Fotografia: Przegląd Sportowy 2015
Gość napisał: Czytałem, że arcymistrz Jan Krzysztof Duda rozpoczyna w tym roku studia na AWF w Krakowie i jednocześnie marzy się mu tytuł mistrza świata. Pamiętam, że pan poruszał często w swoich tekstach problem nauki z czynnym uprawianiem sportu szachowego…
////////////////////////////
Zgadza się. Ten temat omawiałem wielokrotnie w mojej działalności trenerskiej, ponieważ podopieczni często stawali przed dylematem łączenia nauki z wyczynowym uprawianiem szachów.
Moja rada była taka: Jeśli chcesz spróbować życia szachisty zawodowego, to zrób to zaraz po maturze. 2-3 lata intensywnego treningu oraz aktywne starty w turniejach będą ilustracją twych możliwości sportowych. Jeśli stwierdzisz, że nie masz wystarczającego talentu i kariera zawodowca ci nie odpowiada, to idź na studia i szachy traktuj jako hobby…
O tej kwestii napisałem sporo artykułów. Poniższy fragment pochodzi z mojego tekstu w Panoramie Szachowej nr 9-2002.
W Panoramie Szachowej nr 7-8/2009 w sprawozdaniu o turnieju w Dortmundzie, napisałem m.in.: „Ulubieniec publiczności i najmłodszy uczestnik turnieju Magnus Carlsen podzielił 2-4 miejsce z Leko i Jakowenko, co jest pozytywnym rezultatem. Na rozpoczęciu imprezy oznajmiono obecnym, że młody arcymistrz z Norwegii skończył średnią szkołę i postanowił spróbować szczęścia w zawodowych szachach. To jest jedyna słuszna decyzja, jeśli zamierza się utrzymać formę na światowym poziomie. A Carlsen ma jasny cel sportowy: zostać mistrzem świata!”.
Nasz młody arcymistrz podjął się więc niezwykle trudnego zadania: chce połączyć studia z wyczynem na najwyższym światowym poziomie. Trzymam kciuki za zrealizowanie tego bardzo ambitnego zamierzenia!
Oj, oj, Darek Świercz też chciał „dać światu mata” jak to napisano w Newsweek-u. Po czym chłopak poszedł na studia, i jaka jest teraz jego forma szachowa, to wszyscy widzą. Prawdopodobnie Darek przegrał swoją przyszłość szachową, chodzi mi o taką przyszłość w pierwszej dziesiątce-dwudziestce świata. Jeżeli JKD marzył o tytule mistrza świata, to studia raczej mu w tym przeszkodzą. Czyli JKD podąża drogą naszych wszystkich juniorów, od sławy szachowej spadek do poziomu 2650.
W każdym sporcie jak ktoś chce coś osiągnąć to się temu poświęca. Nie można być wielkim sportowcem i specjalistą z innej dziedziny. Na tłumaczenie tego szkoda nawet czasu i języka. Jak ktoś nie rozumie, to niech siedzi na przeciętności jak większość naszych arcymistrzów.