Informacje
Nazywam się Jerzy Konikowski i jestem mistrzem szachowym, trenerem i publicystą. Więcej informacji o mnie można znaleźć w http://www.konikowski.net/omnie.php.
Celem mojego blogu, który jest ściśle związany z witryną http://www.konikowski.net/, jest informacja o aktualnych imprezach szachowych i analiza różnych problemów z dziedziny królewskiej gry.
Theme: flashcast.
Regulamin komentarzy
Jeśli korzystasz z naszego bloga: http://www.blog.konikowski.net/ jednocześnie akceptujesz ten regulamin:
1. Korzystanie z bloga i rejestracja użytkownika są bezpłatne.
2. Każdy użytkownik ma prawo do swobodnego wyrażania swoich opinii i poglądów.
3. Całkowitą i wyłączną odpowiedzialność za swoje komentarze ponoszą ich autorzy.
4. Należy przestrzegać praw autorskich i praw własności intelektualnej.
5. Komentarze mogą zostać wykorzystane przez nasz blog na prawach cytatu.
6. Komentarze podlegają moderacji przez naszego administratora.
7. Komentarze łamiące polskie prawo i zawierające wulgaryzmy będą usuwane bez informowania autora komentarza.
8. Autor bloga oraz administrator nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy.
9. Odpowiedzialność za treść komentarzy ponosi ich autor.
10. Kontakt z autorem bloga: jerzy.konikowski [at] t-online.de
Ostatnia modyfikacja regulaminu: 22.09.2017
Theme: flashcast.
„Szachom w Polsce szczególnie brakuje historii. Brakuje spektakularnego sukcesu. Gdybyśmy mieli historię, to byłoby łatwiej aby szachy przebijały się w mediach. Moje zwycięstwo z Carlsenem to jest dobry start. Sponsor potrzebny jest mi po to, abym ja zawodnik 27 na świecie mógłbym rywalizować z czołową 10-tą, bo za nimi stoją sztaby, które ich przygotowują. To są zawodnicy którzy odpowiadają za przygotowanie szachowe, ale też psycholog, osoby od kondycji psychofizycznej. Ja zawodnik 27-y nie jestem w stanie rywalizować w tej skali. Wiem jak oni pracują, bo współpracowałem z mistrzem świata Anandem. Pracowałem z nim 9 lat. W jego sztabie było 4-6 osób. Ja mam wsparcie z PZSzach. Nie ma sponsora, który przyjdzie i zostanie. Ja jestem sobie w stanie pozwolić na 1 osobę która mnie wspiera szachowo, ale to wciąż mało w stosunku do wsparcia, które mają zawodnicy z 10-ki. Druga sprawa to jest fakt, że nie mam dużo szans, aby się spotkać z nimi bo oni grają w turniejach zamkniętych do których są zapraszani. A wiadomo że łatwiej zaprosić zawodnika z 10-ki niż mnie. Np. na turniej w Holandii zapraszany jest zawodnik z Holandii, bo to jest atrakcyjniejsze dla fanow. Najwyżej w rankingu byłem 16-ty i nawet wtedy nie dostawałem zaproszeń z tego względu, że zawody były w Holandii i organizator chciał zaprosić osobę swoją. Recepta jest aby zawody odbywały się w Polsce. PZSzach nie jest w stanie pozwolić sobie na organizację takiego turnieju. Nie ma limitu tego ile bym potrzebował od sponsora. Jeśli dostanę jakaś kwotę, to ją wykorzystam. Każde wsparcie jest super. Wydaje mi się, że osoby z 10-ki wydają na wsparcie dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli będę miał 10 tysięcy na miesiąc, to wykorzystam to. Ja mam na wsparcie 3-4 tysiące na miesiąc od PZSzach, ale inwestuję też środki własne. Jako szachiści jesteśmy swoimi menadżerami i sami określamy swój budżet. Zarabiam grając w szachy. To jest moja decyzja, czy pieniądze z nagrody włożę w kieszeń, czy wydam jako inwestycje. Nagrody otrzymują najlepsi a czasem jest tak, że za sam udział otrzymuje się honorarium, a później nagrody są albo ich nie ma. Największe honorarium, które otrzymałem to 15 tysiecy złotych. Zawodnicy z 10-ki otrzymują ok. 150 tysięcy złotych za udział. W szachach jest ogromna różnica między tymi z 10-ki a resztą, bo zawodnicy z 10-są bardzo atrakcyjni dla sponsora i widowni” http://audycje.tokfm.pl/odcinek/Opowiada-arcymistrz-szachowy-Polski-Radoslaw-Wojtaszek/38684