W encyklopedii poświęcono Wiktorowi Korcznojowi strony 127-128.
Był wybitnym szachistą i zaliczał się przez wiele lat do ścisłej czołówki światowej. Dwukrotnie w latach 1978 i 1981 był wicemistrzem świata. W latach sześćdziesiątych minionego wieku czterokrotnie zdobył tytuł mistrza Związku Radzieckiego. Reprezentował ZSRR na sześciu olimpiadach, zdobywając sześć złotych medali olimpijskich w drużynie.
W 1976 roku, po turnieju w Amsterdamie Korcznoj poprosił o azyl polityczny. Przez jakiś czas pozostawał w Holandii, po czym przeniósł się do Szwajcarii, gdzie wkrótce otrzymał obywatelstwo.
Książkę, którą przedstawiam jest zbiorem najlepszych partii arcymistrza. Jest ich w sumie 110. Podział jest taki: białym kolorem 55 i tak samo czarnymi. Komentarze oczywiście są dziełem samego Korcznoja. Nie będę ukrywać, że jestem pod wrażeniem ich jakości. Na ich bazie można wiele się nauczyć, bowiem zamieszczone partie mają różnorodny charakter. Są to pojedynki o taktycznym i strategicznym zabarwieniu. Oczywiście kolosalną zaletą jest to, że uwagi pochodzą od samego Korcznoja.
Wiktor Korcznoj jest autorem kilku znakomitych książek oraz poświęcono jemu też kilka publikacji. Jest o tym wzmianka w encyklopedii.
Korcznoja poznałem osobiście w holenderskim mieście Hilversum pod koniec 1981 roku. Stało się to na zakończeniu meczu towarzyskiego Korcznoj-Timman. Był oblegany przez swoich fanów i nie przypuszczałem, że uda mi się dotrzeć do niego. Ostatecznie udało się! Przedstawiłem się jako znajomy Emanuela Sztejna i drzwi były otwarte. Rozmawialiśmy około godziny na różne tematy. Przy okazji dowiedziałem się o polskich korzeniach Korcznoja. W czasach Związku Radzieckiego musiał ten fakt ukrywać. Korcznoj okazał się bardzo serdecznym i otwartym człowiekiem. Gawędziliśmy po rosyjsku. Po latach spotkaliśmy się na turnieju w Dortmundzie. Rozmawialiśmy już po niemiecku, ponieważ obecna była przy tym jego żona Petra Leeuwerik.
Kim był Emanuel Sztejn?
Przybył w latach 60-tych do Polski z Ukrainy i zamieszkał w Warszawie. Wykładał literaturę rosyjską na Uniwersytecie Warszawskim. Grał w barwach Legionu. W latach 70-tych wyemigrował do USA i zamieszkał w Orange. Poznaliśmy się bliżej w trakcie olimpiady na Malcie w 1980 roku. Potem korespondowaliśmy praktycznie do jego śmierci. W pewnym momencie Sztejn zaproponował mnie wspólne napisanie książki o polskich szachistach żydowskiego pochodzenia. On miał przygotować życiorysy, moje zadanie to komentarz partii. Książka miała ukazać się po polsku i angielsku. Niestety nie doszło do realizacji tego przedsięwzięcia. Zachorował na raka, ale do końca nie wiedziałem o tym. W 1999 roku w czasie mojej wizyty w USA zadzwoniłem do niego z Nowego Jorku. Planowaliśmy wcześniej spotkanie. Poprosił mnie o przełożenie tego na inny czas. Tłumaczył się, że czuje się nie najlepiej. Była to nasza ostatnia rozmowa. Niedługo potem dowiedziałem się o jego śmierci.
Dlaczego wymienienie jego nazwiska ułatwiło mnie dojście do Korcznoja? Emanuel Sztejn był jego przyjacielem i przez jakiś czas nawet członkiem jego ekipy w czasie meczów z Karpowem. Stein był wrogiem ustroju komunistycznego i Związku Radzieckiego. Na zakończeniu olimpiady na Malcie siedziałem obok niego. W trakcie grania hymnu ZSRR nie wstał. Wywołało to duże zgorszenie wśród członków ekipy radzieckiej, którzy siedzieli w pobliżu. „Kocham naród rosyjski, ale nienawidzę tego bandyckiego ustroju” skomentował to wydarzenie Sztejn. Takie same poglądy miał jego przyjaciel Wiktor Korcznoj!