11.Internationale Dortmunder Schachtage odbyły się w dniach 29.03.1983-10.04.1983.
Grałem w turnieju otwartym i wynikiem 6.5 punktów z 9 partii (5+, 3=, 1-) podzieliłem 4-6 miejsce. Grało 78 zawodników.
Turniej arcymistrzowski wygrał Suba z Rumunii z 8 punktami z 11 gier. Dalsze miejsca zajęli: Hort i Chandler po 7.5 punktów, Cziburdanidze 7 itd.
Mistrzyni świata Maja Cziburdanidze przyjechała do Dortmundu ze swoim trenerem Eduardem Gufeldem, którego poznałem wcześniej w Warszawie w 1969 roku na mistrzostwach Armii Zaprzyjaźnionych.
W trakcie turnieju było sporo momentów do dyskusji z nim na różne tematy. Eduard w pewnym momencie ostrzegł mnie: „Jak będziesz intensywnie zajmować się publicystyką szachową, to ucierpi na tym gra. Wiem to po sobie”. Odpowiedziałem mu, że nie mam większych ambicji sportowych, natomiast pisanie artykułów i książek bardziej mnie emocjonuje.
Z mistrzynią świata było również wiele okazji do rozmów. Okazała się niezwykle miłą osobą. Na moje pytanie: „Jak to się dzieje, że szachy kobiece w Gruzji są tak silne” – odpowiedziała, że w jej kraju są one bardzo popularne i każde dziecko po urodzeniu otrzymuje w podarunku komplet szachów!
Był to pierwszy turniej pod kierownictwem Jürgena Grastata (z prawej strony autor wpisu), który funkcję dyrektora pełnił do 2003 roku. Często zwracał się do mnie o radę w ustalaniu składu głównego turnieju. Mieliśmy bardzo bliskie kontakty i dlatego dzięki mojej inicjatywie zapraszał przez wiele lat do Dortmundu zawodniczki i zawodników z Polski, np. Hanna Ereńska-Radzewska, Agnieszka Brustman, Małgorzata Wiese, Włodzimierz Schmidt, Jacek Gdański, Aleksander Sznapik, Marcin Kamiński, Andrzej Filipowicz, Roman Tomaszewski, Jan Przewoźnik, Kazimierz Steczkowski.