Wielokrotnie podkreślałem w różnych publikacjach, że jestem trenerem, który nie chowa swych opracowań teoretycznych do szuflady, lecz je w różnej formie publikuje. Na tym polega tajemnica mojej dużej aktywności na polu publicystyki szachowej!
Głównym moim zadaniem w punkcie szkoleniowym w Essen było rozwiązywanie wszelkich problemów w zakresie debiutów. Podopieczni zwracali się do mnie z różnymi zagadnieniami, które musiałem rozpracować.
Pewnego razu ktoś pokazał swoją aktualną partię z bundesligi, w której grał białymi przeciwko gambitowi wołżańskiemu. Pojedynek zakończył się remisem. Wspólna analiza wykazała, że podopieczny nie grał najlepiej i nie uzyskał żadnej przewagi w fazie debiutowej.
Nagle okazało się, że kilku zawodników ma podobne problemy. W wariantach, które mieli w swoim repertuarze, nie uzyskiwali żadnej przewagi. Padła więc myśl, aby razem przygotować coś praktycznego przeciwko temu gambitowi.
Zaproponowałem wariant, który sam grywałem i który w tym czasie był dość modny. Stosowali go nawet takie sławy, jak Szirow, Leko, Adams i Topałow. Chodziło o wariant po ruchach 1.d4 Sf6 2.c4 c5 3.d5 b5 4.cxb5 a6 6 5.b6!?
Przygotowałem materiał i przeprowadziłem zajęcia. Chwyciło! Wariant się spodobał i podopieczni włączyli go do swych repertuarów debiutowych. Późniejsza ich praktyka turniejowa pokazała, że wybór był udany.
Z zajęć został obszerny materał teoretyczny, który następnie wykorzystałem w kilku artykułach.
Moimi badaniami w tym zakresie zainteresował się wydawca „Penelopy” Jerzy Moraś i zaproponował wydanie tematycznej książki w języku polskim.