Młodzieżowa Akademia Szachowa – szkoła z tradycjami
Agnieszka Fornal-Urban i Marek Matlak (MAT 8-2015)
„Na przestrzeni wielu lat działalności szkoły system szkolenia był nadzorowany, koordynowany i dofinansowywany ze środków publicznych. Przechodził wiele przeobrażeń i modyfikacji. Wdrażano nowe rozwiązania, które miały na celu uczynić go bardziej skutecznym. Zmiany dotyczyły nie tylko ram programowych, metodyki prowadzenia szkolenia, ale również doboru kadry trenerskiej, doboru kandydatów i selekcji zawodników. Ponadto uwzględniano trendy rozwoju sportu szachowego na świecie i dostosowywano sposób nauczania do odbiorcy w różnym wieku” …
///////////////////////////////////////////////
Sesja w Wiśle 13-21.04.2000 (2)
Z moją grupą
Powracam do moich treningów. Została przydzielona mi utalentowana grupa średniaków, w której m.in. byli: Dorota Czarnota, Paweł Czarnota, Marcin Tazbir, Piotr Brodowski, Dominika Hermanowicz itd.
Tematem zajęć były różne formy ataku na króla. Wobec braku zegarów musiałem zrezygnować z zajęć praktycznych. Na szczęście sala treningowa była duża. Każdy miał swój stolik i komplet szachów. Na tablicy demonstracyjnej pokazywałem różne partie wzorcowe. W krytycznych momentach zadawałem wiele pytań, na które młodzież musiała po analizie odpowiedzieć. Była dyskusja i wymiana uwag. Był to trening aktywny. Taka forma szkolenia jest też bardzo efektywna, pod warunkiem, że trener zadaje wiele pytań i zmusza tym samym podopiecznych do intensywnej pracy. Młodzież pracowała sumiennie i otrzymała ode mnie bardzo dobrą ocenę.
W konsultacjach indywidualnych spotykałem się z wieloma osobami. Analizowaliśmy własne partie, ciekawe pozycje i końcówki. Marcin Tazbir zainteresował mnie interesującym wariantem po ruchach 1.e4 c5 2.Sf3 d6 3.d4 cxd4 4.Sxd4 Sf6 5.Sc3 a6 6.Gg5 e6 7.f4 Sc6!?
Wspólna analiza pewnej partii: Paweł Czarnota, Marcin Tazbir i Piotr Brodowski
Pisałem już o tym na blogu. Dla przypomnienia:
Ten przypadek opisałem w piśmie w tekście „Gorzka Prawda” (Szachy-Chess 75-76 2002).
Wycinek (jest tylko błąd: sesja odbyła się w Wiśle, nie w Zakopanem):
O tym pisałem też w książce Polskiego Związku Szachowego „Wybrane zagadnienia teorii i praktyki szachowej”, Warszawa 2002.
Wariant mnie zainteresował do tego stopnia, że rozegrałem kilkanaście tematycznych partii pocztą elektroniczną i owoce moich doświadczeń opublikowałem, w periodykach: Chess Base Magazine (76-2000) oraz Fernschach (4-2002). Cały obszerny rozdział ruchowi 7…Sc6!? poświęciłem w mojej książce o obronie sycylijskiej: link.
Marcin zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Nie przypuszczałem wtedy, że kilka lat później zaatakuje mnie w wyjątkowo paskudny sposób. Można się z tym zapoznać po wpisaniu w wyszukiwarce hasła: Marcin Tazbir.
Maciej Brzeski z Koszalina poprosił mnie – przykładem współpracy z Radkiem Wojtaszkiem – o pomoc fachową drogą internetową. Zgodziłem się, ale do tego wrócę jeszcze w późniejszych odcinkach.
20 kwietnia dałem symultanę na 7 szachownicach. Trzy partie zremisowałem (Tomczak, Andrzejczyk i Gościniak) i 4 wygrałem (Brzeski, Przeździecka, Leks i Jackowska).
Atmosfera na sesji była znakomita. W czasie zajęć sportowych odbył się turniej halowy w piłce nożnej zorganizowany przez Annę Domaradzką-Żyłę. W sumie byłem zadowolony z pobytu w Wiśle, choć pozostał pewien niedosyt: nieobecność Radka Wojtaszka i brak zegarów.
Z Markiem Matlakiem uzgodniłem, że przyjadę na sesję jesienną. Ale wyraziłem dwa życzenia: obecność Wojtaszka i dostęp do zegarów. Otrzymałem zapewnienie, że nie będzie z tym żadnych problemów!