Zainteresowanie odcinkiem 7 było duże i ilustrują to zamieszczone różne komentarze Internautów. Część innych uwag wykorzystam sam w dalszych wpisach.
Ogólnie prawie wszyscy dyskutanci wyrazili opinię, że solving nie ma żadnej wartości szkoleniowej i nie powinno się go propagować jako element w treningu polskiej młodzieży.
Z tym nie można się całkowicie zgodzić. Są zadania, które można śmiało, choć w małym procencie, wykorzystać w szkoleniu. O tym pisałem zresztą we wspomnianej już książce „Kompozycja w treningu szachisty”.
Zanim to omówię, chciałbym wyjaśnić najpierw istotną sprawę. Otóż jeden z Internautów zadał pytanie, czy mam w ogóle wiedzę w problematyce „Kompozycja szachowa”, aby podważać opinię mistrza świata Kacpra Pioruna, że „solving pomaga w szachach”.
Kilkakrotnie wspominałem na blogu, że jestem mistrzem krajowym w grze normalnej, korespondencyjnej i kompozycji. Do tego jestem trenerem I klasy. A więc znam szachy od „podszewki” i mogę dyskutować praktycznie na wszystkie zagadnienia dotyczące królewskiej gry.
Jako problemista opublikowałem około 400 zadań, z czego przeszło 100 zostało wyróżnionych na konkursach międzynarodowych. W specjalistycznych Albumach FIDE (zbiorach najlepszych zadań świata) znalazło się moich 8 utworów. Zajmowałem wysokie lokaty w Mistrzostwach Polski w Kompozycji: w dziale dwuchodówek raz zdobyłem srebrny medal (1967-1970), dwukrotnie brąz (1965-1966 i 1971-1973) oraz w dziale samomatów (1967-1970) uzyskałem srebro, a w dziale matów pomocniczych (1965-1970) otrzymałem brązowy krążek.
Więcej na stronie Przemysława Jahra
Kilkanaście moich zadań na niemieckim serwerze
Po tym wprowadzeniu proponuję rozwiązanie czterech poniższych pozycji. W dwuchodówkach zaczynają białe i dają mata w 2 ruchach, podobnie w trzychodówkach dają mata w 3 posunięciach i w wielochodówkach jest mat po x ruchach. Przedstawione problemy wyróżniają się ciekawym pierwszym posunięciem (wstępem) i interesującą grą.
Autor: F. Janet
The Britisch Chess Magazine 1918
Mat w 2 posunięciach
Autor: W. Meredith
Dubuque Chess Journal 1886
Mat w 2 posunięciach
Autor: K. Junker
Neue Zürcher Zeitung 1971
Mat w 3 posunięciach
Autor: S.Loyd
Chess Monthly 1859
Mat w 5 posunięciach
Moje pytanie: Można wykorzystać przedstawione zadania w treningu z młodzieżą?
Generalnie jestem przeciwko korzystaniu z kompozycji w treningu. Nie mają one nic wspólnego z grą i idee są abstrakcyjne. W swoich zajęciach pokazuję tylko kombinacje z prawdziwych partii.
Nie sposób do końca zgodzić się z mistrzem. Bez wątpienia rolę szkoleniową, również dla silnych szachistów, może pełnić rozwiązywanie
studiów szachowych ( gra końcowa, przejście do końcówki ). Idee w tym
przypadku nie są abstrakcyjne. Co do klasycznych matów w ” n ” posunięciach, to warto rozwiązywać zadania ze zredukowanym materiałem XIX-wiecznych klasyków. Takie jak np. wyżej pokazane zadanie S. Loyda
z 1859 – 1. Wf2! Uczą one nieszablonowych rozwiązań. Współczesnych
2 i 3 – chodówek, pomocników, a zwłaszcza samomatów, szachistom praktykom nie polecam jako treningu, ale dla rozrywki, czemu nie.
Tematu jeszcze nie zakończyłem. O studiach będzie mowa w kolejnych odcinkach!
Pan Babiarz ma rację, że takie zadania z niewielkim materiałem warto rozwiązywać. O tym pisałem w mojej książce i tę kwestię jeszcze omówię.
Pan Jerzy napisał iż „Ogólnie prawie wszyscy dyskutanci wyrazili opinię, że solving nie ma żadnej wartości szkoleniowej i nie powinno się go propagować jako element w treningu polskiej młodzieży”. Myślę że nikomu z nas nie chodzi o całkowite zanegowanie wartości kompozycji, lecz o podejście do solvingu polegające na czysto odtwórczym postępowaniu, automatycznym odgadywaniu jakiś standardowych idei kompozycyjnych, robionego na czas.
Również uwważam, iż rozwiązywanie samomatów i współmatów nie powinno się polecać w treningu, ponieważ jest to sprzeczne z zasadami szachów. Niech się solverowcy sami bawią tym w swoich zawodach. Zadania z redukowanym materiałem mogą być rzeczywiście pomocne w ćwiczeniu liczenia techniki wariantów.
Mat ma rację pisząc że samomatów nie powinno się polecać w treningu, bo idea zamierzonej przegranej (a na tym polega samomat) jest zaprzeczeniem szachów, czyli gry nastawionej na zwycięstwo nad przeciwnikiem. Kontrowersyjną sprawą jest też otrzymywanie stypendiów oraz wszelkich państwowych dotacji na działalność solverową. Stypendia i dotacje powinny być przeznaczone na rozwój prawdziwych szachów.