lis
24

Niedawno jeden z moich współpracowników napisał: Załączam panu kilka „mądrości” pewnego blogiera. Co pan o tym myśli?

… a dzisiaj książki szachowe są nostalgiczną relikwią i nie są podstawą nauki debiutów. Po prostu nie nadążają za rzeczywistością. Dlaczego miałbym kupować książkę za 20-40 dolarów, która dotyczy jednego debiutu i zawiera ok. 180 partii, jeśli za 50-60 dolarów mogę mieć Mega DataBase z ponad 6 milionami partii, w tym 65 tys. komentowanych przez znanych arcymistrzów? ChessBase Magazine załatwia ostatecznie kwestię książek o debiutach – ukazuje się regularnie i omawia nowe trendy debiutowe.

Książki tego typu są reliktem czasów przedkomputerowych. Aktualnie „drogą kupna” stałem się właścicielem Mega DataBase 2016 i jest tam ponad 6,4 milionów partii, z czego ok. 68500  z komentarzem. Po co komukolwiek te książki, jeśli można kupić tak ogromny materiał szkoleniowy za 50+ dolarów? …

Ten temat był już kilka razy omawiany na tym blogu. Dla przypomnienia:

Link 1

Link 2

Link 3

Link 4

Blogier nie jest jedyną osobą, która ma takie podejście do sprawy otwarć szachowych i monografii debiutowych. W mojej wieloletniej działalności trenerskiej oraz publicystycznej spotkałem się z podobnymi teoriami.

Dla ciekawości wysłałem wytłuszczony tekst do kilku osób z prośbą o wyrażenie swoich opinii. Ote one:

Głos 1: Przypuszczam, że blogier nie trzymał nigdy w swoim życiu książki debiutowej. Inaczej by wiedział, że odgrywają one wielką rolę w treningu szachowym i przyśpieszają poznanie teorii o interesujących nas otwarciach oraz przygotowanie się do turniejów. Sam jako mistrz międzynarodowy bardzo często korzystam z takich książek i kupuję wszystko to, co jest związane z moich repertuarem debiutowym.

Głos 2: Baza danych MEGA nie daje podstaw do głębszego poznania poszczególnych debiutów czy wariantów. To  jest zbiór partii, które są tylko doskonałym uzupełnieniem w pracy z debiutami. MEGA jest przede wszystkim narzędziem pracy dla wyższej klasy arcymistrzów. Nie nadaje się do samodzielnej pracy juniorów. Oni bez studiowania monografii debiutowych nie poznają idei otwarć szachowych.

Głos 3: Nie znam kwalifikacji szachowych oraz klasy gry blogiera, ale głoszenie teorii, że ChessBase Magazine załatwia ostatecznie kwestię książek o debiutach – ukazuje się regularnie i omawia nowe trendy debiutowe jest totalnym nieporozumieniem. Tam są omawiane przecież cząstkowe warianty, nie całościowe debiuty. W podobnym kierunku działa NEW IN CHESS (YEARBOOK). To są znakomite periodyki, ale przeznaczone dla zawodników z wyższymi tytułami szachowymi. A przecież w szachy grają nie tylko arcymistrzowie, lecz także młodzież. Ja jako trener nie polecam swoim młodym uczniom takich publikacji, tylko właśnie książki debiutowe. Jest tam zebrany najważniejszy materiał, który ukazuje plany w danym debiucie. Autorzy wskazują jakie warianty są dobre i jakie są złe, których należy unikać. Nie wobrażam sobie szachisty, który chce silnie grać i omija w szkoleniu monografie debiutowe.

/////////////////////////////////////////////

Te opinie pokrywają się z tym, co było już omawiane na naszym blogu. Kiedyś opisałem przypadek z własnych doświadczeń. Jako początkujący szachista postanowiłem grać czarnymi wariant drakona w obronie sycylijskiej. W tym czasie była dostępna tylko broszurka Eduarda Gufelda po rosyjsku. Dała ona mi ogólne spojrzenie na problemy strategiczno-taktyczne otwarcia, ale to było za mało w głębszym poznaniu niuansów wszystkich wariantów. Poświęciłem kilka miesięcy pracy na zebranie partii z różnych źródeł. W tym czasie grano białymi głównie ostry plan Rauzera z długą roszadą. Moje przygotowanie było na tyle dobre, że w tych wariantach wygrywałem prawie wszystkie partie. Czekała mnie jednak nieprzyjemna niespodzianka w MP juniorów w Goleszowie w 1965 roku. Jeden z moich przeciwników zagrał wariant z krótką roszadą. Przegrałem, gdyż nie bardzo czułem tej pozycji. W krótkim czasie przegrałem podobną partię. Nagle okazało się, że ta gra mi nie „leży”. Przestałem więc grać ten system. Moja kilkumiesięczna praca poszła na marne.

Obecnie kupuje się tematyczne książki i można w krótkim czasie poznać wszystkie problemy danego otwarcia. Dzięki temu oszczędza się wiele cennego czasu.

Stawiam więc pytanie: Są monografie debiutowe potrzebne w procesie szkolenia szachistów, czy są one nostalgiczną relikwią i nie są podstawą nauki debiutów?

Kilka tygodni temu rozmawiałem na temat książek debiutowych z szefem wydawnictwa Joachim Beyer Verlag Robertem Ullrichem. Zadałem pytanie: Jak wydawnictwo wytrzymuje konkurencję z produktami firmy ChessBase z Hamburga, która wypuszcza na rynek setki CD o tematyce debiutowej.

Odpowiedź: Nie ma to żadnych negatywnych problemów w sprzedaży naszych książek. Mają one w dalszym ciągu wielu odbiorców i to w kręgach czytelników wszystkich kategorii. Nasze książki kupują nawet arcymistrzowie. Obecnie w druku jest 3 wydanie pana książki o gambicie hetmańskim. Ma ona nową okładkę oraz skład. To chyba jest jasnym dowodem na to, że książki debiutowe cieszą się nadal dużą popularnością, gdyż przyśpieszają w istotny sposób rozwój szachistów.

Końcowy wniosek: Żyjemy w demokratycznym świecie i każdy ma prawo do wygłaszania swych poglądów. Proponuję, aby Internauci wyrazili swoją opinię w poruszonym temacie.

Książki debiutowe znalazły swe miejsce w działalności publicystycznej wielu wydawnictw, np.:

http://www.beyerverlag.de/index.php

http://www.gambitbooks.com/

https://www.newinchess.com/

https://www.everymanchess.com/

http://www.penelopa.pl/

Propagowaniem książek debiutowych w języku rosyjskim zajmuje się polska firma Caissa:

http://sklep.caissa.pl/

 

 

 

 

 

 

 

 

 

URL Trackback

Trackback - notka

Komentarzy: 10

  • mistrz

    Ukazuje się w świecie wiele książek debiutowych i nikomu to nie przeszkadza, tylko blogierowi. Ciekawe jaką ma kategorię.

  • amator

    Wszystko zależy od poziomu zaawansowania szachisty. Dla mistrza krajowego czy międzynarodowego, nie mówiąc już o arcymistrzach, książki debiutowe są rzeczywiście mniej przydatne i szybko tracą aktualność. Ale dla początkujących i średniozaawansowanych są podstawą pracy nad debiutem. Dla takich graczy ważniejsze jest zrozumienie idei w debiucie, niż szukanie nowinek z ostatniego tygodnia. Chessbase sprzedaje również filmy instruktażowe na temat poszczególnych debiutów.

  • Krzysztof Kledzik

    Myślę że nazwanie książek debiutowych nostalgiczną relikwią i odebranie im prawa do bycia podstawą nauki debiutów, jest jakimś totalnym nieporozumieniem. Dziwię się że można tak negować wartość debiutowych materiałów szkoleniowych/dydaktycznych w postaci książkowej. Cały powyższy wpis, wypowiedzi „Głosów” oraz komentatorów właściwie załatwiają sprawę – obalają opinię blogera „antyksiążkowego”.

  • Arek

    Z tego co się dowiedzialem, to blogier jest słabym zawodnikiem i żadnym autorytetem w szachach. Odpuśmy sobie te jego teorie.

  • Marcin

    Nie bardzo rozumiem „argument”, że trzeba wydać na książkę 20-40 dolarów a na bazę 50 czy 60. Jedno ma się do drugiego nijak bo w książce dostajemy już materiał opracowany, z którego możemy korzystać od zaraz, natomiast z bazą musimy pracować sami. Ile godzin trzeba poświęcić, żeby opracować cały repertuar korzystając wyłącznie z bazy, a ile wyłącznie z książki repertuarowej? Godzina pracy to w cywilizowanych krajach minimum 6 euro netto, więc taniej jest popracować 3-4 h i kupić książkę niż tać 50 dolarów za bazę i spędzić jeszcze 100-200 h na opracowywanie repertuaru, bo to strata rzędu 600-1200 euro ! (liczęm że w tym czasie człowiek może zarobić 6 e /h)

  • Krzysztof Kledzik

    Baza partii szachowych zawiera surowy, nieobrobiony materiał. Jego trzeba traktować jako materiał źródłowy, zebrany w jednym miejscu, tak aby szachista nie musiał szukać w internecie pojedynczych partii. Na krążku DVD ma podane to jak na tacy. Ale to są dane surowe, a bez dobrej wiedzy szachowej są nie do użycia. Junior czy osoba początkująca nie wykorzysta potencjału takiej bazy partii, bo nie będzie wiedziała jak dokonać analizy partii, w ogólności – jak pracować z takim materiałem. On jest dobry dla szachistów zaawansowanych, którzy już wcześniej posiedli wiedzę z książek szachowych, w tym z monografii debiutowych.

  • mistrz

    Panie Jerzy! Zapomniał Pan jeszcze o jednym wydawnictwie QualityChess, które też drukuje książki debiutowe. Ostatnio opublikowali ciekawą książkę The Dragon Volume ONE, czyli o dragonie w partii sycylijskiej.
    Nie rozpowszechniajmy teorii blogiera, bo facet sam nie rozumie co pisze.

  • Dziękuję za uwagę. Rzeczywiście to wydawnictwo też wydaje monografie debiutowe, ale dla zawodników wyższych kategorii.

    http://www.qualitychess.co.uk/

  • Krzysztof Kledzik

    Dla zawodników o wyższych kategoriach? Tym bardziej jest to dowód na to, że monografie debiutowe były, są i będą potrzebne.

  • Dolek

    Co ten Blogier opowiada. Nawet arcymistrz Gelfand studiuje książki debiutowe. Zobaczcie stary wpis na blogu:
    http://www.blog.konikowski.net/2015/09/26/arcymistrz-gelfand-tez-studiuje-ksiazki-debiutowe/

Dodaj komentarz

Musisz sięzalogować aby móc komentować.

  • Szukaj:
  • Nadchodzące wydarzenia

    paź
    29
    wt.
    2024
    całodniowy MŚ juniorów
    MŚ juniorów
    paź 29 – lis 9 całodniowy
    W dniach 29.10-09.11.2024 we Florianopolis (Brazylia) odbywają się Mistrzostwa Świata Juniorów do lat 14, 16 oraz 18. Więcej informacji na stronie PZSzach Informacja na ChessBase News
    lis
    20
    śr.
    2024
    całodniowy FIDE World Championship 2024
    FIDE World Championship 2024
    lis 20 – gru 15 całodniowy
    Mecz o  mistrzostwo świata: Ding Liren – Gukesh D Więcej informacji: Szachy w moim życiu.: Mistrzostwa Świata odbędą się w Singapurze! (konikowski.net)    
  • Odnośniki

  • Skąd przychodzą

    Free counters! Licznik działa od 29.02.2012
  • Ranking FIDE na żywo

  • Codzienne zadania

    Play Computer
  • Zaprenumeruj ten blog przez e-mail

    Wprowadź swój adres email aby zaprenumerować ten blog i otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach przez email.

%d bloggers like this: