Polski aktor Marcin Dorociński zagrał Wasilja Borgowa.
/////////////////////////////////////
Po ukazaniu się wpisów
http://www.blog.konikowski.net/2020/09/26/szachy-i-film-3/
oraz
http://www.blog.konikowski.net/2020/11/25/szachy-i-film-4/
otrzymaliśmy od Internautów kilka interesujących uwag dotyczących filmu. Najciekawszą jego analizę dokonał Krzysztof Hordyński z Warszawy, który przygotował przedstawiony niżej tekst.
Z Krzysztofem znamy się już od wielu lat. Był mistrzem Warszawy juniorów i reprezentantem Polski juniorów w meczach międzynarodowych. Posiada tytuł kandydata na mistrza.
Dwie dodatkowe informacje o autorze artykułu: Link 1 oraz link 2.
/////////////////////////////////////
Pisząc poniższe uwagi, chciałbym od razu wyjaśnić, że jestem zachwycony, że nasza ukochana gra stała się przedmiotem serialu i to tak bardzo głośnego, że mnie serial bardzo się podobał i muszę przyznać, że gdybym tak miał 55 lat mniej, to po jego obejrzeniu na pewno szachom poświęciłbym znacznie więcej czasu niż mi się to w życiu udało. Co więcej, pozwolę sobie przytoczyć opinię Stephena Kinga cytowaną w GW z 19 listopada, który napisał, że dużo ogląda telewizję, i że „Gambit królowej” jest „best of the best”. Dotąd wprawdzie sądził, że nic nie pobije „Procesu siódemki z Chicago”, ale się mylił. „It does”. Również inni komentatorzy uważają, że Netflix od lat nie zrobił tak wybitnego serialu i – moim skromnym zdaniem – prawdopodobnie mają rację.
Tym niemniej, w naszym, szachowym gronie mogę sobie pozwolić na zauważenie kilku niedociągnięć, czy też błędów dla laików obojętnych, więc odbioru serialu przez nich na szczęście nie psujących.
1) W kończącym serial, poważnym turnieju szachowym, organizowanym dla 6 najlepszych graczy na świecie tj. radzieckiego mistrza świata Borgowa (Marcin Dorociński), poprzedniego radzieckiego mistrza świata, trzech najwybitniejszych (w filmie Szwed, Włoch i chyba Austriak) graczy europejskich oraz naszej Beth Hormon, tzn. mistrzyni USA, gra się systemem każdy z każdym. Beth z Borgowem wygrywają po 4 partie i na skutek niewzmiankowanego, ale szczęśliwego dla serialu losowania spotykają się w ostatniej rundzie (!). W rundzie tej jednak zostaje ich tylko dwoje, a reszta jest wycięta. Nawet poprzedni mistrz świata, zamiast grać swoją, piątą partię, przygląda się z sympatią partii Harmon – Borgow. Nie jest to sytuacja znana w światowych szachach, a na pewno nie w tych na wysokim poziomie. Albo mecz, albo turniej! Rozumiem wymagania dramatyzmu akcji, ale gdyby ciut zadbać o realizm, to tych dwoje najważniejszych można by usadowić np. na podwyższonej scenie. Ale nie, scenariusz lub organizatorzy po prostu resztę wyrzucają. Słyszał ktoś o takim turnieju (nie meczu!) szachowym?
Proszę też nie mówić, że to fikcja. Wyobrażam sobie komentarze, gdyby w filmie o piłkarzu pnącym się ze slumsów do finału mistrzostw świata, w tymże finale reżyser beztrosko ustawił drużyny po 15 graczy, albo gdyby w Wimbledonie nagle można było serwować w dowolne miejsce kortu. Wtedy też byłaby to fikcja?
2) W 6 odcinku Beth spokojnie kilka razy wygrywa 3:0 błyskawiczną symultankę zegarową na 3 szachownice, chociaż jej kolega Benny (zwykle grający w kapeluszu), poprzedni mistrz USA, został zaproszony na wcześniejszy turniej w Moskwie, więc stanowi absolutną czołówkę światową, obydwaj pozostali też są prawie zawodowcami, a jeden z nich jest nawet arcymistrzem. Kasparow grał kiedyś symultankę zegarową z arcymistrzami niemieckimi, ale na pewno nie z takim wynikiem i nie błyskawiczną.
3) No i najbardziej rażące. Tam nikt nie myśli nad żadnym ruchem Rozumiem, że Beth jest graczem intuicyjnym, ale aż tak? Wiem, że dla dramatyzmu akcji filmowej myślenie jest szkodliwe, ale coś można było chyba tutaj urealnić. Poważniejsze uwagi mam jednak do polskiego tłumaczenia terminologii szachowej. Tutaj nie ma już żadnego dramatyzmu tylko……. 1) Stale używane jest określenie parowanie zamiast kojarzenia. W języku polskim zarówno do zestawiania par szachistów, jak i tenisistów (zresztą nie tylko) używa się wyłącznie określenia kojarzenie. Parowanie to rezultat gotowania wody; 2) W polskiej terminologii nie istnieje „Odrzucony gambit hetmański” tylko „Nieprzyjęty gambit hetmański” (podobnie jak i „królewski”). Oczywiście dla potrzeb języka filmowego ten „odrzucony” byłby stylistycznie wybaczalny w którymś powtórzeniu, ale nie za każdym razem, jako oficjalna nazwa. Zresztą określenie „nieprzyjęty” jest po polsku znacznie bardziej adekwatne niż „odrzucony” niezależnie od angielskiego „declined”; 3) Jedną z obron/wariantów „Nieprzyjętego gambitu hetmańskiego” jest „Obrona słowiańska”, która tutaj pojawia się jako „Kontrofensywa lub kontratak słowiański”(!?);
4) W pierwszej partii z Beth z Borgowem (w Meksyku) autor scenariusza nie może się zdecydować, czy grają Obronę sycylijską otwartą, czy zamkniętą, chociaż Beth zawsze gra w drugim ruchu Sf3, i tutaj także. Nawet komentarz w 4-tym odcinku Benny’ego (tego wybitnego gracza w kapeluszu – poprzedniego mistrza USA) jest niejasny, ale on też uważa, że była to zamknięta.
5) No i na koniec. Żeby wymyślić, że w szachach istnieje “Obrona czterech skoczków” (na dodatek w Partii angielskiej) trzeba nie mieć o nich bladego pojęcia. Nie chcę, żeby uważano, że się czepiam. Nie mam żadnych zastrzeżeń do tytułowego ‘Gambitu królowej”, który rzecz jasna brzmi filmowo znacznie atrakcyjniej niż „Gambit hetmański”. Swoją drogą ciekawe, bo w Onecie ukazał się interesujący wywiad z wybitnym polskim arcymistrzem, który świetnie wyjaśniał różne zawiłości i twierdził, że tym razem zatrudnieni byli konsultanci i wszystko gra. Polskie tłumaczenie z konsultanta nie korzystało jednak z całą pewnością. I na koniec sprawa wzbudzająca dyskusję na szachowych forach: co to za partia.Chodzi rzecz jasna o kończącą serial rozgrywkę Harmon – Borgow.
Komentator wyraźnie mówi, że Borgow odrzuca gambit hetmański i w drugim ruchu zagrywa e7-e5, tzn. kontrgambit Albina, zwany zresztą przez tłumacza kontrą !? Albina. Moim skromnym zdaniem analiza partii dokonana na You Tube przez „Pana Szachusia” jest poprawna, tzn. pozycje które, co pewien czas pokazują się na szachownicy odpowiadają temu, co pokazywane jest w analizie, chociaż nie jestem przekonany, czy coś takiego może powstać po kontrgambicie Albina, tym bardziej, że czarny pionek na e5 pojawia się dosyć późno. No, ale ofiara Hetmana na f6 jest bardzo ładna, chociaż dosyć prosta.
Zresztą w internecie wyczytałem, że do 36 posunięcia partia jest powtórzeniem partii Iwańczuk – Wolff, Biel 1993 r. Rzeczona partia, co sprawdziłem, zakończyła się remisem, nie było w niej ofiary hetmana, a tak naprawdę grany był przyjęty gambit hetmański z ruchem czarnego pionka e7-e5 dopiero w piątym ruchu. Trudno więc chyba nazwać taką kontynuację Kontrgambitem Albina.
Strona internetowa https://naszachownicy.pl/bruce-pandolfini podaje, że Garri Kasparow i Bruce Pandolfini byli odpowiedzialni za sceny szachowe oraz przygotowanie merytoryczne aktorów. Pandolfini twierdzi tutaj, że: ”Finałowa partia została opracowana przez Kasparowa. Ale ze względu na realia filmowe musiałem zmienić zakończenie na kilka minut przed filmowaniem, a te zmiany są zauważalne dla widza”. Nie wiem konkretnie, co to oznacza, ale zmienić przebieg/zakończenie partii opracowanej przez Kasparowa brzmi niemalże jak świętokradztwo.
Krzysztof Hordyński
Uzupełnienie do artykułu: link.
Świetny artykuł. Brawo!
Szukanie dziury w całym i dzielenie włosa na czworo. Film jest świetny. Best ever!