Witam
Jestem stałym bywalcem Pana blogu i nie zauważyłem informacji do której linka poniżej przesyłam. Osobiście jestem oburzony sposobami jakimi PzSzach próbuje wyciagnąć pieniądze od klubów przy zmianie barw klubowych zawodnika.
ps . Imię i Nazwisko tylko do Pana wiadomości .
Z forum szachowe.pl – „Mam wątpliwości przy tej uchwale co do trzeźwości głosujących, mam nadzieję ze to tylko to, a nie trwały stan umysłu. Wcale nie tak mało dzieciaków (a znakomita większość topowych) jest szkolona poza klubem, w sensie że to rodzice ponoszą prawie całość obciążeń finansowych.Takich przypadków jak mój, gdzie mam prywatnego trenera, generalnie opłacam wszystko sam, a klub mam głównie po to, by zagrać ligę czy jakoś podzielić koszty i korzyści przy oficjalnych imprezach (ja mam obniżone koszty opieki, klub ma wyniki). Z klubem się mogę dogadać i nie dać mu tych 80% (lub nie należeć do niego jeśli się nie zgodzi na wstępie), za co „leśne dziadki” z WZSzachów i PZSzachu chcą ode mnie haracz szkoleniowy? O tym że takich dzieciaków wcale nie tak mało „działacze” PZSzachu doskonale wiedzą. Myślę że raz mi to skasują i … zmienię federację dzieciakowi, może jak zrobi im to więcej osób to stan umysłu wróci do trzeźwego.”