maj
09

Od wielu miesięcy otrzymuję emaile od Internautów, którzy czują się zdezorientowani w kwestiach szkoleniowych, szczególnie po ukazaniu się mojej książki „Szachy dla przyszłych mistrzów”.

Powodem tej rozterki są liczne teksty Andrzeja Filipowicza w Magazynie Szachista, np. marzec 2015:

AF1

Redaktor naczelny miesięcznika przedstawia od dawna problemy szkolenia zupełnie inaczej od współczesnych standartów i przez to wprowadza duże „zamieszanie” w kręgach młodych szachistów oraz mało jeszcze doświadczonych szkoleniowców.

Jego głównym mottem jest „Capablanca miał rację” i że w szachach decydującą rolę odgrywają gra środkowa i końcówki.

Przypominam krótko sylwetkę Andrzeja Filipowicza. Był kiedyś czołowym szachistą Polski, jest uznanym sędzią międzynarodowym i od wielu lat zajmuje się pracą publicystyczną (Magazyn Szachista).

Ale nigdy nie był sensu stricto trenerem szachowym, choć pełnił wielokrotnie funkcję kierownika ekip Polski na ważnych imprezach szachowych. Szkolenie szachistów różnych klas, a rola kapitana to są dwie przeróżne kwestie.

Andrzej Filipowicz nie ma żadnych osiągnięć na płaszczyźnie rozwoju współczesnej teorii debiutów. Jedyną książkę o tej tematyce „4…d5 in the CORDEL DEFENCE, Spanish Game (Chess Enterprises, USA)” wydał ze mną w 1981 roku! Nie ma żadnych poważnych publikacji o nowych ideach w otwarciach. Jego seria „Od amatora do mistrza!” w swoim miesięczniku jest bardzo ciekawa, ale przedstawia tę problematykę dla zawodników początkujacych do mniej więcej II kategorii.

Żyjemy w demokratycznym świecie i oczywiście każdy może głosić swoje osobiste opinie na różne zagadnienia. Jednakże musi być zachowany jakiś zdrowy rozsądek!

Problem istoty fazy debiutowej we współczesnych szachach jest bardzo ważny, gdyż w dużym stopniu może to decydować o karierze sportowej zawodniczek i zawodników.

Tym zagadnieniem zajmujemy się już od dawna na tym blogu. Opieramy się przede wszystkim na doświadczeniach i opiniach wielkich autorytetów światowych!

cdn

 

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 4

  • Hetman

    AF nadal promuje teorię Capablanki? Na przekór nowoczesnym szachom. To może we współczesnych szkołach wojskowych dla podoficerów, zaczną wprowadzać metody prowadzenia wojen te sprzed 1 wojny światowej? Wtedy też myślano że ówczesna technika i strategia wojenna osiągnęła wyżyny doskonałości.
    Do niedawna Magazyn Szachista był naprawdę świetnym czasopismem, ale obecnie promowanie przestarzałej i wręcz szkodliwej teorii „Capy” działa na niekorzyść młodych szachistów.
    Dobrze że Pan dalej kontynuuje te zagadnienie.

  • szachista

    „Na rozegranie debiutu mamy wiele czasu i brak wiedzy można często zatuszować grą środkową …”.

    Częściej to się nie udaje i mamy potem miniaturki. Panu redaktorowi magazynu szachista polecam artykuły w Panoramie szachowej.

    http://www.blog.konikowski.net/2016/04/29/przed-koncowka-jest-debiut-24-2/

  • Arek

    O to właśnie chodzi, że bez poprawnie rozegranego debiutu nie dojdziemy do dobrej końcówki. Przegramy partię wcześniej, albo dostaniemy ruinę w końcówce. A może panu Filipowiczowi pomyliło się z szachami Fischera, gdzie nie ma rzeczywiście teorii debiutów, tylko jest gra środkowa i końcówka.

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    1
    2
    3
    4
    5
    6
    7
    8
    hgfedcba
    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: