Kontynuacja odcinka 16
Wiesław Niewiadomski – redaktor znanego portalu „Imperium Szachów” – wspierał mnie moralnie w trakcie dyskusji o Akademii.
Oto fragment jednego z emaili znanego trenera. Nie podaję nazwiska, ponieważ nie mam z nim obecnie kontaktów i nie wiem, czy życzyłby to sobie.
Autor poniższych słów zgodził się na podawanie jego tożsamości i część jego jawnych wypowiedzi wykorzystałem w przeszłości w różnych tekstach. Teraz nie wiem, czy miałbym na to jego zgodę.
Jeden z kolegów sam korzystał w swoim fachu z e-learningów. Jednakże nie odważył się w czasie dyskusji na publiczne wsparcie mnie, ponieważ był zapraszany na sesje Akademii jako trener i nie chciał w związku z tym zrażać sobie Ryszarda Bernarda. Oto fragment emaila zawodniczki, z którą miałem kontakt przez wiele miesięcy w latach 2002-2003. Nie wiem, czy kiedykolwiek przyznała się do naszej współpracy, więc nie podaję jej nazwiska. Grała wielokrotnie w mistrzostwach Polski kobiet. W trakcie dyskusji na forum PZSzach o Akademii kontakt się nasz urwał. Ostatni jej email ma datę 1 września 2003.
Moja pomoc polegała na dostarczaniu zawodniczce materiałów szkoleniowych, wskazówek praktycznych i analiz. Graliśmy poprzez email dwie tematyczne partie, które niestety nie dobiegły do końca.
W trakcie jednych mistrzostw kraju zawodniczka przesyłała mi po każdej zakończonej rundzie swoje partie. Analizowałem je i moje uwagi odsyłałem z powrotem. Było to dla mnie duże obciążenie, gdyż nie byłem zawodowym trenerem. Wstawałem więc o 4 rano, aby zająć się tymi partiami i o 7 jechałem do pracy. Nieraz partie przyszły wcześniej, więc analizowałem je do około 1 w nocy. Mimo tego były to dla mnie ciekawe doświadczenia.
Zwracam uwagę na taką możliwość. Zawodniczka i zawodnik mogą grać w jakimś oddalonym turnieju i mimo tego nie stracić konktaktu ze swoim trenerem, który może analizować partie i przygotowywać swoich podopiecznych do kolejnych pojedynków.
Tymi moimi doświadczeniami nikt się nie interesował, a jest to na pewno godne uwagi!
Polemika na forum PZSZach nie odstraszyła chętnych do zwracania się do mnie z różnymi problemami. Chętnie wszystkim pomagałem: dostarczałem materiały szkoleniowe, wysyłałem książki itd. Z tej pomocy korzystali nawet znani zawodnicy Patryk Łagowski i Kamil Mitoń. Mam w archiwum ich emaile, więc tego chyba się nie wyprą.