisarskich. Prowadzenie pisma związkowego „MAT” i własnegoblogawymaga wiele energii. Ostatnio Mateusz Bartel próbuje – jako początkujący instruktor szachowy – zdyskredytować moją wiedzę szachową i wieloletnie doświadczenie trenerskie.

Przy pomocy swych wiernych „komentatorów” nastąpił totalny atak na mnie. Źródłem tych napaści jest to, że na swojej prywatnej stronie w trakcie omawiania wyników mistrzostw Polski 2009 pozwoliłem sobie na publikację własnych spostrzeżeń dotyczących gry Dariusza Świercza. Następnie jak „lew” walczyłem z prezesem Tomaszem Sielickim o to, że doradcy naszego młodego i jeszcze mało doświadczonego arcymistrza kazali mu w ważnym turnieju w Wijk aan Zee ćwiczyć „oburęczność”. Na moim blogu w temacie „Imprezy szachowe – Wijk aan Zee” i „Szachy w Polsce – Polemika z prezesem PZSzach” jest opisana cała historia. Na stronie Polskiego Związku Szachistów do tych ataków na mnie włączył się wtedy także Mateusz Bartel, który poparł „oburęczność”.

Na mistrzostwach świata w Chennai Dariusz Świercz zastosował taki repertuar, jaki ja zaproponowałem 2 lata temu. Taka jest prawda, ale ten fakt wywołał teraz w pewnych kręgach szachistów szał agresji w stosunku do mnie. Jestem za wolnością słowa. Każdy może głosić swoje opinie na różne problemy. Ale nie można akceptować kłamstwa!

Przytaczam tekst, który znalazł się na blogu Mateusza Bartla:

Panda14
19/08/2011 – 16:27 | Stały link
Ostatnio dochodzą mnie głosy z bardzo dobrze poinformowanych źródeł w Niemczech, że znany blogger z Dortmundu już usiłuje zbić kapitał trenerski na sukcesie Pana Świercza i przedstawia swoje zasługi w jego trenowaniu. Mateusz, jak sądzisz jaki wpływ na ostateczny sukces w MŚ`20 miały konkretne porady pana Konikowskiego kierowane pod adresem Darka na jego stronie szachowej?

Szanowni Państwo! To jest prostacka kalumnia. Nigdy takie coś nie miało miejsca. Ale mnie już nie dziwi, że stałem się ofiarą ataków na stronie redaktora naczelnego „MATA” i rzecznika Polskiego Związku Szachowego. Po mojej publikacji na blogu w dniu 17 sierpnia „MŚ w Chennai – podsumowanie” otrzymuję niedorzeczne emaile. Oświadczam, że mój blog jest otwarty dla wszystkich, którzy mają coś wartościowego do powiedzenia o problemach naszej dyscypliny. Warunek: jawność. Nie będę akceptować żadnych anonimów!

Prezes PZSZach Tomasz Sielicki – reformator polskich szachów (fragment fotografii Marka Skrzypczaka)

lip
22

Mieczysław Najdorf w Wikipedii

Międzynarodowy Festiwal Szachowy im. Najdorfa odbył się w dniach 14-22 lipca 2011 roku w Warszawie. 1-2 miejsce wspólnie podzielili Tomasz Markowski i Dariusz Świercz.

Mnie najbardziej cieszy wysoka pozycja i dobra gra nadziei polskich szachów Dariusza Świercza. Młody arcymistrz grał w wielu partiach ostre szachy, co potwierdza moją ocenę, że powinien grać dynamiczne warianty i otwarcia, ponieważ mu taki styl najbardziej odpowiada.

Dariusz Świercz i Tomasz Markowski w akcji (zdjęcie Marka Skrzypczaka)

Strona turnieju
Końcowe wyniki
ChessBase News

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.