[tu znajdował się logotyp PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj logotypu PZSzach]
[tu znajdowało się zdjęcie z facebook’a PZSzach, ale PZSzach nie zezwolił na publikację tutaj rzeczonego zdjęcia PZSzach]
PZSzach: „Z uwagi na 90-lecie Polskiego Związku Szachowego poproszono o kandydatury wybitnych trenerów, którzy mogliby być odznaczeni na gali Polskiego Związku Szachowego. Zaproponowano:
Leszek Ostrowski,
Jacek Bielczyk,
Waldemar Świć,
Marek Matlak,
Bogusław Boder,
Piotr Mickiewicz,
Marian Wodzisławski,
Ryszard Bernard,
Piotr Zieliński,
Magdalena Zielińska,
Waldemar Jagodziński,”.
Czytaj dalej … link.
A dlaczego na liście nie ma takich trenerów:
Włodzimierz Schmidt
Artur Jakubiec
Krzysztof Długosz
Nie znam
Marian Wodzisławski
Bogusław Boder
Jakie mają zasługi?
Wśród kandydatów widzę osobę która doprowadziła polskie zawodniczki do
ścisłej czołówki światowej i na pierwsze miejsca listy ELO, oraz drugą, pewnie nominowaną za propagowanie etyki, kultury osobistej i
poszanowania przeciwników w dyskusji. Ogólnie część tej listy to kpina z wyrażenia „wybitni trenerzy”.
Dla przypomnienia jak nasi niektórzy „wybitni trenerzy” opiekowali się juniorami na turnieju w Budvie: http://www.blog.konikowski.net/2013/10/08/mistrzostwa-europy-juniorow-2/
„Wybitny trener” oceniony przez eksperta z USA
Mówisz Masz
Drukuj Email
Ocena użytkowników: / 9
Kategoria: Waldemar Świć
Utworzono: wtorek, 24, czerwiec 2014 23:33
Zbigniew Nagrocki
Odsłony: 1688
Waldemar Świć napisał 25 czerwca (polskiego czasu):
Zresztą jakby co to zawsze mogą się powołać na „rewelacje” doskonale imitującego istnienie Zb.N. Jak już szukają chama i prostaka to mają go blisko siebie… Chwała walczącym o dobro polskich szachów!
Długo czekałem, Pinokio (Pinokio = Waldemar Świć), żeby taki cham i prostak jak Ty, napisał o kompromitujących mnie faktach. Dałem Ci wolną rękę. Jak widać, pieprzysz trzy-po-trzy-para-piętnaście, nie podpierając to żadnymi faktami.
Teraz będę bardziej konkretny.
Chyba nie zaprzeczysz, że masz kłopoty ze wzrokiem. Czyżbym kłamał? Rozmowa z Tobą jest jak rozmowa ze ślepym o kolorach. Merytoryka rozmowy z Konikowskim jest jak przelewanie pustego w próżne.
Nigdy nie pisałem o głupawej akademii MASz, gdyż uważam, że jest to pranie pieniędzy przez rodziny Maciejaków i Bartlów, a czegoś takiego, jak polska szkoła szachowa, nigdy nie było. I jakbyś czytał, Pinokio, ze zrozumieniem, to byś wiedział, że (w przeciwieństwie do kół zbliżonych do Twojego bloga i bloga J.K.) byłem jedyną osobą w Polsce, która twierdziła, że Świercz nie będzie arcymistrzem formatu światowego, co po kilku latach potwierdziło się, a co ciągle Sielicki przypisuje sobie jako sukces zawodowy (patrz Informator Szachowy nr 116) i chwali się, że dzięki niemu dla polskich szachów nastały dobre czasy.
Propaganda sukcesu w wydaniu Dzwonkowskiego, Ciebie i Jopka, który sam przyznaje, że wie o szachach tyle, co świnka morska, opowiada bajki o sukcesach Polaków w obu ostatnich meczach towarzyskich, podczas gdy jest to kompromitacja polskich szachów, a manto zebrane w obu meczach nie wróży wiele dobrego na Olimpiadzie. Łódzka szkoła szachowa chyba Cię czegoś nauczyła, więc nie muszę wykładać kawę na ławę.
Kolejna hipokryzja to wywiad Jopka z Bartoszem Soćko. Cały były Comarch Team (były, bo sponsor Was docenił) składa się z instruktorów, a próbujecie wciskać kit, że są to trenerzy. Jakbyś uważnie popatrzył (a może raczej posłuchał), to byś wiedział, że tytuł arcymistrza kupuje się u Jedynaka albo w szmatławych turniejach organizowanych w Polsce i krajach ościennych. Przykładem może być choćby Wrocław. W tym samym wywiadze dowiaduję się, że Kamil Mitoń jest najlepszym znawcą debiutów w Polsce, a niedawno wznosiliście pod niebiosa Grzegorza Gajewskiego. Jaki wkład w teorię debiutów ma Mitoń? Czy większy niż Gajewski?
Coś dla przyszłych trenerów: za jedyne 1,650 dolarów można otrzymać tytuł trenera FIDE, sprzęt na założenie klubu szachowego, pomoc w organizacji życia szachowego. Jak widać, tytuł trenera jest tak samo zdewaluowany jak tytuł arcymistrza.
Teraz coś z Twojego podwórka. Nie pisz nigdy więcej, że Jacek Bednarski był Twoim przyjacielem, bo jest to, jakby powiedział Twój ulubiony wzór do naśladowania – Radosław Jedynak – gówno prawda. Przyjechałeś do Jacka, żeby mu opróżnić barek i tyle tej przyjaźni.
Twoja dyskusja z Konikowskim na temat końcówek Dworeckiego jest dla mnie śmieszna. Jest to, jak i inne tematy Waszych przepychanek, bicie piany. Dla mnie najcenniejszą książką o końcówkach w moich zbiorach jest książka Schulzego z dedykacją seniora Bednarskiego dla 9-letniego Jacusia.
Współczuję Twoim słuchaczom na kursie trenerskim, bo Twoje chamstwo na blogu na pewno przenosi się na Twoje życie osobiste.
I uruchom swoich anonimowych leszczów (nawet ja wiem, o kogo chodzi), może Ci pomogą, tak jak po spóźnieniu się na turniej w Cieszynie.
Mam nadzieję, że masz wystarczająco wiele kompromitujących mnie faktów od swojej koleżanki klubowej, byłej milicjantki Szmacińskiej, która była dość blisko z Ewą Nagrocką. Good luck!
BTW. Gratuluję, że to nie Ty zjadłeś to ciastko.
Wybitni trenerzy powinni publikować różne materiały szkoleniowe, zarówno dla kadrowiczów, jak i dla szachistów z niskimi kategoriami. Oraz dla osób początkujących. Wymienieni w spisie raczej nie grzeszą twórczością pisarską, oczywiście w znaczeniu szachowym.
Wybitni trenerzy nie mają na to czasu z uwagi na aktywność na zjazdach MASz i jak „Shrek1953” na atakach innych trenerów.