W 1974 roku postanowiłem zostać trenerem szachowym i temu celowi podporządkowałem swoje dalsze życie. Gra turniejowa, przede wszystkim rozgrywki drużynowe, traktowałem tylko jako wątek uzupełniający w mojej działalności szkoleniowej.
Inny cel jaki sobie postawiłem, to publicystka szachowa. Wielkich możliwości działania wówczas nie było, gdyż w czasach PRL-u wydawanie książek było dla mnie nieosiągalne. Dopiero w wolnej Polsce mogłem zrealizować swoje zamiary.
Staram się pisać takie książki, które będą przydatne moim czytelnikom. Jedną z nich jest poradnik dla młodych szachistów z ambicjami sportowymi „Szachy dla przyszłych mistrzów”.
Rozdział szósty poświęciłem szkoleniu wirtualnemu. Tematowi, który jest obecnie bardzo aktualny. Tymczasem działacze Polskiego Związku Szachowego od lat nie zaakceptowali faktu, że byłem pierwszym trenerem w Polsce, który taką formę szkolenia zaproponował oraz wprowadził w praktyce!
O tym pisałem wielokrotnie na blogu, np.