Marek Skrzypczak jest autorem wielu świetnych fotografii, które zamieszczam regularnie na blogu i stronie. Zapraszam do obejrzenia nowych ujęć: Link.
Dni Ostrowca w 2013: Szachy w parku miejskim
Rzym nocą
Zabytki Rzymu
Watykan
Rzymski koń
Marek Skrzypczak jest autorem wielu świetnych fotografii, które zamieszczam regularnie na blogu i stronie. Zapraszam do obejrzenia nowych ujęć: Link.
Dni Ostrowca w 2013: Szachy w parku miejskim
Rzym nocą
Zabytki Rzymu
Watykan
Rzymski koń
Zapewne Państwo zauważyliście od pewnego czasu istotne zmiany w szacie graficznej mojego bloga. Dzięki nowym działaniom stał się on bardziej przejrzysty i bogatszy w nową tematykę. Jest to zasługa Gali Śledziewskiej, która w tej branży jest uznaną specjalistką.
Znamy się od wielu lat. Wcześniej poznałem jej męża Janusza, z którym grałem partie turniejowe i ułożyłem wspólnie kilka ciekawych zadań szachowych. W jednym czasie uzyskaliśmy też na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie dyplomy trenera II klasy.
Dla Gali szachy były zawszą czystą rozrywką. Niezapomniany Jacek Bednarski pomógł jej w zrozumieniu strategii szachów. Dzięki temu w szybkim tempie podniosła swe kwalifikacje szachowe i uzyskała tytuł kandydatki. Miała kilka znaczących sukcesów. Trzecie miejsce zajęła w Akademickich Mistrzostwach Polski we Wrocławiu oraz Turnieju Nadziei Olimpijskich w Polanicy Zdroju. Gra w szachy na wyższym poziomie niezbyt ją interesowała, zajęła się więc pracą organizacyjną. Przez wiele lat redagowała biuletyn turniejowy Memoriału Akiby Rubinsteina w Polanicy Zdroju.
Od 1988 roku mieszka w Nowym Jorku. Po śmierci Janusza związała się z byłym mistrzem Polski juniorów Zbigniewem Nagrockim.
W 1999 roku wraz z żoną Sylwią spędziłem urlop w USA. Przy tej okazji odwiedziliśmy ich na Staten Island, gdzie mają swój dom.
Gala i ja (Staten Island 1999)
Gala i ja z żoną Sylwią
Gala w Niepołomicach (2011)
Sylwetkę Ryszarda Sternika przedstawiłem już w zakładce „Kultura”. Pragnę zwrócić uwagę na jeszcze jedno zajęcie Pana Ryszarda: wbijanie do komputera partii z różnych turniejów. Ryszard Sternik ma w swoim archiwum setki ciekawych pojedynków z komentarzami. Dlatego postanowiłem stworzyć nowy temat na mojej witrynie, aby umożliwić Internautom korzystanie z tych zbiorów. Zapraszam do „Archiwum Ryszarda Sternika”!
Ryszard Sternik o sobie:
W wieku 16 lat pierwszy raz zetknąłem z szachami w Liceum Fotograficznym w Gdyni. Potem przez 3 lata prowadziłem rozgrywki o mistrzostwo Liceum. Sędziowałem i grałem – 3 razy wicemistrzostwo. Obecnie posiadam dyplom „Fotograf-mistrz”. W 1953 r. w TPPR wygrałem turniej pod nazwą: „Szukamy nowych talentów”. Od 1955 – 1965 roku grałem w koszykówkę, nawet w II-ej Lidze, oczywiście częściowo zaniedbując szachy. Najpierw w klubie „Budowlani” wicemistrzostwo wojew. Wieloletni kapitan klubu „Warmia” Olsztyn, która 35 razy była mistrzem drużynowym. Zdobywałem przez 10 sezonów do 90% punktów, parę sezonów z 100% rezultatem. Indywidualnie: wskutek zaniedbań treningowych (koszykówka) – wiele partii wygranych w końcowych rundach– przegrywałem, w tym i championaty miasta i województwa. Mistrzostwo miasta Olsztyn: 1970 – 2-gi 1964,1967, 1973 – 3-ci Mistrzostwo wojew. – 1965, 1989, 1990 – 2-gi Mistrzostwo województwa corr – VI – 1-szy. Mistrzostwo klubu „Warmia” 3 razy. Słabo słyszący – w rozgrywkach indywidualnych głuchych w Gdańsku i Olsztynie 10 razy mistrzem. W mistrzostwach Polski raz 3-ci, z reguły 4-6. Olsztyn drużynowo w 1972 – 2-gi, a w 1973 – 3-ci. W drużynie Gdańska raz złoto, dwa razy brąz. 10 razy za granicą z głuchymi jako zawodnik, kierownik, trener. W Turnieju Przyjaźni w Primorsko grałem na 1-szej desce.
W 1990 r. miałem jechać jako trener reprezentacji Polski na olimpiadę Głuchych do Veszprem – Węgry, ale szef – niby przyjaciel, w moje miejsce wstawił swego kolegę ze swego miasta. Od tej pory nie uczestniczę u głuchych, to już 4-ty raz mnie wykiwano, więc Adios Amigos! Wyjątkowo wzięto mnie do Komitetu Organizacyjnego Mistrzostw Świata Głuchych 2000 w Zakopanem, do recepcji, bo większość tych szachistów znałem osobiście.
W Zakładzie Pracy w Geodezji organizowane były mistrzostwa Polski – 3 razy 3-ci, (1-szy Jamroz mistrz – kilka razy), a drużynowo z 6-ciu rozgrywek 12 medali: jako Zakład Pracy i jako Stowarz. Geodetów Polskich – z braćmi Furlepa.
Największa przygoda to trenowanie 13-letniego Maxa Leskiewicza w Brisbane Australia w 1992 r. przez 5 . miesięcy. Australia – wspaniały, cudowny kraj, w którym byłem 5,5 roku. Chciałoby się tam zamieszkać na stałe.
Pierwszy raz i jedyny grałem w 7 finale mistrzostw Polski – 11-sty na 18-tu.
Od 1963 do 1988 r. zbierałem nowości teoretyczne, pisane ręcznie, zbiór liczy ponad 10.000 stron! Teraz to makulatura, ale dzięki tym materiałom przez 5 kolejnych półfinałów Polski byłem 3 lub 3-4, a wchodziło 2-ch. Od 1949 do 1996 naklejałem do zeszytów wycinki szachowe z różnych pism i gazet – partie, anegdoty, humor, ciekawostki – ponad 50 zeszytów.
Moje artykuły teoretyczne drukował PAT w Częstochowie, KTS Kraków i niemiecki kwartalnik „Gambity Revue” w 7-miu numerach. W turnieju tematycznym b2-b4 gdzie gram od kilkunastu lat, wygrałem 10 grup, wyjątkowo w 2001 roku – 5 grup. Najpierw w „Orang Utan” były drukowane moje partie (Sternik-Seite) i analizy, teraz w „KMG & b4” moje analizowane partie. W „Fernschach: w dwóch numerach w 2001 r. są moje artykuły: „Trompowsky” A45. Ciekawostka – w turnieju szwedzkim Matteus Chess Open, jeszcze kartkowym, 4 razy 2-gi i raz 3-ci, w nagrodę były dyplomy! Rzadki przypadek!
Na Akademii „50-lat Szachów na Warmii i Mazurach” zrobiłem okolicznościową wystawę: dyplomy, puchary, fotografie (nawet przedwojenne) moje artykuły w pismach, medale, stare miesięczniki – polskie i zagraniczne. Zostałem odznaczony srebrnym medalem: „Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej i Sportu”. W domu stoi duży puchar z Giżycka za wygranie Święta Ludowego w 2000 r. Obecnie jestem archiwistą – wbijam przedwojenne partie z polskich, niemieckich miesięczników (komentarze słowne też po niemiecku), rosyjskich z lat 1898-1910 drukowane po niemiecku. Również i z pism Czeskich, Rosyjskich – 1974-1989. Szczególnie corr. To wszystko dzięki Robertowi Jankowiczowi, który ma niesamowicie duży zbiór książek, miesięczników, biuletynów itp. Teraz szczególnie dla młodzieży, wbijam analizy słowne do analizowanych partii, końcówek, gry środkowej.
Inne informacje znajdziecie Państwo na Strona Ryszarda Sternika
Ryszard Sternik – Kultura
Z archiwum Ryszarda Sternika
Tajemnica Olsztyna
Fotoblog Olsztyna
Netlog Ryszarda Sternika
Mariusz Wojnar będzie dbał o to, aby nowy temat na mojej stronie „Gra korespondencyjna” był systematycznie wzbogacany o nowe informacje.
Mariusz Wojnar o sobie:
Urodziłem się 31.07.1959 roku w Rzeszowie, tam też spędziłem swoje dzieciństwo. Studia ukończyłem na Wojskowej Akademii Technicznej na Wydziale Chemii i Fizyki Technicznej. Jestem mgr inż. chemii. Pracowałem w różnych miastach, między innymi w Grudziądzu, Elblągu, Legnicy, Wrocławiu, Warszawie. Jestem żonaty i mam dwie córki.
Jak to zwykle bywa w szachy nauczyłem się grać w wieku 7-8 lat od ojca. Jako nastolatek grywałem w zawodach szkolnych i miejskich. Wtedy też zetknąłem się z szachami korespondencyjnymi. Grywałem również w inne gry planszowe – warcaby, go i szachy heksagonalne. W te ostatnie miałem nawet sporo sukcesów, na przełomie 1979/1980 wygrałem Mistrzostwa Warszawy. Był to mój pierwszy turniej w szachy heksagonalne, ale pokonałem najsilniejszych wtedy zawodników w Polsce. Po studiach ze względu na pracę zawodową pozostałem przy szachach korespondencyjnych z dłuższą prawie 10-letnią przerwą (w latach 2000-2010). Obecnie jestem delegatem Polski do ICCF.
Henryk Buczinski zamieścił na mojej witrynie wiele ciekawych analiz partii Analizy
Znamy się od dawna. Toczyliśmy ze sobą ciekawe boje nie tylko w normalnych partiach, ale także w błyskawicznych pojedynkach i nawet drogą pocztową.
Heniek był przez wiele lat członkiem znanego klubu GKS Katowice, w którym grała także moja przyszła żona Sylwia Grzegorzek. Na mistrzostwach Polski juniorek w Wiśle w 1970 roku był nawet jej trenerem.
Cieszę się, że udało mi się go pozyskać do współpracy. Jego ciekawe analizy można oglądać na podstronie „Teoria i praktyka -Analizy”.
Henryk Buczinski o sobie:
Wychowanek HKS „Siemianowiczanka”, zawodnik, instruktor, sędzia, działacz. Od 1970 r. wypożyczony na ponad 10 lat do ligowego GKS „Katowice” (I Liga, II Liga.)
W grze bezpośredniej: – 2 x wicemistrzostwo Śląska juniorów, 2 x wicemistrzostwo Śląska seniorów, wygranie turnieju kadry Śląska im. Emila Sojki, w latach 70-tych należałem do czołówki śląskich szachistów, I norma mistrzowska.
W grze korespondencyjnej: – indywidualnie II wicemistrz Polski, kilka razy w finale MP, mistrz Polski NSZZ „Solidarność”.
Drużynowo wicemistrz Polski z Hetmanem Szopienice, II m. w finale Champions League w drużynie „PENELOPA” (grało ponad 300 4-osobowych drużyn z całego świata), wielokrotnie grałem w reprezentacji Polski, m.in. 2 razy w Olimpiadach i jeden raz w Mistrzostwach Europy. W 2000 r. ICCF przyznała mi tytuł mistrza międzynarodowego w grze korespondencyjnej (IMC).
Jan Jüngling z miasta Fürth jest instruktorem szachowym i animatorem życia szachowego w środowisku Polaków na terenie Bawarii. Proszę obejrzeć „Ciekawostki” na blogu. Na mojej witrynie prowadzi kącik dla początkujących: Kącik amatora
Jan Jüngling o sobie:
Jestem emerytowanym inżynierem elektrykiem. Bakcyla szachowego połknąłem już w wieku przedszkolnym przyglądając się pojedynkom ojca z dziadkiem. Po krótkim czasie sam stałem się codziennym partnerem dziadka, niestety tylko do momentu wygrania pierwszej partii.
Sprawa szachów odżyła w połowie szkoły podstawowej, kiedy po raz pierwszy wziąłem udział w eliminacjach do Olimpiady Szachowej Młodzieży Szkolnej organizowanej przez Pałac Młodzieży w Katowicach. Aż do matury reprezentowałem na pierwszej szachownicy drużynę szkół podstawowych i średnich miasta Zabrza. Miałem tam okazję do podziwiania talentów Karola Pinkasa i Jacka Bielczyka.
W czasie studiów na Politechnice Śląskiej w Gliwicach kontakt z szachami ograniczyłem do zarobkowania jako nauczyciel gry w szachy.
Intensywniej zainteresować się szachami spróbowałem po zamieszkaniu i podjęciu pracy zawodowej w Cieszynie. Wygrałem mistrzostwa tego miasta. Wówczas wybrano mnie kierownikiem miejscowego klubu szachowego, co przyniosło mi więcej obowiązków niż możliwości gry. Za to z przyjemnością uczestniczyłem w zakładowych turniejach szachowych. Po upadku „Solidarności” wyjechałem do Niemiec i w szachy grywałem już tylko z synami.
Kolejny raz zetknąłem się ze sportem szachowym dopiero w 2005 roku, kiedy wziąłem udział w 1. Polonijnych Mistrzostwach Szachowych o Puchar Polskie Misji Katolickiej (PMK) w Niemczech. Na tym turnieju dostąpiłem zaszczytu zagrania przeciwko mistrzowi FIDE, a że jeszcze pan Jerzy Konikowski zaproponował mi remis, momentalnie odżyła moja „stara miłość” do szachów.
Korzystając z tego, że obciążenie pracą zawodową zaczęło się stopniowo redukować pozwoliłem sobie na systematyczne rozwijanie szachowego hobby. W pierwszej kolejności potwierdziłem moje kwalifikacje zdając egzamin na stopień istruktora szachowego w Zakopanem oraz „Schulschachpatent” w Niemczech. Następnie założyłem kółko szachowe przy PMK w Norymberdze i rozposząłem naukę gry w szachy w jednej ze szkół podstawowych w Fürth. Na przestrzeni ostatnich pięiu lat zangażowałem się też w zorganizowanie wielu turniejów szachowych dla dorosłych i młodzieży szkolnej.
Szczególnym powodzeniem cieszą się Turnieje Szachowe o Puchar PMK w Norymberdze dla imigrantów z Polski. Za każdym razem patronat nad tymi imprezami obejmuje Konsul Generalny RP w Monachium pani Elżbieta Sobótka, a mistrz FIDE pan Jerzy Konikowski funduje swoje książki szachowe z exilibrisami.
Teraz kiedy już jestem na emeryturze próbuję również zaspokoić swoje własne ambicje. Wstąpiłem do miejscowego klubu szachowego z nadzieją na rozegranie wielu wartościowych partii z dobrymi zawodnikami. W mistrzostwach tego klubu na rok 2010 zająłem nawet trzecie miejsce. Dlatego oczekuję, że uprawianie tej szlachetnej gry przyniesie mi jeszcze dużo przyjemności i pozwoli na dłuższe zachowanie sprawności umysłowej.
Zaszczytny remis z mistrzem FIDE panem Jerzym Konikowskim impulsem do odrodzenie się zamiłowania do szachów
Odznaczenie wraz z Konsul Generalny RP w Monachium panią Elżbietą Sobótka za zorganizowanie pięciu edycji Turnieju Szachowego o Puchar Polskiej Misji Katolickiej w Norymberdze
Dynamiczna prelekcja: po obróceniu szachownicy nowa trzychodówka
Fokstrot z małżonką Kazimierą po zmaganiach na szachownicy w ramach Polonijnych Europejskich Mistrzostw Szachowych w Niemczech
Amfiteatr w Efezie podczas odkrywanie korzeni kultury europejskiej
Obrona królewsko-indyjska nadzieją na przyszłość
Moja witryna istnieje od 13 marca 2007 roku. Jej graficznym wyglądem zajmuje się Marek Kocikowski z Ostródy, który odpowiednio dopełnia ją przygotowanymi przeze mnie materiałami. Jego pomysłem było stworzenie blogu jako części uzupełniającej portal. Dzięki temu mogę samodzielnie wstawiać tam szybko różne treści związane z szachami. Marek Kocikowski jest webmasterem wielu stron internetowych w kraju.
Adresy kontaktowe: kocikowskimarek@gmail.com i marek-kocikowski@wp.pl
Marek Kocikowski o sobie:
Jestem emerytowanym majorem Wojska Polskiego o specjalności „łączność radiowa”. W młodości nauczyłem się grać w szachy na świetlicy szkolnej.
Będąc już oficerem próbowałem swych sił w klubie Kormoran w Ostródzie pod okiem m.in. nieodżałowanego Józefa Babiaka, onegdaj mistrza WP.
Doszedłem do mocnej III kategorii.
W roku 1989 rozpocząłem swą przygodę z informatyką, której pozostaję wierny do dziś.
Początkowo była to fascynacja sprzętem, możliwościami komputerów, następnie Internet, tworzenie stron WWW, samodzielne próby programowania w VB.
Mam trójkę dzieci i dwoje wnucząt.
Do moich zainteresowań należą jeszcze: literatura Science Fiction, zwłaszcza klasyka typu S. Lem, A. Clark, Strugaccy, i inni, gra w scrabble, muzyka lat 60-80 (grałem w kapeli na gitarze rytmicznej), sprzęt audio (do dziś użytkuję Radmora 5102, który ma już blisko 31 lat).
Na spacerze z żoną w Gdyni.
W parku nad jeziorem w Ostródzie z zięciem i wnukami.
Przed jednym z meczów II ligi wojewódzkiej w 1988 roku. Od lewej: Grzegorz Mista – aktualny prezes związku szachowego województwa warmińsko-mazurskiego, Marek Kocikowski, Zbigniew Szporko – wieloletni kierownik sekcji szachowej klubu Kormoran, Józef Babiak, na krześle stoi 5-letni Olek Miśta, aktualnie arcymistrz i pracownik naukowy Politechniki Gdańskiej, Tadeusz Błaszczyk.
Krzysztof Kledzik jest aktywnym komentatorem. Jego teksty są bardzo rzeczowe i istotnie wzbogacają poruszone przeze mnie tematy. Dostarcza też wiele ciekawych materiałów, które uzupełniają mój blog i portal o nowe treści. Jest również webmasterem mojego Youtube.
Gry w szachy nauczył się we wczesnych latach 90-tych z ogólnodostępnych podręczników oraz za pomocą programu szachowego Kasparov’s Gambit. Sztukę szachową doskonalił pod okiem mm Aleksandra Czerwońskiego, biorąc udział w prowadzonych przez niego szkoleniach przez Internet. Jego zainteresowania szachowe skupiają się na meczach pomiędzy Garri Kasparowem i Anatolijem Karpowem o tytuł Mistrza Świata oraz na analizach partii współczesnych szachistów, w szczególności Władimira Kramnika. Preferuje grę pozycyjną i strategię, nie lubi taktyki i kombinacji.