Moi oponenci w kraju często zarzucają mi to, że piszę o sprawach szkoleniowych na bazie własnych doświadczeń sprzed około 20 lat. „Takich problemów już dawno u nas nie ma” brzmi riposta! A jednak nie jest to tak idealnie do końca…
Ostatnio w wpisie internauta Marcin (znany mi zawodnik, trener i działacz) w komentarzu napisał:
Marcin
11 kwietnia 2018 o godz. 11:53
Oczywiście Carlsen jest debiutowo doskonale przygotowany. Tyle, że dzisiaj studiuje się debiut bardzo głęboko i nowych idei szuka często już w grze środkowej. Kiedyś trenerzy w Polsce dawali „słupek” z informatora na kilkanaście posunięć z oceną np += i tyle. Dzisiaj trzeba szukać rozwiązań dalej i patrzeć głębiej. Wiele wariantów Carlsen analizuje aż do końcówek i szuka przejścia do nich poprzez rozgrywanie konkretnych wariantów. A że nie zawsze wybierze krytyczny wariant to inna sprawa – szachy są grą praktyczną i element zaskoczenia też jest ważny.
////////////////////
W prywatnym emailu do Marcina zadałem pytanie, czy ten problem rzeczywiście dalej istnieje w polskich szachach?
Odpowiedź: Te „słupki” to są niestety popularne do dnia dzisiejszego, suchy wariant i na końcu ocena. Nie ma nic np na temat planu gry, ani materiałów o wynikającej z wariantu strukturze, końcówce. Dzieciak zagra 15 ruchów z pamięci i dalej nie wie co robić. Widzialem kilka razy juniorów na zawodach z takimi właśnie notatkami. Bardzo silny zawodnik może z tego korzystać, ale u nas uczą tak np 10-letnie dzieci.
////////////////////
cdn