Z Kazimierzem Marcinkowskim spotkałem się po raz pierwszy przy szachownicy 6 grudnia 1962 roku w Białymstoku w trakcie eliminacji do gry w I-lidze.
Miałem wtedy V kategorię i to był mój pierwszy ważny turniej ogólnopolski. Mój przeciwnik miał I kategorię i był aktualnym wicemistrzem Polski juniorów.
Wielkich szans zatem nie miałem, choć stawiłem duży opór i w pewnym momencie stanąłem nawet lepiej. Jednakże końcową fazę partii grałem niedokładnie i w niedoczasie podstawiłem mata.
Mój występ w Białymstoku był w sumie udany. Na szachownicy juniora uzyskałem 3 punkty z 5 partii i za to przyznano mi III kategorię.
Później graliśmy ze sobą kilka partii w różnych imprezach, które wygrałem. Przedstawiony pojedynek miał miejsce na festiwalu w Augustowie (31.07.-12.08. 1972). Grałem na I szachownicy w drużynie Hutnika Nowa Huta i uzyskałem 6.5 z 10 partii. Zajęliśmy 8 miejsce na 44 zespołów. Graliśmy w rezerwowym składzie: Konikowski, Gąsiorowski, Lesiak i Maczek.
Lepiej nam poszło w błyskawicznym turnieju: 1.Anilana Łódź 77.5, 2.Zeleznicar Indija (Jugosławia) 76 i 3.Hutnik Nowa Huta 75 punktów.