W wpisie zamieściłem poniższy fragment z książki Ksawery Tartakower (1994) Stefana Witkowskiego, w którym autor zwraca uwagę na brak literatury po polsku o wielkich wyczynach naszych szachistów.
Od tego czasu ukazało się kilka wartościowych pozycji, także o złotym medalu w Hamburgu 1930. Jestem współautorem książki turniejowej, o której naczelny kronikarz Polskiego Związku Szachowego Tomasz Lissowski nie wspomniał w swoim artykule BOMBOWA DRUŻYNA W HAMBURGU
Dlatego nastąpił na blogu wpis o tym sukcesie z nadzieją, że Tomasz Lissowski przemyśli jeszcze raz tę kwestię i uzupełni swój tekst o jedyną książkę po polsku opisującą to wydarzenie.
Niestety nic takiego nie nastąpiło i dlatego przypominam ten przypadek. A swoją drogą to jest zagadką, dlaczego znany historyk szachów z Warszawy, od którego powinno oczekiwać się obiektywnego przekazu tego faktu, przemilcza to? Czyżby szwankowała pamięć? A może są inne powody?
Oczywiście nie można ominąć także wersji elektronicznej Hamburg 1930 Krzysztofa Puszczewicza.