Niedawno przeglądając moje archiwum natknałem się na wiele interesujących materiałów (w tym zdjęcia) z różnych imprez krajowych i międzynarodowych z udziałem polskich zawodniczek i zawodników. Myślę, że niektóre z nich warto opublikować na blogu, gdyż jest to przyczynek do ciekawych wydarzeń szachowych w pewnym okresie.
Przy tej okoliczności przejrzałem też liczną korespondencję z osobami związanymi z naszą grą, która wnosi wiele ważnych wątków do historii szachów w Polsce.
Obszar tematyczny jest bardzo szeroki i dotyczy praktycznie wszystkich dyscyplin królewskiej gry. Nawet w kwestii sędziowania imprez szachowych byłem szczegółowo informowany przez renomowanego arbitra z Bydgoszczy Ulricha Jahra oraz Zygmunta Rylla ze Skawiny.
Obaj zachwalali cenną pracę Mariana Bocheńskiego (1922-2003).
Zarys historii struktur sędziowskich w Polskim Związku Szachowym w latach 1945 – 1998
Stron 236. ISBN 83-909969-5-2
Wydanie 2000 r., Kraków 2000 Soft-Land Poligrafia
32-070 Czernichów
Omówione są kolejno:
I. Początki struktur sędziowskich
2. Kadencje warszawskie sekcji szachów GKKFiT
3. Kadencje wrocławskie i katowickie
4. Kadencje poznańskie
5. Kadencje bydgoskie
6. Kadencje wrocławskie (po reaktywowaniu)
Bibliografia
Dodatki (regulaminy, kodeksy, status, listy sędziów itp.).
Autora książki znałem doskonale, ponieważ w latach 1971-1981 mieszkałem w Krakowie. Marian Bocheński był oddany szachom działaczem oraz znakomitym arbitrem szachowym.
W trakcie X turnieju o puchar prezesa „Korony” Kraków 1979 zostałem zaproszony wraz z Aleksandrem Bitmanem (Moskwa) do jego mieszkania na ulicy Wincentego Pstrowskiego. Pana Mariana interesowały problemy sędziowskie w Związku Radzieckim.
Z początku myślałem, że miałem być tłumaczem. Okazało się, że Marian Bocheński świetnie znał język rosyjski. Byłem w tym czasie trenerem kadry Polskiego Związku Szachowego i gospodarz chciał mi przede wszystkim pokazać swoją bogatą bibliotekę szachową. Przy tej okazji zwierzył się, że pracuje nad książką o problemach sędziowskich w Polsce.
Ostatecznie ukazała się ona w 2000 roku i ciekawsze jej fragmenty będę zamieszczać na tym blogu.
Gość napisał: Tak, słyszałem taką opinię, że to był porządny człowiek, ale też charakteryzowała go haryzma, nie lubił „dziadostwa” tylko uczciwą i solidną robotę, co narzucał i wymagał od innych bo sam taki był.
///////////////////////////////
Moja uwaga: Z tym się zgadzam. Taki był Marian Bocheński. Jego zdjęcia nie znalazłem w Internecie. A może ktoś z Internautów posiada takowe w swoich zbiorach?