URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 10

• Marcin

  21 lutego 2019 o godz. 15:14

  

  USA jadą beż Shanklanda, So, Nakamury i Caruany. A naszych nie posłali bez Wojtaszka i Dudy. I na kolejne DMŚ pewnie w ogóle nie dostaniemy zaproszenia. Takie działania PZSZACH to wstyd i hańba. Miała być nowa jakość, a jest jeszcze gorzej niż było.
• Marcin

  21 lutego 2019 o godz. 15:15

  

  Teraz widzę, że Indie też wysyłają drugi garnitur. Tylko u nas muszą jechać najlepsi, bo inaczej władze PZSZACH się obrażą i strzelą focha. Skandal.
• Yoda

  21 lutego 2019 o godz. 19:26

  

  Swobodnie można było dla ogrania wysłać innych zawodników. No ale mamy też akcent polski na tych DMŚ, a jest nim nasz były reprezentant Dariusz Świercz, który gra na pierwszej desce w drużynie USA.
• Editor

  21 lutego 2019 o godz. 20:59

  

  „Trzech naszych zawodników nie może zagrać. Duda i Wojtaszek z uwagi na turniej w Pradze; Dragun z uwagi na studia w USA” – Michał Bartel, szef wyszkolenia http://www.blog.konikowski.net/2019/02/21/z-zycia-pzszach-86/
• Abrams50

  22 lutego 2019 o godz. 07:35

  

  Prawda jest taka że PZSzach nie ma pieniędzy. Stąd najpierw wycofali się z organizacji DMŚ by w ostateczności również wycofać drużynę.
• Editor

  22 lutego 2019 o godz. 08:38

  

  „14 września 2018; Polski Związek Szachowy z „opcją” na dwie istotne światowe imprezy w najbliższych latach! Zgodnie z decyzjami FIDE – World Chess Federation i European Chess Union nasz kraj ma wyłączność na organizację: – Drużynowych Mistrzostw Świata 2019; – Mistrzostw Europy w szachach szybkich i błyskawicznych 2020. Decyzje o tym czy Polska podejmie się organizacji ww. zawodów zapadną w trakcie lub po Kongresie FIDE i ECU, które odbędą się na przełomie września i października w Batumi (Gruzja)”. https://www.facebook.com/PZSzach/
• mistrz

  22 lutego 2019 o godz. 09:54

  

  Jestem przekonany, że w składzie Piorun, Tomczak, Dragun, Moranda, Sadzikowski, Nasuta można byłoby walczyć o miejsce w środku tabeli. Trzeba dać szansę młodej kadrze.
• Editor

  22 lutego 2019 o godz. 11:36

  

  2017 Adam Dzwonkowski: „Od kilku tygodni trwa dyskusja, jakiego wsparcia naprawdę potrzebuje Kadra Narodowa i mamy kilka wariantów „na tapecie”. Decyzję podejmie arc. Jacek Gdański – wiceprezes ds. sportu wyczynowego”. http://www.blog.konikowski.net/2017/06/21/wywiad-z-prezesem-polskiego-zwiazku-szachowego-adamem-dzwonkowskim/
  2018 Radosław Jedynak: „Kadra narodowa odnosi liczne sukcesy. Nie byłyby one możliwe gdyby nie wsparcie naszych hojnych sponsorów. sytuacja PZSzach jest pod tym względem najlepsza od wielu lat. Jednakże odnoszę wrażenie, że możemy zrobić dla naszych mecenasów znacznie więcej. Gwiazdy reprezentacji powinny częściej brać udział w eventach przeznaczonych dla sponsorów. Dział marketingu i promocji zajmie się tym w pierwszej kolejności”. http://www.blog.konikowski.net/2019/02/18/z-zycia-pzszach-85/
• Marcin

  22 lutego 2019 o godz. 16:13

  

  „Prawda jest taka że PZSzach nie ma pieniędzy. Stąd najpierw wycofali się z organizacji DMŚ by w ostateczności również wycofać drużynę.” – Jak to nie ma pieniędzy, przecież co roku zbierają kilkaset tysięcy złotych z opłat klasyfikacyjno rankingowych, za kategorię, licencje sędziowskie itd?
• Editor

  22 lutego 2019 o godz. 20:51

  

  „Przyszłość polskich szachów wygląda jednak w miarę dobrze. Dyscyplina od lat cieszy się ogromnym prestiżem, co przekłada się na zainteresowanie poważnych sponsorów. Szachiści z dumą podkreślają, że wśród honorowych członków związku był choćby marszałek Józef Piłsudski. Większość problemów jest załatwiana po cichu, praktycznie żadne brudy nie wypływają na zewnątrz. Co ważne, dziś Polski Związek Szachowy działa w mocno odmłodzonym składzie. Nastąpiła zmiana pokoleniowa, a średni wiek członków zarządu znacznie spadł – do mniej więcej 35 lat. Efekty tej zmiany widać choćby w najbardziej oczywistych działaniach, takich, jak rozruszanie mediów społecznościowych polskich szachów oraz zintensyfikowanie działań marketingowych. Cel jest prosty: zmaksymalizować korzyści, zminimalizować ryzyko, wygrać dla polskich szachów najwięcej, jak to możliwe. Trudno się zresztą dziwić, że Jedynak tak formułuje zadania dla swojej ekipy, bo przez wiele lat po zakończeniu aktywnej kariery przy szachownicy, zajmował się pokerem sportowym. Ma nawet na koncie kilka bardzo solidnych wyników, a jego wygrane w turniejach na żywo zbliżają się do 100 tysięcy dolarów”. (weszlo.com)

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.