Po ukazaniu się wpisu Editora przypomniałem sobie, że kiedyś zmierzyłem szable z Wojciechem Krzyżanowskim w I Memoriale Bogdana Śliwy (2004-2005).
W moim archiwum nie znalazłem jednak końcowych wyników tego turnieju. W liście gratulacyjnym poprosiłem Pana Wojciecha o pomoc. Nadeszła natychmiast.
Oto tabelka.
Do startu w tym turnieju namówił mnie Józef Lubas. Nie mogłem odmówić, gdyż miałem (mam dalej) świetne wspomnienia o naszym znakomitym mistrzu! Link.
Po otrzymaniu składu turnieju stwierdziłem, że mam najsłabszy ranking. Postanowiłem zająć dobre miejsce, co kosztowało mnie dużo wysiłku. Na każdą partię poświęcałem wiele czasu. Opłaciło się, gdyż niespodziewanie zająłem 1 lokatę!
Po zakończeniu turnieju Józef Lubas poinformował mnie, że turniej był silniejszy od wielu mistrzostw Polski w ostatnich latach.
Kiedyś było podobnie z I Memoriałem S.Czerniakowa.
Antoni Krzyżanowski (nie mylić z Wojciechem) jest ciekawą postacią, co wynika z lektury książki „Na drodze do mistrzostwa”. To jest praktycznie gotowy scenariusz do przygodowego filmu!