Odnośnie – chwili…
Przepraszam, że zapiszę życiorys – wierszem.
Albowiem, jeszcze nie jestem wieszczem?
Ale, to się odbywa, dopiero od 1981 roku!
Obecnie, już przeżywam 29567, dzień z życia.
Czyli jak się dobrze wyliczy, to zbyt – wiele
Taki, to mi się los, na drogę życia – ściele
Żeby, z okresu, coś ważnego nie zgubić?
Trzeba, to pisanie, chociaż trochę polubić!
Do takiego przyzwyczajenia mnie skłoniły
Pewne, odruchy wrażenia – jakie tam były.
W tym okresie, w świecie się dokonywały!
Które to niezbyt chlubnie, tu się zapisały?
O tym, ze wzruszeniem, oddałem wierszem
Mimo, iż to będzie, ukryte w części – wersu.
Przy tej okazji, powstaje początek zapisków
Za które, nie myślę, czerpać jakiś – zysków.
Tak, odnośnie chwili, powstało – zamiłowanie
Do wszystkiego, co warte na zanotowanie?
Bo, mi z kimś, zabarkowało, na rozmawianie
Także żywo, bezpośrednio – dyskutowanie!
Jednocześnie w tym czasie, byłem na kuracji
21- dniowe sanatorium-zdrowia i regeneracji!
Gdzie, oprócz przyjmowania wielu zabiegów?
Brałem, czynnie w wielu turniejach – szachów
Większą, część wolnego czasu, przeznaczam,
Na organizację imprez, szkolenie młodych
W zakresie, poznawania gier szachowych
Taką wizję świata, przed sobą już roztaczałem.
Józef Rybak
1.03.2017 r. 29567/060/`17