Sergiusz Czerniakow (zdjęcie z Internetu)
Jak już pisałem kilkakrotnie w przeszłości, turnieje korespondencyjne traktowałem jako poletko badawcze w szukaniu nowych idei w początkowej fazie gry. Dzięki temu udoskonalałem także swoją technikę analizy.
Wyniki sportowe była zatem na drugim miejscu. Przede wszystkim zwracałem uwagę na wartość rozgrywanych pojedynków pod względem rozwoju teorii debiutów.
W przedstawionej partii rozegrałem wariant, który w obecnej dobie komputerów byłby niemożliwy do wypróbowania. W tamtych czasach można było grać takie skomplikowane i czasami nawet niepoprawne otwarcia.
W tym turnieju rozegrałem wiele interesujacych partii i odniosłem nawet sukces. Za to otrzymałem tytuł mistrza krajowego w grze korespondencyjnej!
Proszę też o partię z mistrzem Piochem. Obstawiam hiszpańską 🙂