Zawsze jako trener zwracałem uwagę moim podopiecznym na to, aby grali otwarcia i warianty, które najlepiej znają i są zgodne z charakterem ich gry.
Wszelkie eksperymenty debiutowe są wskazane, ale nie w ważnych turniejach.
Ten temat był już wielokrotnie dyskutowany na tym blogu, np. Link.
Oglądam partie z mistrzostw Europy w Berlinie w szachach szybkich i jestem zaszokowany repertuarem debiutowym naszego młodego arcymistrza Dudy.
Chyba wszyscy wiemy, że Duda rozpoczyna normalnie partię ruchem 1.e4 i gra dynamiczne szachy. Tak powinien grać oczywiście w Berlinie. W szachach szybkich, przy ograniczonym limicie czasowym, powinno się grać szczególnie zgodnie z duchem swych umiejętności.
Tymczasem Jan Krzysztof Duda ćwiczy „oburęczność”, co mu nie wychodzi na dobre. Przedstawiona partia z 12 rundy wyraźnie wskazuje na to, że nasz arcymistrz nie czuje gambitu budapeszteńskiego.
Ciekawe kto mu doradził grać w Berlinie 1.d4?
Janek grał 7 partii po 1.d4 i zdobył 4.5 pkt. Wynik w sumie nie najgorszy, ale ta partia akurat mogła każdego zdenerwować. Janek przegrał ją praktycznie bez gry. Wypadek przy pracy. Zgadzam się, że powinien grać swój główny repertuar. Mógłyby go sprawdzić w dobrym turnieju. To jest logiczne. Darek Świercz też postanowił kiedyś eksperymentować w Holandii i to bez powodzenia.
Janek jest młodym zawodnikiem. Niech próbuje wszystko co się da. Takie jest moje zdanie. W 2 i 4 rundach miał słabych przeciwników i wydaje mi się, że obojętnie co grałby i tak zdobyłby punkty. W 6 partii ograł silnego Mosejenkę. W 8 rundzie przegrał pechowo z Wojtaszkiem. Wydaje mi się, że z Bachmannem miał trochę szczęścia. Z Kovaliewem zagrał fatalnie. Chyba nie znał tego gambitu. Poprawi grę białymi i będzie dobrze. Nie panikujmy. Janek to nasza nadzieja!!! Następnym razem będzie trenował 1.e4!
Rzeczywiście podchodzę do gry Janka Dudy może zbyt emocjonalnie, bowiem to jest nasza jedyna nadzieja i tak chciałbym, aby w ciągu pięciu lat osiągnął światowy poziom. Uważam, że ma w tym kierunku wystarczające predyspozycje.
Tak samo liczyłem kiedyś na Darka Świercza, ale nie spełnił on moich nadziei. Oby tylko Janka nie zmarnowano.
„Janek jest młodym zawodnikiem. Niech próbuje wszystko co się da” – ale jak już, to na jakiś mało znaczących zawodach, a nie na imprezach o dużej randze. Na poważniejsze występy powinno się jechać z przygotowanym repertuarem, a nie z wizją eksperymentowania (albo co gorsza – w ogóle bez wizji). Nie raz nie dwa, byliśmy świadkami jak różni znani zawodnicy zaczęli bez uprzedniego przygotowania eksperymentować w poważnych zawodach przeciwko poważnym przeciwnikom, i z reguły takie „wyskoki” kończyły się porażką. Co do wypowiedzi pana Jerzego, to chyba wszyscy podchodzimy emocjonalnie do JKDudy i jego osiągnięć. Zbyt często widzimy jak uzdolnieni juniorzy kończą karierę w średniej lidze (vide wspomniany D.Świercz) i dlatego każdy z nas pragnie aby chociaż JKDuda wypłynął na szerokie wody.