Zaraz po przyjeździe do Bydgoszczy zacząłem wypytywać w klubie o możliwość gry w imprezach korespondencyjnych. Ktoś polecił mi turniej w znanej gazecie „Słowo Powszechne”.
Napisałem w tej sprawie do redakcji pisma i wkrótce otrzymałem wiadomość od redaktora kącika szachowego Mariana Filipka, który też organizował turnieje drogą pocztową. Była to dwuetapowa impreza. Najpierw odbywał się turniej korespondencyjny w kilku grupach i dwóch najlepszych kwalifikowało się do finału, który odbywał się systemem skoszarowanym.
Zapisałem się do IV turnieju. Znalazłem się w grupie I z udziałem 12 zawodników. Ostatecznie wygrałem 8 partii i 3 zremisowałem, co dało mi awans do finału. Swoje partie grałem w czasie 13 II-14 XI 1964 r. Pokonałem m.in. Bohdana Daniszkowicza, który zainteresował mnie grą w szachy drogą pocztową.
W trakcie turnieju stwierdziłem istotną korzyść gry tym sposobem, gdyż mogłem dużo eksperymentować w różnych wariantach oraz poprawić technikę analizy. Dlatego to mnie zmobilizowało do dalszej gry w tego typu imprezach.
Marian Filipek
Dwie ciekawe partie z tego turnieju:
//////////////////////////////////////