W 1981 roku osiedliłem się wraz z żoną i córką w Dortmundzie. Zostałem członkiem miejscowego klubu Hansa. Szef klubu i jednocześnie dyrektor turnieju „Dortmunder Schachtage” Klaus Neumann zaproponował mi grę w grupie arcymistrzowskiej. Miałem wysoki, jak na tamte czasy, ranking 2400 i według Neumanna nie popsułbym rangi turnieju.
Odmówiłem i zagrałem w turnieju mistrzowskim. Nie grałem rewelacyjnie i ostatecznie zostałem sklasyfikowany na trzeciej pozycji.
Przy partii z De Bruykerem z Belgii