Bezpłodność książkowa
We artykule
http://www.blog.konikowski.net/2016/10/08/problemy-polskich-szachow-52/
Skoczek2 napisał, że Waldemar Świć jest bardzo płodnym autorem książek.
Nie mogę zgodzić się z tą opinią, gdyż W.Świć jest raczej bezpłodny jeżeli chodzi o pisanie książek. Natomiast bardzo aktywnie działa w zakresie hejtowania wszystkich i wszystkiego co nie pasuje do jego koncepcji szachów polskich. Dziwi mnie to, że PZSzach akceptuje to, oraz wszystkie inne posunięcia dotyczące hejtowania polskiej literatury szachowej. Polski Związek Szachowy oraz najmowani przez niego trenerzy i blogerzy, powinni popierać (a nie negować) polską literaturę szachową.
Poza oczywistą szkodą dla młodych szachistów którą wyrządza takie nastawienie, pytam się gdzie jest ich postawa patriotyczna? Takowa nie polega tylko na wywieszeniu kilka razy państwowej flagi za okno, ale polega na przykład na popieraniu polskiej myśli szachowej, polskiej literatury i polskich twórców i autorów. A tych się tu w tym kraju niszczy. Wstyd.
Informuję, że Polski Związek Szachowy zrewidował chyba swoje stanowisko w odniesieniu do literatury fachowej pisanej przez krajowych autorów. Moja najnowsza książka „Atak królewsko-indyjski” otrzymał patronat medialny „mata” oficjalnego czasopisma Polskiego Związku Szachowego!
http://www.blog.konikowski.net/2017/03/16/atak-krolewsko-indyjski/
E tam, no dwie książki popełnił, chyba że resztę w wydawnictwie podziemnym, w drugim obiegu ;-). Natomiast postawę patriotyczną to będziemy mieli jutro; cały czas mam nadzieję, że wystartują najlepsi Polacy 🙂
„Nie sądzę aby ktoś z juniorów studiował partie Alechina, Rubinsteina itd. Chyba, że pod przymusem” – Waldemar Świć