Mateusz Bartel (zdjęcie Marka Skrzypczaka)
Po ukazaniu się wpisu EDITORA jeden z Internautów napisał:
Mateusz Bartel od czasu do czasu wybudza się z głębokiego snu i „odświeża“ znane (stare) problemy, ale nie podaje ich przyczyn i nie proponuje konkretnych rozwiązań …”.
//////////////////////////////////////
Z tym się zgadzamy. Na tym blogu od wielu lat dyskutujemy o problemach polskich szachów wyczynowych. Wskazujemy na przyczyny częstych niepowodzeń naszych kadr i proponujemy określone rozwiązania.
Niestety spotykamy się z ustawiczną krytyką i złośliwymi przytykami ze strony osób związanych z działalnością Polskiego Związku Szachowego.
Wielka szkoda, że Mateusz Bartel nigdy nie zrozumiał (albo nie chciał) naszych dobrych intencji i stanął po stronie przeciwników wszelkich reform. Na to są dowody i przypomnę niektóre przypadki!
Podkreślam, że bardzo aktywnym oponentem wszelkiej poprawy jakości szkolenia naszej młodzieży był Bartłomiej Macieja, starszy kolega klubowy Mateusza Bartla.
Ten dylemat opisywałem w wielu fachowych pismach: Szachy-Chess, Szachista, Magazyn Szachowy, Panorama Szachowa i także na tym blogu oraz moim portalu itd.
Oto jeden przykład z 26 sierpnia 2012 roku!
cdn