Archiwum kategorii ‘Wirtualne szkolenie’

maj
30

Kontynuacja odcinka 19

Gdy grupa „dyskutantów” na czele z Bartłomiejem Macieją atakowała i obrażała mnie za pomysł włączenia treningu wirtualnego do szkolenia polskiej młodzieży w ramach Młodzieżowej Akademii Szkoleniowej, inni tym sposobem już zarabiali pieniądze.

Przyznał się do tego w poście z dnia 5 września 2003 roku sam Radosław Jedynak. Jednocześnie zwrócił uwagę na to, że brat prezesa Polskiego Związku Szachowego Jacek jest również w to zaangażowany.

Natychmiast udałem się na podany link i znalazłem natępującą informację:

 

Wtedy przypomniałem sobie, że  z Jackiem w listopadzie 1999 roku prowadziłem na ten temat korespondencję i podzieliłem się z nim moimi doświadczeniami na tym polu. Teraz okazało się, że Jacek Gdański wraz z Aleksandrem Czerwońskim mój pomysł wprowadzili w życie jako „nowatorską formę szkolenia za pomocą poczty elektronicznej”.

Kiedy ja trenowałem za darmo i traktowałem to jako eksperyment na rzecz Polskiego Związku Szachowego, Czerwoński i Gdański za te same usługi kasowali 300 złotych.

Kilka miesięcy temu pisałem o tym na mojej stronie.

 

 

maj
30

Kontynuacja odcinka 18

Na tekst Radosława Jedynaka pierwszy zareagowal Piotr Kaim, który po zacytowaniu całego jego wpisu zakończył słowami: „Dzięki notkom takim, jak powyższa, człowiekowi nie chce się zabierać głosu w tym Forum”.

W tym dniu otrzymałem sporo listów prywatnych od kolegów i znajomych z radą, abym się w końcu wyłączył z dyskusji, bo dalsze polemizowanie z ludźmi, którym wcale nie zależy na rowiązywaniu problemów Akademii, lecz obrażaniu mnie, nie ma sensu. Moi oponenci mieli zresztą moralne poparcie gospodarza forum, czyli prezesa PZSZach Przemysława Gdańskiego. Takie skandaliczne posty powinny być natychmiast usuwane, tymczasem prezes je akceptował.

Jeden z kolegów napisał w emailu: „Teraz chyba mnie rozumiesz, dlaczego oficjalnie nie poparłem Ciebie na forum. Uniknąłem wulgarnych ataków Jedynaka i jego kumpli”.

W obronie Radosława Jedynaka stanął jego kolega klubowy Artur Jakubiec:

W tym momencie zresztą już wiedzialem, że obaj byli nowymi opiekunami Radosława Wojtaszka. Dlatego nie dziwiły mnie te ich napastliwe posty. Zrozumiałem też, dlaczego młody mistrz przestał reagować na moje emaile i nawet nie miał odwagi podziękować mnie za 4 lata współpracy. Ale miałem chociaż satysfakcję z tego, że zrobił to na forum jego ojciec.

Radosław Jedynak i Artur Jakubiec byli przeciwni unowocześnieniu Akademii.

Tymczasem Radosław Jedynak trenował w tym czasie poprzez Internet obcokrajowców i zarabiał dolary na ICC.

 1: GM Jedynak Radoslaw, ELO=2515. Official ICC vendor, since 2002. Send a  message or ask if you are interested in serious training sessions. From 1st   of 2007 also a professional player. lessons 50$/hour

Natomiast Artur Jakubiec został teraz trenerem wirtualnym MASZ!

maj
29

Kontynuacja odcinka 17

W trakcie dyskusji bardzo aktywny był Jerzy Ciruk z Suwałk. Osoby o takim nazwisku nie znałem w polskim środowisku szachowym. Z początku myślałem, że to może pseudonim jakiegoś silnego zawodnika lub trenera. Jerzy Ciruk zabierał głos w wielu kwestiach i oczywiście atakował przy okazji mnie i Andrzeja Filipowicza.

Aby to wyjaśnić, 17 sierpnia zadałem pytanie:

 Jest to oczywiście fragment mojego postu. Następnego dnia otrzymałem odpowiedź. Przytaczam fragment:

Z tego postu zorientowałem się, że mam do czynienia z amatorem szachowym. Moje pytanie wywołało atak furii Radosława Jedynaka:

 

 

maj
28

Kontynuacja odcinka 16

Wiesław Niewiadomski – redaktor znanego portalu „Imperium Szachów” – wspierał mnie moralnie w trakcie dyskusji o Akademii.

Oto fragment jednego z emaili znanego trenera. Nie podaję nazwiska, ponieważ nie mam z nim obecnie kontaktów i nie wiem, czy życzyłby to sobie.

Autor poniższych słów zgodził się na podawanie jego tożsamości i część jego jawnych wypowiedzi wykorzystałem w przeszłości w różnych tekstach. Teraz nie wiem, czy miałbym na to jego zgodę.

Jeden z kolegów sam korzystał w swoim fachu z e-learningów. Jednakże nie odważył się w czasie dyskusji na publiczne wsparcie mnie, ponieważ był zapraszany na sesje Akademii jako trener i nie chciał w związku z tym zrażać sobie Ryszarda Bernarda. Oto fragment emaila zawodniczki, z którą  miałem kontakt przez wiele miesięcy w latach 2002-2003. Nie wiem, czy kiedykolwiek przyznała się do naszej współpracy, więc nie podaję jej nazwiska. Grała wielokrotnie w mistrzostwach Polski kobiet. W trakcie dyskusji na forum PZSzach o Akademii kontakt się nasz urwał. Ostatni jej email ma datę 1 września 2003.

Moja pomoc polegała na dostarczaniu zawodniczce materiałów szkoleniowych, wskazówek praktycznych i analiz. Graliśmy poprzez email dwie tematyczne partie, które niestety nie dobiegły do końca.

W trakcie jednych mistrzostw kraju zawodniczka przesyłała mi po każdej zakończonej rundzie swoje partie. Analizowałem je i moje uwagi odsyłałem z powrotem. Było to dla mnie duże obciążenie, gdyż nie byłem zawodowym trenerem. Wstawałem więc o 4 rano, aby zająć się tymi partiami  i o 7 jechałem do pracy. Nieraz partie przyszły wcześniej, więc analizowałem je do około 1 w nocy. Mimo tego były to dla mnie ciekawe doświadczenia.

Zwracam uwagę na taką możliwość. Zawodniczka i zawodnik mogą grać w jakimś oddalonym turnieju i mimo tego nie stracić konktaktu ze swoim trenerem, który może analizować partie i przygotowywać swoich podopiecznych do kolejnych pojedynków.

Tymi moimi doświadczeniami nikt się nie interesował, a jest to na pewno godne uwagi!

Polemika na forum PZSZach nie odstraszyła chętnych do zwracania się do mnie z różnymi problemami. Chętnie wszystkim pomagałem: dostarczałem materiały szkoleniowe, wysyłałem książki itd. Z tej pomocy korzystali nawet znani zawodnicy Patryk Łagowski i Kamil Mitoń. Mam w archiwum ich emaile, więc tego chyba się nie wyprą.

maj
27

Kontynuacja odcinka 15

Ostatnio dużo czasu poświęciłem na szperanie po moim archiwum. Przez wiele lat zebrało się bardzo dużo materiałów na różne zagadnienia. Na pewno wykorzystam je przy okazji, ale na razie pozostanę przy aktualnym temacie.

Już pisałem wcześniej, że w trakcie dyskusji na forum PZSZach otrzymywałem sporo wspierających emaili. Autorzy nie  mieli nic przeciwko ich publikacji, lecz zastrzegali sobie anonimowość. Chciano bowiem tym samym uniknąć niegodziwych personalnych ataków, jakich ja osobiście doznałem.

Nie skorzystałem z tych propozycji. Uważałem, że powoływanie się na  na anonimowe teksty odwróci się tylko przeciwko mnie. Nawet ci, co podpisywali się własnym nazwiskiem byli narażeni na ataki.

Tomasz Tokarski z Torunia brał też udział w polemice, ale jego rzeczowe wypowiedzi były często torpedowane przez moich oponentów. Do największych z nich należał oczywiście Radosław Jedynak.

Załączone kopie postów są z prawej strony trochę ucięte, ale można bez problemu odczytać ich sens.

Tomasz Tokarski odniósł się w swoim poście do oceny treningu wirtualnego przez ojca Radosława Wojtaszka, który został zamieszczony w części 9 z 10 maja.

Błyskawicznie zareagował na to Michał Krasenkow, któremu też nie spodobał się mój artykuł „Quo vadis polskie szachy?”. Zwracam uwagę na sformuowanie arcymistrza: …gdyby Pan Jerzy nie opublikował tego w „Szachiście” – nie spotkałyby się jego propozycje z tak ostrą reakcją środowiska”.

Pisałem już o tym fenomenie wcześniej, że  moje popozycje może byłyby uznane przez ówczesne władze PZSZach za słuszne, ale opublikowałem artykuł w niewłaściwym piśmie!! Proszę zobaczyć mój komentarz z dnia 21 maja do części 15.

A teraz reakcja Radosława Jedynaka: Tomasz Tokarski to pseudonim Konikowskiego!

I odpowiedź Tomasza Tokarskiego:

maj
21

Kontynuacja odcinka 14

Dyskusja o unowocześnieniu MASZ nie miała żadnych szans na powodzenie. Mój artykuł „Quo vadis polskie szachy?” został uznany przez Bartłomieja Macieję za donos do Polskiej Federacji Sportu i tę tezę podchwycili inni zwolennicy ówczesnego kierownictwa PZSZach. Bartłomiej Macieja posunął się jeszcze dalej stwierdzeniem, że jako słaby zawodnik nie mam odpowiedniej wiedzy do pracy szkoleniowej ze starszą młodzieżą i moje książki i artykuły zawierają liczne błędy i są przydatne tylko amatorom.

Młody arcymistrz przekręcał często fakty i przedstawiał mnie i moją działalność trenerską w negatywnym świetle. Krytykował zdecydowanie moją ideę wprowadzenia dodatkowych konsultacji dla polskiej młodzieży poprzez Internet.

Zdecydowałem się na nie zamieszczanie tych wypowiedzi na blogu, ponieważ jest tego wiele i argumenty Maciei ośmieszają tylko nasze środowisko. Jednocześnie chciałbym jak najszybciej skończyć ten temat.

Ograniczę się tylko do najważniejszych tekstów.

 

W pewnym momencie Michał Krasenkow wezwał do zakończenia polemiki:

maj
16

Kontynuacja odcinka 13

W dyskusji brały oczywiście też osoby, które rzeczowo traktowały omawianą problematykę i nie poddały się presji „autorytetów”.

 

 

 

 

 

 

maj
15

Kontynuacja odcinka 12

Jednym z argumentów szturmu na mnie były teorie, że nie mogę zabierać głosu w kwestii szkolenia, ponieważ jestem słabym graczem, więc nie mogę być dobrym trenerem i publicystą. Ten sposób walki ze mną rozpoczął Bartłomiej Macieja i wsparło go w tym kilka osób.

Podałem więc spis kilku moich ostatnich prac z usasadnieniem, że żadne wydawnictwo w  Niemczech nie będzie publikować książek niepoczytnych autorów. Wymyślono wtedy nowy motyw napaści: Konikowski przez te wyliczanki chce wypromować swoją osobę w Polsce!

Opinię na ten temat wyraził znany wydawca książek szachowych w kraju Jerzy Moraś.

maj
15

Kontynuacja odcinka 11

Waldemar Brzeski w swoim poście z dnia 7 września 2003 roku m.in. napisał: Jestem wdzięczny P.Konikowskiemu, iż cały czas bezinteresownie i z dużą życzliwością interesuje się poczynaniami Maćka. Tym bardziej jest mi przykro, że niektóre wypowiedzi są w tak aroganckim tonie. Zawsze uważałem szachistów za elitę intelektualną, teraz czuję się rozczarowany i zaczynam się zastanawiać, czy chcę, aby moje dziecko było związane z takim środowiskiem. Jednocześnie proszę o wybaczenie wszystkich szachistów, którzy cenią sobie kulturę wypowiedzi i mogliby się poczuć dotknięci taki uogólnieniem

//////////////////////////////

Oczywiście Waldemar Brzeski miał całkowicie rację. Nie wszyscy wykazywali się chamstwem. Tylko grupa związana z ówczesnym kierownictwem Polskiego Związku Szachowego próbowała przekonać wszystkich, że wprowadzenie wirtualnego treningu jako dodatkowa forma szkolenia polskiej młodzieży jest głupotą. A ja – jako inicjator takiego szkolenia – jestem wrogiem polskich szachów!

Przytaczam głos znanego działacza szachowego Jerzego Skoniecznego (Jotes).

maj
14

Kontynuacja odcinka 10

W lipcu 2000 roku ojciec juniora Maćka Brzeskiego z Koszalina Waldemar zwrócił się do mnie z prośbą pomocy synowi. Maciek nie miał jeszcze komputera. Nasze kontakty na początku odbywały się za pomocą faksu.

Maciek miał wtedy dopiero 10 lat. Byłem ciekawy, jak rozwinie się ta nasza współpraca. Ale nie było żadnych problemów. Wiele spraw omawiałem z jego ojcem, który pomagał synowi w prowadzeniu korespondencji i następnie kontrolował wykonanie przez niego zadań.

W pierwszym rzędzie trzeba było opracować Maćkowi repertuar debiutowy. Maciek grał 1.c4. Po analizie jego partii zorientowałem się, że nie rozumie granych przez siebie pozycji. Ma problemy z taktycznymi sytuacjami. Dlatego zaproponowalem ruch 1.e4 i tym samym poprawę cech kombinacyjnych.

Maciek otrzymał ode mnie  książkę „Gram 1.e4”, która miała pomóc mu w poznaniu pewnego zakresu ostrych wariantów. Na mistrzostwach Europy juniorów w Grecji 2000 miał jeszcze grać 1.c4, bo to znał najlepiej i w przygotowaniach pomagał mu trener Lucjan Kowalczyk.

Nie było łatwo jednak ustalić ten program szkoleniowy. Na sesji MASZ przygotowującej zawodników do tych mistrzostw, trener zagraniczny Michalczyszyn zalecał Maćkowi granie zupełnie innych wariantów, o czym już pisałem. Natomiast w trakcie mistrzostw będący tam trener Marian Twardoń zaproponował Maćkowi granie 1.d4. Taki brak jednomyślności spowodował duże perturbacje w prawidłowej pracy szkoleniowej.

Na początku 2001 roku Maciek otrzymał komputer wraz z dojściem do Internetu, co usprawniło jeszcze bardziej nasze kontakty. Maćkowi pomagałem przez kilka lat. Oprócz materiałów do ćwiczeń, wskazówek, opracowywania jakiś wariantów, komentowałem jeszcze jego partie. Przez cały ten czas  tych kontaktów trenerzy MASZ Ryszard Bernard i Marek Matlak nie interesowali się moją współpracą z Maćkiem. A to były pouczające doświadczenia w pracy z młodym zawodnikiem.

Obecnie Maciek mało zajmuje się szachami. Jest studentem matematyki na Iniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i poświęcił się swojej największej pasjii życiowej.

W moim archiwum jest wiele śladów naszej współpracy. Załączam kilka przykładów.

Waldemar Brzeski przedstawił na forum PZSZach moją współpracę z Maćkiem.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    lis
    16
    sob.
    2024
    całodniowy Mistrzostwa Świata Seniorów
    Mistrzostwa Świata Seniorów
    lis 16 – lis 29 całodniowy
    W Porto Santo w Portugalii odbywają się Mistrzostwa Świata Seniorów 2024. Prawie 200 zawodniczek walczy o tytuły i łączną kwotę nagród pieniężnych wynoszącą 42 500 euro w kategoriach Open +50, Open +65 i połączonych kategoriach[...]
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.