W 2012 roku Siergiej Karjakin znowu zawitał do Dortmundu. W trakcie bankietu powitalnego podszedłem do niego, aby zamienić z nim kilka słów o szansach w turnieju. I tu spotkało mnie miłe zaskoczenie. Młody arcymistrz pamiętał naszą rozmowę z 2004 roku!
Moje sprawozdanie z turnieju „Junior wygrał superturniej w Dortmundzie” zostało opublikowane w Panoramie Szachowej 6-7/2012. Zwycięzcą został najmłodszy uczestnik 19-letni Fabiano Caruana, który wyprzedził Karjakina tylko lepszą wartościowością.
Wygrała więc młodość. Obaj zawodnicy często wypowiadali się w różnych wywiadach, że w ich twórczości faza debiutowa odgrywa decydującą rolę!
W turnieju grał też mistrz Polski Mateusz Bartel, który zakwalifikował się dzięki zwycięstwu w Aurofłocie w Moskwie. Nasz arcymistrz zajął przedostatnie miejsce z 2 punktami.
W sprawozdaniu napisałem m.in.: „Jak należy ocenić rezultat Mateusza Bartla? Mistrz Polski nie był należycie do tej imprezy przygotowany. Jego repertuar debiutowy był niedopracowany i w kilku partiach Polak już na początku partii wpadał w kłopoty, których następnie nie potrafił rozwiązać w dalszej części gry…”.
Arcymistrz sam krytycznie ocenił swoją grę: link.
Problem debiutów jest już od dawna „maglowany” na tym blogu. Pewne okoliczności zmuszają mnie do kontynuacji tego zagadnienia! Nastąpi to wkrótce.
Komentarz partii Bartel-Karjakin pochodzi z Magazynu Szachista (wrzesień 2012). Zdjęcie z tego pojedynku: link.
Karjakin powinien być wzorem dla naszych szachistów. Zawsze gra główne warianty i nie przeskakuje debiutów.