Ulricha Jahra poznałem około 54 lat temu i do dnia dzisiejszego utrzymujemy ze sobą stały kontakt. Dzięki temu jestem systematycznie informowany o życiu szachowym w Bydgoszczy, gdzie w 1961 roku rozpocząłem swoją wielką przygodę z królewską grą.
Uli jest już od dawna na emeryturze i nadal aktywnie działa w środowisku szachowym jako arbiter i trener. Wczoraj napisał do mnie:
W tym roku sędziowałem 31 turniejów, chyba mój rekord. Kilka dni temu byłem zaproszony na Wigilię dzieci niewidomych w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym, gdzie prowadzę zajęcia. Było to dla mnie miłe wyróżnienie, dzieci odgrywały szopkę Wigilijną, byłem wzruszony i zdumiony, jak pięknie to wypadło.
Załączam dwa zdjęcia z tej uroczystości. Na jednym finałowa scena pokazu, na drugim siedzę z dwoma wychowankami.
Po lewej Adam Słowik, który zdobył już II kategorię szachową, Po prawej niewidomy od urodzenia Igor Sobierajski, znany już w Polsce pianista.
W grudniu w tym Ośrodku grano dwa wewnętrzne turnieje z udziałem 19 początkujących i 14 średnio zaawansowanych zawodników. Prowadzę zajęcia z grupą średnio zaawansowanych raz w tygodniu, ale szachy w tej szkole są najliczniejszą już grupą zajęć poza lekcyjnych.
Załączam jeszcze zdjęcie przy szachach mojego najlepszego wychowanka, którym jest 16-letni Adam Słowik.
Mój pobyt w środowisku niewidomych jest bezinteresowny, po prostu dobrze mi z nimi i z wzajemnością. Wzajemnie się szanujemy, dzieci przychodzą na zajęcia dobrowolnie, a wychowawca musi sich selekcjonować. Nie ma przecież możliwości abym raz w tygodniu prowadził dwugodzinne zajęcia z większą grupą niż 4-5 osób.
Tak więc ci co są delegowani na zajęcia przekazują potem niektóre wątki innym i grają z nimi w czasie wolnym. W taki sposób przynajmniej 20 % wychowanków Ośrodka uczestniczy w życiu szachowym.
Niektórzy otrzymują ode mnie wydruki partii z kombinacjami lub czasopisma szachowe (Panorama).To przyczynia się do fascynacji królewską grą. Gorzej z całkowicie niewidomymi. Są zdani tylko na słuch.
Nauczyciele i wychowawcy są bardzo pozytywnie nastawieni do mnie i do szachowych postępów dzieci.