Paweł Dudziński w wywiadzie z Danielem Sadzikowskim (Mat 4-2016): „Ale to w sumie ciężka praca, a dla niektórych monotonna…”.
Oczywiście chodzi tutaj o debiuty. We wstępie mojej książki „Szachy dla przyszłych mistrzów” piszę: „Nie ma żadnych wątpliwości, że praca analityczna z debiutami jest twórcza i pomaga rozwinąć wiele pozytywnych cech i umiejętności, takich jak wytrwałość w szukaniu nieznanych dróg czy zdolności analityczne. Inspiruje też do nieustannego poznawania nowych pozycji w grze środkowej, które są ściśle związane z wieloma otwarciami. Ponadto często zmusza nawet do analizy końcówek, co oznacza, że daje okazję do zajmowania się także problemami pozostałych faz partii…”.
Pracę z otwarciami nie można więc określać, że jest jednostajna. Wręcz przeciwnie jest bardzo interesująca, gdyż ma charakter badawczy. Zawodnik (trener) szuka w pewnych pozycjach nowe ruchy (idee), po czym określa nieznane do tej pory plany gry. To jak taka praca może być nudna?
Tymczasem często czyta się w różnych materiałach, że nasza młodzież wykonuje serię ruchów, które zna na pamięć i potem nie wie, co grać dalej?
O tych problemach pisałem już około 15 lat temu w miesięczniku „Magazyn Szachista”, czy w tekście „Gorzka prawda” (Szachy-Chess/2002). Wiem z różnych źródeł, że opisane wtedy przypadki szkoleniowe z debiutami spotyka się dalej w pracy z młodzieżą.
Tą problematyką zająłem się też w/w książce.