Przed kilkoma laty zadałem pewnemu działaczowi Niemieckiej Federacji Szachowej pytanie: „Jaki jest sens finansowania zagranicznych zawodników w rogrywkach bundesligi, kiedy można by te pieniądze przeznaczyć na szkolenie młodzieży niemieckiej i następnie finansowanie ich udziału w turniejach międzynarodowych?”.
Odpowiedział: „Dzięki temu nasza młodzież ma możliwość gry z czołówką światową i to ma właśnie duże wartości szkoleniowe”.
O tej rozmowie przypomniałem sobie w trakcie partii mistrza Europy Niewidomych i Słabowidzących Marcina Tazbira, który w dzisiejszej rundzie I-ligi niemieckiej zmierzył szable z byłym mistrzem świata Viswanathanem Anandem.
Normalnie byłoby naszemu arcymistrzowi – z uwagi na dużą różnicę klas – trudno spotkać się przy szachownicy z tak silnym zawodnikiem. Właśnie rozgrywki bundesligi dały mu taką możliwość!