„Moje zwycięstwo z Carlsenem to jest dobry start. Sponsor potrzebny jest mi po to, abym ja zawodnik 27 na świecie mógłbym rywalizować z czołową 10-tą, bo za nimi stoją sztaby, które ich przygotowują. To są zawodnicy którzy odpowiadają za przygotowanie szachowe, ale też psycholog, osoby od kondycji psychofizycznej. Ja zawodnik 27-y nie jestem w stanie rywalizować w tej skali. Wiem jak oni pracują, bo współpracowałem z mistrzem świata Anandem. Pracowałem z nim 9 lat. W jego sztabie było 4-6 osób. Ja mam wsparcie z PZSzach. Nie ma sponsora, który przyjdzie i zostanie. Ja jestem sobie w stanie pozwolić na 1 osobę która mnie wspiera szachowo, ale to wciąż mało w stosunku do wsparcia, które mają zawodnicy z 10-ki. Druga sprawa to jest fakt, że nie mam dużo szans, aby się spotkać z nimi bo oni grają w turniejach zamkniętych do których są zapraszani. A wiadomo że łatwiej zaprosić zawodnika z 10-ki niż mnie. Np. na turniej w Holandii zapraszany jest zawodnik z Holandii, bo to jest atrakcyjniejsze dla fanów. Najwyżej w rankingu byłem 16-ty i nawet wtedy nie dostawałem zaproszeń z tego względu, że zawody były w Holandii i organizator chciał zaprosić osobę swoją. Recepta jest aby zawody odbywały się w Polsce. PZSzach nie jest w stanie pozwolić sobie na organizację takiego turnieju. Nie ma limitu tego ile bym potrzebował od sponsora. Jeśli dostanę jakaś kwotę, to ją wykorzystam. Każde wsparcie jest super. Wydaje mi się, że osoby z 10-ki wydają na wsparcie dziesiątki tysięcy złotych miesięcznie. Jeśli będę miał 10 tysięcy na miesiąc, to wykorzystam to. Ja mam na wsparcie 3-4 tysiące na miesiąc od PZSzach, ale inwestuję też środki własne. Jako szachiści jesteśmy swoimi menadżerami i sami określamy swój budżet. Zarabiam grając w szachy. To jest moja decyzja, czy pieniądze z nagrody włożę w kieszeń, czy wydam jako inwestycje. Nagrody otrzymują najlepsi a czasem jest tak, że za sam udział otrzymuje się honorarium, a później nagrody są albo ich nie ma. Największe honorarium, które otrzymałem to 15 tysiecy złotych. Zawodnicy z 10-ki otrzymują ok. 150 tysięcy złotych za udział. W szachach jest ogromna różnica między tymi z 10-ki a resztą, bo zawodnicy z 10-są bardzo atrakcyjni dla sponsora i widowni” – Radosław Wojtaszek
„Jak zawsze wspierali mnie w przygotowaniach Mateusz Bartel i Grzesiek Gajewski. Tym razem pomagali mi także Marcin Dziuba oraz Kamil Dragun, jeszcze przed wyjazdem do U.S A na studia. Bardzo pomógł mi też Bartosz Soćko, mobilizując mnie cały czas do wysiłku fizycznego i to głównie dzięki niemu tak dobrze to wyszło od tej strony. Wszystkim im chciałbym bardzo podziękować za pomoc” – Radosław Wojtaszek
Wesley So nie ma żadnego sztabu. Od niedawna pomaga mu Władimir Tukmakow, a wcześniej pracował samodzielnie. Nasz arcymistrz, jak widać, zatrudnił już 5 osób ale w partii z Wesleyem nie istniał.
W sensie szachowym, czego mu więcej do szczęścia potrzeba? Gra już w super turniejach, potrafi wygrać z każdym, w tym z mistrzem świata. Stypendium ma, team ma, jest w top20. Słowem, ma stworzone odpowiednie warunki do gry i rozwoju. Tylko życzyć sukcesów 🙂
GP bez Polaka http://www.agonlimited.com/news/2017/2/6/kaspersky-lab-becomes-official-cybersecurity-partner-of-fide-and-world-chess
„Niemoc PZSzach jest wielka! 2017 FIDE World Chess Grand Prix bez Wojtaszka?!” (Szacharnia)
„Witold Bańka, Minister Sportu i Turystyki, spotkał się dziś z przedstawicielami Zarządu Polskiego Związku Szachowego. W rozmowach uczestniczyli Prezes Tomasz Delega i Członkowie Zarządu, Andrzej Matusiak i Łukasz Turlej. Poruszono sprawy współpracy MSiT z PZSzach, finansowania sportu wyczynowego. Spotkanie dotyczyło także planowanych w tym roku w Polsce imprez międzynarodowych” (PZSzach)
Bedą spektakularne sukcesy, to będą sponsorzy. A tak granie po ligach i ciułanie punkcików rankingowych nikogo nie zainteresuje. Moim zdaniem 9 lat współpracy z Anandem powinno dać Radkowi więcej korzyści szkoleniowych.
Powinno, powinno. Wygląda na to że czas i wysiłek włożony w rozwój kariery Ananda w ogóle nie przełożył się na sukcesy Radka, te na poziomie światowym. Tych po prostu nie ma.