Autorem utworu poetyckiego na aktualny temat jest Marek Baterowicz – szachista, publicysta i poeta.
///////////////////////////////////
CORONAVIRUS – IMPERATOR ŚWIATA ?
– pozamykał nawet świątynie, choć serca ludzi otwarte są dla Boga. W Niedzielą Palmową nie będą święcić gałązek palmowych w kościołach…I to nam odebrano.
A jednak Bóg dalej mieszka w świątyniach, coronavirus nie ma mocy eksmisji. Czekamy więc cierpliwie na otwarcie kościołów, a tymczasem spotykamy się z Bogiem w innych miejscach, po prostu wszędzie gdzie tylko stanie nasza stopa i tam, gdzie nasza myśl szybuje. Pewien poemat mówi:
„Rzekłem do drzewa migdałowego,
bracie, mów mi o Bogu,
i migdałowiec okrył się kwiatem”
Od czasów biblijnych pragniemy ujrzeć Oblicze Boga, ale nie było to dane. Na górze Synaj Mojżesz usłyszał słowa: „Zstąp na dół i upomnij lud surowo, aby się nie zbliżali do Pana chcąc Go zobaczyć…” ( Księga Wyjścia, 19, 21).
Św.Jan od Krzyża – i tylu mistyków hiszppańskich – także pragnął doznać łaski kontemplacji Oblicza:
Descubre tu presencia,
Y mateme tu vista y hermosura…
A modlitwy Ojca Pio przeradzały się często w ekstazy, zaś 20 września 1918 r. – klęcząc przed wizerunkiem Ukrzyżowanego – otrzymał stygmaty pięciu ran Chrystusowych.
W „Gorzkich żalach” (1707) – polskim arcydziele poezji mistycznej – znajdziemy piękne strofy:
O Matko! Niechaj prawdziwie
patrząc na Krzyż żałośliwie,
płaczę z tobą rzewliwie!
Jużci, iuż moie kochanie
gotuje się na skonanie:
Toć y ia z nim umieram!…
Opłakując Mękę Chrystusa w „Gorzkich Żalach” – jak mówi Jan Budziaszek, perkusista Skaldów – możemy przeżyć misterium Zmartwychwstania Pańskiego. Niestety, w tym roku nie usłyszymy ich w naszych kościołach. Coronavirus – przejściowy, miejmy nadzieję, imperator świata – pozamykał świątynie.
Wali się nasze uniwersum. A opuszczając sferę sacrum i kontemplując profanum uderzyły mnie te przejmujące wersy Jerzego Binkowskiego:
Rozłożysta lipa zbierała gromy na siebie
i pękł świat – kiedy pękło serce lipy
Korzenie w ziemi zostały…
Nie była to chyba lipa czarnoleska, bo jej serce bije nieprzerwania, ale niejednemu z nas pękło serce na widok spustoszenia i żałoby wywołanej dziwną zarazą XXI-ego stulecia. Czy jest owocem globalizmu ? Czy innego „izmu” ?
Marek Baterowicz
Z facebooka:
Aleksander Matwiejszyn Niedoceniany pisarz i szachista z dalekiego Sydney
////////////////////////////////////////
Aleksander Matwiejszyn Poznałem go osobiście w czasie Olimpiady w Sydney, dzięki czemu mam kilka książek z dedykacjami.
////////////////////////////////////////
Józef Bujak Kiedy Marek mieszkał w Krakowie rozegraliśmy trzy turniejowe partie szachów. Mam na pamiątkę jego tomiki wierszy i opowiadania wraz z dedykacją.