Jestem wierny od wielu lat teorii, że słabość polskich szachów wyczynowych leży w błędnym podejściu do początkowego stadium partii i niedopracowanym repertuarze debiutowym czołówki krajowej, oczywiście z niewielkimi wyjątkami.
To nie jest mój wymysł, że w nowoczesnych szachach faza debiutowa ma kolosalne znaczenie. Takie podejście do gry miał już nasz rodak Akiba Rubinstein, szkoła radziecka, która na tym twierdzeniu wykształciła wielu mistrzów świata i znakomitych arcymistrzów.
Robert Fischer, miał również do perfekcji opracowane stosowane przez siebie otwarcia, co umożliwiło mu pokonanie hegemonii Rosjan itd.
O tych problemach piszę już od dawna. Dla przypomnienia załączam wycinek z książki byłego mistrza świata „Ostatni bastion umysłu” Garri Kasparowa.