Na mistrzostwa Polski 1962 pojechał Michał Fabianowski z Torunia – mistrz okręgu z poprzedniego roku. Ostatecznie mistrzostwa okręgu 1962 odbyły się dopiero w Świeciu w dniach 2-8 stycznia 1963 r.
Oryginalna końcowa tabelka sporządzona przeze mnie po zakończeniu turnieju.
Mój największy rywal Jerzy Lewi był dopiero piąty. Kiedy Jurek trenował końcówki, ja przygotowałem sobie odpowiedni repertuar debiutowy. W moim samoszkoleniu korzystałem z książki w języku rosyjskim „Kurs debiutów” Panowa i Estrina. Był to w tym czasie najlepszy podręcznik dla nas dostępny o otwarciach. Wiele z niego się nauczyłem.
Jak już wielokrotnie pisałem w różnych publikacjach, gdy zacząłem grać w szachy turniejowe, to w naszym środowisku rozpowszechniano teorię: „Ćwicz końcówki, a w debiucie dasz sobie radę”. Uważałem to za absurd i trenowałem zgodnie ze zdrowym rozsądkiem: „Ćwicz debiuty, a w końcówce dasz sobie radę”.
Jak myślicie Państwo, dało mi to zwycięstwo prawo startu w mistrzostwach Polski w 1963 roku?
A co Pan sądzi o książce Keresa poświęconej debiutom otwartym (przełożonej na polski w 1955 albo 1956 roku)? (Poza oczywistą oczywistością, że teoria poszła do przodu przez te prawie 70 lat).
Z tych książek korzystałem w latach 1961-1965. Wtedy były dla mnie bardzo cenne i wiele się z nich nauczyłem. W obecnych czasach mają one raczej znaczenie „historyczne”. Zaglądam do nich od czasu do czasu, aby porównać rozwój teorii debiutów.