Wczoraj odbył się
Najsłodszy turniej w historii szachów
zorganizowany przez Krzysztofa Długosza – aktywnego trenera i animatora życia szachowego w Pabianicach.
Zwycięstwo odniosła Weronika Bukała: wyniki.
Należy przy tej okazji wspomnieć, że Pan Krzysztof zajmuje się także pracą pedagogiczno-organizacyjną na rzecz popularyzacji królewskiej gry w szkołach na terenie miasta.
Dzisiaj na blogu Krzysztofa Długosza przeczytałem:
poniedziałek, 12 lutego 2018
Jedna z uczestniczek stwierdziła, że woli Pana książkę, niż tort!! I to jest Piękne!!
//////////////////////////////////
To jest rzeczywiście bardzo miła sprawa! Istotne jest to, że w Pabianicach reklamuje się polskie książki szachowe. Tymczasem są organizatorzy turniejów w kraju, którzy jako nagrody fundują młodzieży profesjonalną literaturę w języku angielskim. Spotyka się też przypadki, co zresztą było kilkakrotnie przedstawione na tym blogu, że krytykowano rodzimą literaturę fachową i polecano prace po rosyjsku, mimo że znajomość tego języka wśród naszej młodzieży jest ogólnie słaba, albo żadna!
W XXI wieku nauka rosyjskiego nie ma już sensu i młodzież woli angielski i niemiecki – są zwyczajnie bardziej przyszłościowe i przekładają się na zarobki. Poza tym prawie każda rosyjskojęzyczna książka i tak jest przekładana na angielski.