Szachista Wszechczasów?
Trudne pytanie. Capablanka?, Tal?, Botwinnik?, Aljechin?, Fischer?, Kasparov? Anand?, Carlsen? Ktoś wytypował Fischera.
Był czas, kiedy Fischer przegrywał z Talem. Do 60 roku bodajże. Potem Tal już nie wygrywał. Szachy to jak życie. Każdy ma swoje 5 minut. Był czas, kiedy Fischer grał najsilniej na świecie, podobnie jak wszyscy mistrzowie świata. Potem jak mistrz zgaśnie, liczy się to, co zostawił w dorobku potomnym. Czyli czysto szachowa spuścizna, piękne partie, nowe lub wzmocnione otwarcia, nowy styl gry, itd. Bo samo to że wygrywał, mało w historii szachów znaczy. Szachy ewoluują.
Przychodzą nowe talenty, precyzyjniejsze mózgi i gdyby zmartwychwstali poprzedni mistrzowie, prawdopodobnie żaden z nich nie wygrałby meczu z szachistami nowej generacji, jak Firouzja czy Gukesh, czy Caruana.
Goldchess Assistant