„Piętnastoletni Paweł Teclaf przyznaje, że szachową pasją zaraził go ojciec. Królewską grę zaczął trenować już w wieku czterech lat. Na swoim koncie ma medale i występy na mistrzostwach świata, Europy, Polski. Ostatnim dużym sukcesem Pawła jest zdobycie mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski juniorów w szachach szybkich i błyskawicznych. (…)
– To naprawdę żmudna i ciężka praca, Paweł trenuje około trzech godzin dziennie, codziennie poświęca czas na szachy. Aby uzyskać takie wyniki niezbędna jest systematyczność, dyscyplina. A my go w tym dopingujemy – mówi Aleksandra Teclaf.
Jak widać ciężka praca popłaca – Paweł ma zaledwie piętnaście lat, a może pochwalić się już workiem medali z imprez w Polsce i na świecie. Szachy trenuje od czwartego roku życia, a pasją zaraził go ojciec. Przygodę z szachami rozpoczął w kartuskim klubie Ormuzd pod okiem Piotra Kwidzińskiego. Dziś pnie się w szachowym rankingu – teraz stara się o tytuł Mistrza Międzynarodowego. Gdy mu się uda, będzie jednym z kilku szachistów na świecie, którzy taki tytuł osiągnęli w wieku kilkunastu lat. Przyznaje, że jego marzeniem jest zdobycie tytułu Arcymistrza Międzynarodowego, a jego idolami są: amerykański szachowy fenomen Robert Fischer i rosyjski arcymistrz Michaił Botwinnik.
– Szachy wymagają przewidywania ruchów przeciwnika. Niekiedy podczas rozgrywki myślę nawet o dwudziestu różnych ruchach do przodu w jednej kombinacji, które może poczynić mój rywal. A takich kombinacji może być parę. Ja sam nad jednym moim ruchem myślałem co najmniej pół godziny – mówił Paweł. – Sam wolę rozgrywki w szachach klasycznych. To bardziej prestiżowa kategoria. Im dłuższe tempo, tym pokazuje prawdziwe umiejętności gracza. (…)
Już niedługo Paweł będzie walczył o kolejne medale – przed nim Mistrzostwa Świata juniorów, które rozgrywane będą w październiku w Grecji”.
—
Magda Dzienisz/ExpressKaszubski
link
URL Trackback
Trackback - notka