Gość napisał: W najnowszym numerze pisma Polskiego Związku Szachowego MAT 8-2015 redaktor naczelny Mateusz Bartel ogłosił rezygnację z funkcji redaktora naczelnego. W swoim tekście Szanowni Czytelnicy arcymistrz m.in. napisał:
Po sześciu latach okupowania tego „okienka” postanowiłem, że pora je opuścić…
„Mat” zmienia się z każdym numerem, nie sposób tego nie zauważyć. Staje się periodykiem, który coraz bardziej stara się trafić do początkujących i średnio zaawansowanych szachistów, interesuje się projektem „Szachy w szkole”. Ten kierunek, choć słuszny, zwłaszcza dla pisma związkowego, jest mi zupełnie obcy. Zakładając „Mata” marzyłem o piśmie, które będzie zawierało relacje z największych turniejów, analizy znakomitych arcymistrzów czy wywiady z najlepszymi szachistami świata. Myślę, że w niemałym stopniu się to udawało, ale jednocześnie brakowało wystarczającego zainteresowania czytelników tą tematyką. Na pewno żal mi tego, że taka koncepcja pisma nie wytrzymała próby czasu. Może kiedyś uda się zrealizować taki projekt, choć zapewne w innej postaci – nie na papierze…
Argumentacja rezygnacji z pełnionej funkcji jest nieco dziwna. Nie byłem i nie jestem redaktorem naczelnym żadnego czasopisma, ale domyślam się że ogólnie tak jest, że każdy redaktor czasopisma podlegającego jakiejś organizacji, stowarzyszeniu, związkowi, itp. jest mniej czy więcej związany z pewnymi obszarami działalności takiego periodyku. Ponieważ ma ono reprezentować interesy oraz kierunek myślenia i postępowania danej organizacji której jest oficjalnym czasopismem, dlatego zawiera różne rzeczy, idee, często nie będące w bezpośrednim centrum zainteresowania redaktora naczelnego. Jednak ten dla dobra sprawy powinien włączać do czasopisma te zagadnienia, które są objęte patronatem związku czy organizacji którą reprezentuje. Nie wydaje mi się aby idea szachów w szkole była aż tak rażąca, czy niezgodna z czyjąkolwiek klauzulą sumienia, aby trzeba było z jej powodu rezygnować z prowadzenia czasopisma związkowego. Co do pozostałych uwag MB, to czasopismo MAT zawiera to o czym marzył nasz arcymistrz, a argumentu o braku zainteresowania czytelników nie rozumiem. Po prostu nie wierzę aby polscy szachiści nie interesowali się zagadnieniami o których wspomniał M.Bartel. Ale może chodzi o sprawy finansowe, że jest mała sprzedaż tego czasopisma? Ale MB nie napisał o wynikach sprzedaży lecz o braku wystarczającego zainteresowania czytelników wspomnianą tematyką. Nie bardzo wiem o co chodzi. Może ktoś zna jakieś bliższe szczegóły i powody tej decyzji?
Przypuszczam, że Mateusz chce poświęcić teraz więcej czasu na trening. Ostatnie jego występy turniejowe nie były obiecujące. Redagowanie MATA wiązało go z pewnymi obowiązkami.
No to w takim przypadku wystarczyło napisać, że rezygnuje z funkcji redaktora naczelnego ze względu na zaangażowanie w swoje podstawowe zajęcie czyli aktywność sportową (w sensie gry w szachy).
Być możę, że po ostatnich niepowodzeniach sportowych Mateusz Bartel w końcu pojął, iż trzeba więcej czasu poświęcić samoszkoleniu. Przede wszystkim trzeba poprawić fazę debiutową, która jest najsłabszym ogniwem w grze arcymistrza. Sam uważam, że Mateusz Bartel ma jeszcze w sobie wiele potencjalnych możliwości twórczych, aby powalczyć o sukcesy turniejowe. Należy jednak popracować intensywnie kilka miesięcy nad szachami i nie zajmować się jakąś pracą publicystyczną. O tym była już kilkakrotnie mowa na tym blogu, np. http://www.blog.konikowski.net/2011/09/30/mateusz-bartel-w-nowej-roli-19/
Osobiście mam wrażenie, że Mateusz jest rozczarowny rozwojem pisma w ostatnich miesiącach. Mat miał być periodykiem o wyższym poziomie, a stał sie czasopismem dla początkujących i średnio zaawansowanych szachistów. To nie odpowiadało jego założeniom i dlatego zrezygnował z dalszej współpracy z Matem. Dla mnie jego decyzja jest zrozumiała. Arcymistrz wysokiej klasy miał na pewno wyższe aspiracje.
Ale o ile wyższym poziomie? Dla kogo skierowanym? Czy dla arcymistrzów o klasie Radka Wojtaszka, czy raczej dla szerokiego grona szachistów, od osób początkujących po średnio zaawansowanych? Radek i tak nie będzie publikować w Macie pełnych analiz robionych dla Ananda, więc poziom szachowy tego czasopisma na pewno nie przekroczy 2700+. Ponieważ PZSzach (przynajmniej teoretycznie) powinien skupiać wszystkich szachistów polskich, i propagować szachy na poziomie przyswajalnym przez przeciętnego gracza, więc trzeba znaleźć jakiś złoty środek w treści publikowanych artykułów. Jeżeli MB ma aspiracje do prowadzenia periodyku szachowego dla zawodników 2700+ to oczywiście może się w to zaangażować. Ale prawdopodobnie zrezygnuje z tego szybciej, niż z prowadzenia MAT-a. Myślę że wysoko wyspecjalizowane publikacje przeznaczone dla szachistów 2700+ powinny być wydzielone z głównego czasopisma związkowego. A co kwestii poziomu analiz czy artykułów szachowych w Macie, to przecież zamieszczano tam np. relacje i skrócone analizy Radka Wojtaszka, dotyczące meczów Ananda o MŚ. A w numerze 7(55)2015 są analizy partii M.Adamsa, omówienia wybranych pozycji z partii Bielawskiego-Karpowa, Janowskiego-Rubinsteina, Smysłowa-Simagina, czy wreszcie analiza pozycji z współczesnej partii Navara-Wojtaszek. Zatem nie można mówić o jakimś zaniżonym poziomie szachowym tego czasopisma.