Czasy się zmieniają – metody też!
Wybitny trener M.Dworecki: В каспаровские времена даже мои ученики, которые вроде бы знали методы и принципы моей работы, меня уверяли, что времена изменились, и сейчас уже без дебюта, отработанного детально на компьютере чёрт знает до какой глубины, уже невозможно. Просто сейчас такие шахматы, ничего не поделаешь, приходится всё время отдавать дебюту.
—————————————
Poniższą partię rozegrano w tegorocznych mistrzostwach akademickich Polski.
Nie znam rosyjskiego. Na googlu otrzymałem następujące tłumnaczenie:
W czasach kasparovskogo nawet moich uczniów, którzy zdają się znać metody i zasady mojej pracy, byłem pewny, że czasy się zmieniły i teraz nie ma żadnego debiutu, spędził szczegół na komputerze Bóg wie, co jest niemożliwe głębokości. Właśnie teraz takie szachy, nic nie można zrobić, mamy cały czas, aby dać otwór.
Tłumaczenie googla jest oczywiście fatalne. Sens wypowiedzi Dworeckiego jest jasny, że czasy się zmieniły i bez znajomości debiutów daleko się nie zajdzie. Przykładem jest załączona partia. Białe nie bardzo wiedziały o co chodzi w tym wariancie i dlatego właściwie przegrały bez walki. A więc debiuty trzeba studiować!
Ale to nie jest wypowiedź Dworeckiego, on tylko przytacza cudze wypowiedzi, a sam ma zadanie odmienne. Już w kolejnym zdaniu podaje własną opinię Я немножко посмеивался над этим, меня немножко забавляло, что в это верили даже те люди, которые знали, что можно подходить иначе. Это я говорю про людей Каспарова, так работала его бригада. А вот пришёл Карлсен – и вдруг выяснилось, что можно просто переигрывать противника, и необязательно играть жёсткие форсированные варианты. Prawda jest taka, że w szachach wszystko jest ważne i trzeba równocześnie trenować debiut, końcówki, liczenie wariantów, kondycję fizyczną itd. A decyzja o tym na co poświęcać trochę więcej czasu zależy od tego gdzie mamy największe braki. Nie ma uniwersalnej recepty dla każdego zawodnika, każdy ma inne słabe i silne strony. Wiele też zależy od repertuaru debiutowego, ja np. nie gram ostrych wariantów więc w moich partiach o wyniku rzadko decyduje debiut. Trzeba też dodać że znaczenie debiutu wzrasta z poziomem zawodnika i wiadomo że arcymistrz 2750 zajmuje się prawie tylko debiutem, a gracz 2400 czy nawet 2500 ma jeszcze milion innych rzeczy do poprawienia oprócz debiutów. Mogę podać przykład z własnej praktyki – przed MP 2015 miałem problemy z debiutem i nad tym pracowałem (nad czarnym kolorem, na biały nie starczyło czasu). Przygotowanie debiutowe okazało się dobre i gdyby przyznawać punkty na podstawie oceny pozycji po 15-20 ruchach to miałbym 4,5 z 9 natomiast zrobiłem zaledwie 3 z 9 przez słabą grę w końcówkach. Przy czym akurat w moim przypadku było to spowodowane słabym zdrowiem i co za tym idzie zmęczeniem. Przez to pod koniec partii robiłem proste błędy w liczeniu krótkich wariantów. Nie sądzę żeby ktokolwiek miał wątpliwości co do tego że „przed końcówką jest debiut”. Znajomość debiutu jest ważna ale niewystarczająca i co do tego chyba też nikt nie ma wątpliwości. Radek Wojtaszek jest najlepszy nie dlatego że zna debiut tylko dlatego że jest lepszy od pozostałych Polaków w każdej fazie partii.
Tazbir: „Carlsen nie stara się wykazać przewagi w debiucie, ale przenosi to na grę środkową. To Dworecki nazywał przeskakiwaniem debiutu”