Młodzieżowa Akademia Szachowa – szkoła z tradycjami
Agnieszka Fornal-Urban i Marek Matlak (MAT 8-2015)
„Na przestrzeni wielu lat działalności szkoły system szkolenia był nadzorowany, koordynowany i dofinansowywany ze środków publicznych. Przechodził wiele przeobrażeń i modyfikacji. Wdrażano nowe rozwiązania, które miały na celu uczynić go bardziej skutecznym. Zmiany dotyczyły nie tylko ram programowych, metodyki prowadzenia szkolenia, ale również doboru kadry trenerskiej, doboru kandydatów i selekcji zawodników. Ponadto uwzględniano trendy rozwoju sportu szachowego na świecie i dostosowywano sposób nauczania do odbiorcy w różnym wieku” …
///////////////////////////////////////////////
Kiedyś znajoma mi osoba opowiedziała następującą historię. „Byłem na pewnym turnieju świadkiem takiego wydarzenia. Siedzieliśmy po rundzie w licznej grupie trenerów, opiekunów i zawodników. W pewnym momencie ktoś wymienił pana nazwisko. Zaskoczyła mnie całkowicie gwałtowna reakcja znanego trenera. Dostał jakiś nerwowych drgawek, po czym nastąpiła lawina niecenzuralnych epitetów w stosunku do pana…”.
Ciekawe jest to, że tego trenera nigdy w życiu nie widziałem, nigdy z nim nie rozmawiałem i nigdy nie wypowiedziałem o nim negatywnego słowa. Natomiast z jego strony były ataki na moją osobę…
Od lat wiem z różnych źródeł, że mimo mojego wielkiego zaangażowania (liczne artykuły, książki itd.) w sprawach polskich szachów wyczynowych, są ludzie negujący te osiągnięcia. Nazywa się mnie pieniaczem, wichrzycielem itp. Przypina mi się różne „laurki” w rodzaju: poleca młodzieży rzucanie szkoły na wzór Fischera, krytykuje solving i dewaluuje sukcesy solvingowców, cieszy się z niepowodzeń polskich szachistów, ponieważ często komentuje i publikuje przegrane partie naszej czołówki, oczernia polskich trenerów itd.
Oczywiście są to brednie rozpowszechniane przez moich oponentów. Kilkakrotnie obalałem te wymyślone „teorie” w moich artykułach w fachowej prasie krajowej i na blogu. Mimo tego są one dalej powtarzane przy różnych okazjach.
Jednocześnie otrzymuję wiele przyjaznych listów od osób, które zwracają się do mnie z różnymi pytaniami szkoleniowymi, informują mnie o problemach w polskich szachach, przysyłają wartościowe materiały oraz zachęcają do dalszej aktywnej działalności na rzecz naszych szachów!
Np. dla przypomnienia: Link 1 i link 2.
Jak już wcześniej wspomniałem, zarzuca mi się oczernianie polskich trenerów, szczególnie współpracujących z Młodzieżową Akademią Szachową. Nie ma w tym krzty prawdy. W moich tekstach opieram się na własnych doświadczeniach, czyli na autentycznych faktach!
Teraz wracam do trzeciej sesji w Wiśle (3-11 sierpnia 2000).
Przypominam, co pisałem w odcinku 156:
Z Markiem Matlakiem uzgodniłem, że przyjadę na sesję jesienną. Ale wyraziłem dwa życzenia: obecność Wojtaszka i dostęp do zegarów. Otrzymałem zapewnienie, że nie będzie z tym żadnych problemów!
W następnej części opiszę, co mnie spotkało w rzeczywistości.