Pisałem już wcześniej, że po ukazaniu się mojej książki „Szachy dla przyszłych mistrzów: link
otrzymałem wiele zapytań w kwestii „Praca nad debiutami”. Problem polega na tym, że do dnia dzisiejszego Polski Związek Szachowy nie opracował jeszcze jakiegoś programu szkolenia dla młodzieży, choć o tym ciągle się dyskutuje.
Dla przypomnienia:
http://www.blog.konikowski.net/2016/05/18/paradoksy-szachowe-167/
Nasza utalentowana młodzież popełnia często już na początku swych karier sportowych błędy, które są korygowane dopiero w późniejszej fazie szkolenia. Przez to traci się cenny czas, co opóźnia ich dynamiczny rozwój szachowy!
Obecny mistrz Polski Kacper Piorun w wywiadzie w piśmie Polskiego Związku Szachowego „Mat” Nr 6 -2015 na stronie 13 na pytanie Pawła Dudzińskiego: A szachowo trenowałeś więcej, czy tyle samo co wcześniej? m.in. powiedział: …”Więcej tzn. podreperowałem się trochę w debiutach, bo wcześniej miałem problemy z uzyskaniem przewagi, albo chociaż pozycji „do gry”. Debiutowo czuję się teraz trochę pewniej…”.
Kacper Piorun w momencie tego wywiadu miał 24 lata! Tymczasem powinien nad swoim repertuarem debiutowym zacząć trening około 10 lat wcześniej. Duże zaniedbanie jego trenerów, którzy zlekceważyli ten problem. Niewykluczone, że gdyby Kacper Piorun był wcześniej prawidłowo szkolony, to mielibyśmy już teraz zawodnika światowej klasy! Ostatnie wyniki sportowe tego szachisty wskazują bowiem na jego wielki potencjał twórczy. Wielka szkoda!
///////////////////////////////////////////////
Dzisiaj Skoczek2 wstawił w wpisie
http://www.blog.konikowski.net/2017/04/07/przed-koncowka-jest-debiut-55/
następujący komentarz:
- Skoczek2
14 kwietnia 2017 o godz. 10:50
„Tajemnica sukcesu, to solidne przygotowanie debiutowe, ogrywanie pozycji z „Magnusem” (aplikacja), dokładne liczenie wariantów oraz odrobina szczęścia lub „pomocy z góry” (…) W przygotowaniu do partii skupiam się na debiucie, gra środkowa, końcowa czy trening kombinacji jest częścią mojego domowego treningu. Jednakże największą przyjemność czerpie z przeglądania debiutów. Fascynuje mnie mnogość idei oraz rozwiązań problemów jakie mogą powstać w określonych pozycjach. Przygotowanie odpowiedniego repertuaru debiutowego, ogarniam go na wspomnianej aplikacji oraz rozwiązywaniu zadań szachowy – klucz każdego domowego przygotowania. Samo zaś przygotowanie do partii to już przeglądanie partii przeciwników, analizowanie ich, oraz szukaniu odpowiedzi jak grać w powstałych pozycjach wzorując się na partiach czołowych arcymistrzów oraz sugestiach programów szachowych” http://infoszach.pl/2017/04/13/maciej-koziej-mistrz-swiata-amatorow-2017-wywiad/
///////////////////////////////////////////////
To jest pocieszający dowód na to, że coraz więcej szachistów w Polsce zaczęło rozumieć istotę debiutów we współczesnych szachach!
Ten link http://www.blog.konikowski.net/2015/02/08/paradoksy-szachowe-94/
pasuje do tematu.
„Jak wyglądało twoje codzienne przygotowanie do rund w czasie turnieju? – Codziennie z trenerem analizowaliśmy rozegrane partie i powtarzaliśmy debiuty przed kolejną rundą. Dbałam też o kondycję fizyczną i odpowiednie odżywianie. Konieczna była duża ilość snu” http://www.polonia.wroclaw.pl/2017/04/magdalena-harazinska-najtrudniejsze-mistrzostwa-ze-wszystkich/
Na swoim blogu były czołowy trener MASz już usiłuje odwrócić „kota ogonem”, bo wyraźnie nie leży mu temat braku sukcesów szachowych K.Pioruna w okresie solvingowym, i tego że przez dłuższy czas był niewłaściwie szkolony w normalnych szachach, czyli grze praktycznej, a nie w dawaniu samemu sobie mata.
Dlaczego ten artykuł tak mocno zdenerwował znanego trenera? To można zauważyć na jego blogu. Przecież debiuty są najważniejsze. O tym wiedzą wszyscy szachiści z klasą i to zostało potwierdzone przez czołowych szachistów świata.
http://www.blog.konikowski.net/2015/02/08/paradoksy-szachowe-94/
Przypomniałem sobie, że znany trener masz napisał artykuł w macie (2/2016) „Elementy strategii – Wybrane struktury pionkowe”, który mi się bardzo spodobał. Byłem jednak bardzo zaskoczony komentarzem Marcina Maciąga w macie (3/2016), który stwierdził, że artykuł przypomina jeden z rozdziałów świetnej książki arcymistrza Mauricio Floresa Riosa z Chile pt. Chess Structures. A Grandmaster Guide (wyd. Quality Chess, 2015). Znany trener przyznał się, że korzystał z tej książki… Redaktor Dudziński zaapelował do trenera, aby w przyszłości podawał źródła.
Ten incydent znam z facebooka:
12 ponownych udostępnień
Komentarze
Marcin Maciaga smiem stwierdzic, ze w tym numerze mata 2 (58) 2016 artykul MF Waldemara Swicie jest bezszczelnym (!) plagiatem rozdzialu 9 (Najdorf Type II) na str. 155 pochodzacego z ksiazki Mauricio Riosa pt.: Chess Structures”. Wyrazam zdecydowanie potepienie takich praktyk!
Lubię to! · Odpowiedz · 24 marca 2016 o 20:30
Czasopismo Szachowe „Mat” Postaramy się o odpowiedź autora ws. Pana zarzutu. Autor z pewnością wzorował się na jednym z rozdziałów tej książki, ale komentarze jednak są nieco inne, co oczywiście wiąże się z pracą twórczą MF. Waldemara Świcia. Pozdrawiamy!
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 09:56
Marcin Maciaga pod wieczor wrzuce skan artykulu z zaznaczonymi skopiowanymi z ksiazki fragmentami. juz to zrobilem, ale jesyem teraz poza domem. wyglafa to fatalnie, powyzej 75 procent tekstu jest zywcem zaczerpnieta z ksiazki!
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 10:07
Marcin Maciaga To co Pan zrobil, to zbrodnia na szachach. To tak jakby Pan wzial udzial w turnieju szachowym i wspomagal sie w trakcie partii analizami komputera. Poziom Borisa Ivkova z Bulgarii, slynnego oszusta szachowego, persona non grata na turniejach szachowych! Podjal Pan sie napisania tekstu, to trzeba bylo wybrac taka strukture pionkowa, ktora dobrze Pan zna, i najlepiej na podstawie wlasnych partii podzielil sie Pan wlasnymi przemysleniami. Oczywiscie nie wszystkie partie musza byc Pana. Dla gracza z tytulem MF nie powinno to stanowic zadnego problemu. Zamiast tego poszedl Pan na latwizne, tlumaczac tekst jak leci z ksiazki, Wlasnych komentarzy dajac zaledwie kilka w artykule na dwoch stronach! Gdzies po drodze gubiac jedna partie z ksiazki, komentarze slowne arcymistrza zamieniajac na bezduszne ciagi ruchow. W jednym miesjcu zmieniajac ocene pozycji, itp. Porownanie tych tekstow jest druzgocace dla Pana. I ma Pan szczescie, ze ten temat uwazam juz za zakonczony choc nie wykluczam ze na jakims forum dyskusja rozgorzeje na ten temat. Na Pana miejscu bym sie teraz modlil by Ci z wydawnictwa Quality chess o calym zdarzeniu sie nie dowiedzieli!
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 19:21
Świć Waldemar Omyłkowo trafił do druku konspekt, którego używałem w czasie zajęć MASz. Nie potrafię powiększyć skanu, który Pan przedstawił więc mogłem dokonać porównania dopiero dziś przed 3 godzinami, gdy dostałem papierową wersję „Mata” Jeśli chodzi o modlitwę to raczej Panu doradzałbym po tym jak Pan dał link do książki .
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 20:43
Marcin Maciaga niebywaly ma Pan tupet. przywlaszczyl Pan sobie fragment wysmienitej ksiazki arcymistrza Mauricio Riosa, powycinal z niego znaczne fragmenty tekstu (zostawiajac chronologiczne przedstawienie tekstu!), opatrzyl zaledwie kilkoma komentarzami, nie przywolal Pan w tekscie tego arcymistrza tylko opatrzyl swoim nazwiskiem, zainkasowal zapewne za ta ciezka prace kaske z wydawnictwa. Mowi, ze nic sie takiego nie stalo i jeszcze mnie Pan straszy, ze wrzucilem na fejsbuka skany potwierdzajace Pana bezszczelnosc I arogancje. Zapytam krotku, mam ta informacja zainteresowac wydawnictwo Quality Chess? Chyba nie.
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 21:31
Świć Waldemar Marcin Maciaga Zacznijmy od tego, że udostępnił Pan darmowy skan książki co jest gorsza „zbrodnia” niż zamieszczenie przeze mnie konspektu, czego Pan nie chce przyjąć do wiadomości. Kasy nie uzyskałem nie tylko ciężkiej ale nawet żadnej. Zatem krótko: może Pan zgłosić do wydawnictwa to co Pan zamierza ale pod warunkiem, że przyzna Pan się do zamieszczenia skanu
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 23:49
Marcin Maciaga popelnil Pan plagiat, czyli bez zgody autora ksiazki przywlaszczyl Pan sobie jego dzielo i to nie w 5%, czy 20% tylko od razu w 75% lub jesli odniesc sie do czesci artykulu czysto szachowej (bez wstepu, ciekawe czy tez jest Pana autorstwa?!), to w jakis 90%! Nie zadal Pan sobie trudu by cos pozmieniac w tym przekladzie na jezyk polski, a wrecz dokonal Pan profanacji originalnego tekstu, duzo wartosciowych komentarzy arcymistrza wyrzucajac, jedna partie w ogole pomijajac, w jednym przypadku zmieniajac ocene pozycji o 180 stopni, itd. I jeszcze ma Pan tupet odwracac kota ogonem, ze to jest mniejsza zbrodnia od upublicznienia skanow na fejsbuku (ktore po prosbie redaktora miesiecznika „mata” szybko usunalem bo nie zamierzam im szkodzic tylko Panu za to barbarzynstwo) doskonale obrazujacych Pana wyczyn. Niech to sami szachisci osadza na forum szachowym. Odniosa sie do tego rozne autorytety szachowe, doswiadczeni gracze. Najwazniejsze osoby zostaly juz poinformowane o calym zdarzeniu:) A Panu proponuje zakonczyc te dyskusje na tym forum, by Pan dalej sie juz nie pograzal w tym temacie piszac o jakis omylkowych konspektach i odwracaniu kota ogonem, ze to ja sie smialem znanemu trenerowi szachowemu, uczestnikowi finalow mistrzostwa Poslki, multimedaliscie, mistrzowi Fide wytknac ze dopuscil sie plagiatu:)
Lubię to! · Odpowiedz · 26 marca 2016 o 11:17
Marcin Maciaga
Stanisław Praczukowski Dosc ostro napisane Marcin Maciaga, ale w sumie jesli to prawda… to slusznie
Lubię to! · Odpowiedz · 1 · 25 marca 2016 o 19:40
Świć Waldemar Ostro i niesłusznie według mnie. Z ta prawdą to znawców tejże jest jak zwykle wielu. Nie ma powodu jak dla mnie dla takiej agresji.
Lubię to! · Odpowiedz · 25 marca 2016 o 20:45
„Więcej tzn. podreperowałem się trochę w debiutach, bo wcześniej miałem problemy z uzyskaniem przewagi, albo chociaż pozycji do gry”.
Uzyskanie przewagi w grze oraz uzyskanie dobrej pozycji to są tak elementarne rzeczy w szachach, że są opisywane chyba nawet w książkach dla początkujących szachistów, i być może omawiane na spotkaniach w MASz. Czy wcześniej (tzn. znacznie wcześniej przed ukazaniem się wywiadu w czasopiśmie Mat) nie szkolono Kacpra w uzyskaniu przewagi na szachownicy? Kto pozwalał na to aby przez tyle lat KP po wyjściu z debiutu nie otrzymywał grywalnej pozycji?
Z tymi debiutami to są dalej problemy u Pioruna. Wczoraj pograł dziwną angielską i został znokauotowany przez juniora Nasuta.
„Więcej tzn. podreperowałem się trochę w debiutach, bo wcześniej miałem problemy z uzyskaniem przewagi, albo chociaż pozycji do gry”.
To może wynikać ze złego podejścia do szkolenia szachowego. Te rozpoczyna się od końca (albo od tyłu, mówiąc dosadniej), czyli od treningu końcówek, i wpajania błędnej teorii że jeżeli chce się lepiej grać w szachy, to należy ćwiczyć końcówki. Przez to szachista już od samego początku nie jest świadomy tego, że to w początkowej fazie gry powinien uzyskać przewagę nad przeciwnikiem, a przynajmniej „grywalną” pozycję. I ten brak świadomości pokutuje w dalszym treningu, i efekt jest taki, że dobrzy polscy szachiści „odkrywają” wspomnianą podstawową prawdę szachową w wieku, gdy ich zagraniczni koledzy-równolatkowie są już mistrzami świata, albo właśnie walczą o te tytułu. A nasi dopiero uczą się jak uzyskiwać przewagę na początku partii.
Daniel Sadzikowski (Mat 4-2016): „Sporą wiedzę debiutową można również zauważyć u Kacpra Pioruna, który w ostatnim czasie zrobił bardzo duży progres, właśnie m.in. dzięki pracy nad debiutami”.
Pan Jerzy wcale nie kryje się z tym że „Mój zakres działania to poziom szkoły średniej. Natomiast dla szkoły wyższej pisze swe artykuły w zakresie teorii debiutów trener polskiej kadry narodowej Michał Krasenkow”. To oznaka skromności, pokory ale i profesjonalnego podejścia do tematu. On sygnalizuje problemy i daje rozwiązania na miarę swoich możliwości! „młodzież ma studiować debiuty i opracować sobie indywidualny repertuar debiutowy, jest odpowiedź: Muszą najpierw nauczyć się szachów! Z tym zgadzam się”; i dalej „jedno jest pewne, że debiutami trzeba się zająć bardzo szybko. Całe szczęście, że ten problem zrozumiał we właściwym czasie Radosław Wojtaszek, który obrał prawidłową drogę swojego rozwoju szachowego”. Polecam całość bo jest nadal aktualna http://www.blog.konikowski.net/2015/02/08/paradoksy-szachowe-94/. „Oczywiście polecam studiowanie otwarć szachowych i szybkie opracowanie repertuaru debiutowego, ale dopiero po zapoznaniu się z elementarnymi zasadami królewskiej gry!” http://www.blog.konikowski.net/2015/01/02/problemy-szkoleniowe-w-polskich-szachach-39/
Z sieci.
Pytanie – „Witam, Proszę o pomoc przy kupnie podręcznika szachowego. Ten temat różni się tym od innych, że mieszkam za granicą i wybór jest dosyć okrojony. Jestem naprawdę początkującym graczem na chess.com przegrywam większość meczy na pułapie poniżej 1000 punktów. Znam jedynie kilka wariantów debiutów, praktycznie zero kombinacji, większość wychodzi spontanicznie, więc nie ma mowy o końcówkach. Zasady gry były mi znane, ale nigdy nie myślałem o tym poważnie. Sprawdzałem tematy o książkach szachowych, ale te najbardziej polecane na forum ciężko znaleźć w księgarniach na wyspach, z drugiej strony nie potrafię ich dobrać do mojego poziomu. Znalazłem kilka „bestsellerów” podręcznikowych w moim zasięgu. Czy możecie pomóc mi wybrać podręcznik szkoleniowy z poniższej listy pasujący do mojego poziomu gry? Czyli w zasadzie od podstaw.
SZACHY DLA PRZYSZLYCH MISTRZOW Jerzy Konikowski
Szachy. Sztuka ataku – Vladimir Vuković
Myśl jak arcymistrz Szachy – Aleksander Kotow
Szachy. Metody przygotowania debiutowego – Marek Dworecki, Artur Jusupow
Szachy. Graj jak arcymistrz – Aleksander Kotow
Szachy. Szybkie zwycięstwa RM – Jerzy Konikowski
Agresywne szachy Podrecznik walki – Jacob Aagaard
Ewentualnie może kupował ktoś podręczniki w Anglii, które mogłem przeoczyć?
Proszę o poradę”;
Odpowiedzi –
1. „Z tych co podałeś – nic, same trudne i zaawansowane. Podręczniki dla dzieci są dobre, bo w szachach przy nauce liczy się nie wiek, a poziom gry. Skoro z tego co piszesz masz poziom osoby zupełnie początkującej to prosta książka, również teoretycznie dziecięca, będzie na początek dobra. Są np. takie tytuły jak „Szachy dla żółtodziobów”. Mieszkasz na Wyspach – wybór nie będzie zatem okrojony, a nawet szerszy… rynek brytyjskich książek szachowych jest bogatszy niż ten u nas, wystarczy poszukać w Google czegoś w stylu „chess books for beginners”;
2. (II+ (1625/1644/1623), II klasa sędziowska) „Żadna z tej listy. To książki na poziomie od około II kategorii”;
3. „SZACHY DLA PRZYSZLYCH MISTRZOW Jerzy Konikowski – NIE
Szachy. Sztuka ataku – Vladimir Vuković – TAK
Myśl jak arcymistrz Szachy – Aleksander Kotow – NIE
Szachy. Metody przygotowania debiutowego – Marek Dworecki, Artur Jusupow -NIE TERAZ
Szachy. Graj jak arcymistrz – Aleksander Kotow -NIE
Szachy. Szybkie zwycięstwa RM – Jerzy Konikowski – NIE
Agresywne szachy Podrecznik walki – Jacob Aagaard -NIE TERAZ
Dlaczego
SZACHY DLA PRZYSZLYCH MISTRZOW Jerzy Konikowski zbyt skrótowo, niektóre działy Cię naprawdę rozczarują, np. dział o liczeniu wariantów jest tylko zestawem zadanek szachowym i żadnej wiedzy z tego działu nie wyniesiesz na ten temat. O debiutach jest bardzo skrótowo. Itd., itp
Szachy. Sztuka ataku – Vladimir Vuković dobra książka o atakowaniu i taktyce od poziomu 1000 (ale po przeczytaniu jakiejś książki dla początkujących)
Szachy. Metody przygotowania debiutowego – Marek Dworecki, Artur Jusupow to jak będzie wyższa kategoria
Szachy. Graj jak arcymistrz – Aleksander Kotow nie na tym etapie. Trzeba być bardziej wprawionym już. To nie książka dla zupełnego amatora.
Szachy. Szybkie zwycięstwa RM – Jerzy Konikowski to jakby poradnik debiutowy z komentowanymi partiami. Chyba dla trochę bardziej zaawansowanych. Można z niej wiele wynieść, jak już się ma podstawy strategii i taktyki, oraz podstawową teorię debiutów.
Agresywne szachy Podrecznik walki – Jacob Aagaard zdecydowanie od III kategorii. Ja gram bardzo agresywne szachy, ale nie jestem na tyle pozycyjnie dobry (gram ok 2 lat), aby do wielu opisanych sytuacji w książce doprowadzić i wykorzystać na swoją korzyść.
Książki dla dzieci? Dla początkującego dorosłego? Jak najbardziej!!! Ale niektóre!!!
Polecam:
Dawidiuk „Podręcznik młodego szachisty”
Dawiduk ” Dla najmłodszego szachisty”
Obie dałyby Ci wycisk
Oraz:
Litmanowicz „Strategia i taktyka cz,4” „Gra pionami cz.5”
Dawidiuk „Książeczka „Tajemnice pionków cz.1”
A już dla dorosłych początkujących pożyteczne bardzo:
Po postaw:
Patrick Wolff „Szachy dla żółtodziobów”
A do taktyki i strategii
Weteschnik „Tajemnice taktyki szachowej”
Książki Tadeusza Czarneckiego (stare, tanie a wiedza z nich ogromna 🙂 )
Łokasto „Nauka gry w szachy cz. 2 ”
A najlepiej już nauczyć się końcówek. Tutaj można polecić trylogię Bogdana Zerka „Końcówki szachowe”. A jak umiesz angielski to Silman’s Complete Endgame Course: From Beginner to Master.
Jeżeli chcesz coś z polskiej klasyki o końcówkach , to musisz przerobić odpowiednie działy z „ABC szachisty”, „Szach i mat” i „Przy szachownicy” (wszystkie Tadeusza Czarneckiego), by zrozumieć prostsze przykłady izałapać terminologii używanej przez Szulce w „Końcowa gra szachowa.Króle i piony”. Inaczej, jak zauważył thinkerteacher, początkujący może się zajeździć studiując książkę Zygmunta Szulce.Zresztą wszytkie cztery książki polecam w całości. Można nabyć na portalach aukcyjnych.
Ważne. Rozwiązywać zadania szachowe po zapoznaniu się z motywami (przede wszystkim w ksiązkach): na chesstempo.com lub lichess.org.
Książka z zadaniami taktycznymi dla początkującego to:
Surman „Taktyka w grze środkowej” (tam są poziomy trudności, na później też się przyda)
W szachy zacząłem grać (internet, turnieje na żywo i czytanie książek szachowych) w wieku 36 lat. IV kategorię zdobyłem na swoim pierwszym turnieju szachów klasycznych po niecałym roku gry, przerywanym pracą itp.”.
Mój komentarz do tekstu Skoczka2
Z sieci.
///////////////////////////////////////
To jest tak, jak Amator1 daje rady Amatorowi2.
Amator2: Czy możecie pomóc mi wybrać podręcznik szkoleniowy z poniższej listy pasujący do mojego poziomu gry? Czyli w zasadzie od podstaw.
/////////////////////////
Nie znając poziomu gry i stan wiedzy Amatora2 nie można tak jednoznacznie coś poradzić. Przede wszystkim trzeba obejrzeć partie Amatora2, aby dać jakieś konkretne wskazówki. Bez tego mogę poradzić Amatorowi2 tylko książkę Tadeusza Czarneckiego „Nauka gry w szachy” (1950). Zawarta tam wiedza jest wystarczająca dla kogoś, kto ma 36 lat i posiada IV kategorię. Odpowiedni wybór dalszej literatury jest uzależniony od postępów Amatora2 po przestudiowaniu książki Czarneckiego. Wcześniej nic nie można poradzić.
„SZACHY DLA PRZYSZŁYCH MISTRZOW“ jest poradnikiem dla młodych szachistów, którzy nie wiedzą w jakim kierunku mają pracować, a chcieliby szybko osiągnąć poziom mistrzowski. Amator1 nie zrozumiał intencji tej książki, co widać po jego uwagach. Powinien przede wszystkim przeczytać dokładnie, co napisałem w poszczególnych tematach. Mam bowiem wrażenie, że Amator1 „przeleciał” tę książkę tylko zwrokowo, nie wnikając dokładnie w jej treść. A ciekawe jest, jaki poziom reprezentuje Amator1 (kategoria szachowa). Może opublikuje kilka swych partii i wtedy ocenimy jego poziom szachowy? Czy w ogóle ma odpowiednie kwalifikacje, aby coś innym doradzać!
http://www.blog.konikowski.net/2016/04/06/szachy-dla-przyszlych-mistrzow-13/
Zasadniczym problemem jest brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Tego uczą w podstawówce, choć z nauką rożnie bywa. Brak też krytycznego i analitycznego spojrzenia, choć tego nie uczą w liceum. Natomiast pan Konikowski odpowiedział jak profesor studentowi. Słowem warto słuchać mądrzejszych od siebie. PS. uwielbiam te rady w stylu „przerobić książkę” 🙂
Skoro mówi, że TERAZ czuje się pewniej bo WCZEŚNIEJ nie uzyskiwał przewagi albo nawet pozycji do gry tzn. że był WCZEŚNIEJ złe prowadzony skoro miał WCZEŚNIEJ trenera. To proste jak budowa cepa.
Zdanie wypowiedziane przez Kacpra Pioruna jest na tyle proste, że powinno być zrozumiałe nawet dla osoby uczęszczającej do szkoły średniej. Powiedział że wcześniej nie uzyskiwał przewagi, a to znaczy że wcześniej nie uzyskiwał przewagi. Czyli ten niby solidny trening ze znaną osobą nie spowodował podniesienia poziomu gry Kacpra. Domyślam się że Kacper chciał powiedzieć że po wyjściu z debiutu otrzymywał gorszą, albo wręcz przegraną pozycję. Dopiero gdy osiągnął 24 lata, zaczął otrzymywać jakieś przyzwoite pozycje debiutowe, i zaczął się czuć trochę pewniej. Trochę! Po 24 latach. Zatem na czym polegał ten wieloletni trening szachowy pod okiem znanego trenera? Po wieloletnim treningu Kacper poczuł się trochę pewniej. Czyli był to chyba kiepski trening. Czy znany trener nie przekazał Kacprowi sekretu szachowego, że na początku partii zawodnik powinien otrzymać pozycję lepszą niż przeciwnik, aby zdobyć nad nim przewagę? Kacper powiedział też, że znany trener nauczył go pokory po przegraniu partii. Nic dziwnego że je przegrywał, skoro po wyjściu z debiutu, KP otrzymywał gorsze pozycje.