[kontynuacja wątku
http://www.blog.konikowski.net/2016/06/30/tomasz-delega-ten-tytul-to-slaba-reklama-szachow/]
„Na pięć polskich szachistek, od niedawna wicemistrzyń Europy, już trzy żyją tylko z grania. Mówią: wolny zawód.(…) W związku szachowym to właśnie zresztą słyszała, że mężczyźni dlatego wiodą prym w światowych szachach, że są od kobiet odporniejsi psychicznie. Że to jest sprawa biologii: kobiety przestają dobrze grać, kiedy zaczynają myśleć o karmieniu. A tam, gdzie decyduje biologia, nie ma pojęć takich jak niesprawiedliwość.(…) Na przykład, że zamiast normalnej pracy znajdzie sponsora. (…) Dziewczyny bowiem nie mają wątpliwości, że za kilkanaście lat kobiece szachy to będzie całkiem inna historia: kobiety wywalczą miejsce na samym szczycie.”
zr http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/245127,1,wfachu-szachow.read
Jak mogą rozwijać się szachy kobiece w Polsce: http://www.blog.konikowski.net/2016/06/27/__trashed/
„Kobiety mogą grać z nami. Nie jest to niesprawiedliwe, że zarabiają mniej. Nie zgadzam się, aby zrównać nagrody kobiet i mężczyzn. Ale sponsor zrównuje nagrody i koniec sprawy. Szachiści grają lepiej. W szachach jest ranking. W pierwszej 100 jest jedna zawodniczka.
Dlaczego zawodniczka 70 ma otrzymywać tak samo jak zawodnik nr 10, który jest silniejszy” (Wojtaszek) http://www.blog.konikowski.net/2016/07/01/problemy-polskich-szachow-32/