Niestety lider polskich szachów przegrał dwie partie barażowe z holenderskim arcymistrzem Giri i odpadł z dalszej gry w Pucharze Świata.
Przypominam pojedynki Wojtaszka (2741):
I koło: Lalith, Babu M.R. (2557) – wygrana
II koło: Władisław Artemiew (2671) – wygrana
III koło: Julio Granda Zuniga (2667) – wygrana
IV koło: Anish Giri (2793) – przegrana
Mnie zainteresowała szczególnie pierwsza partia dzisiejszych dogrywek. Holender wybrał ostry wariant „Flohr-Mikenas”, który jest bardzo niebezpieczny dla czarnych. Wiem o tym doskonale z własnej praktyki turniejowej.
Swoje doświadczenia przedstawiłem też w dwóch książkach:
Moje wspomnienia o Vladasie Mikenasie: link.
W partii Wojtaszek wybrał ruch 6…Gf5. Teoria poleca tutaj 6…Sc6, co też zalecam w moich książkach. Następnie Polak nie bronił się optymalnie i to zostało skutecznie wykorzystane przez przeciwnika.
Radek przegrał partię, bo wybrał słaby wariant.
Zgadzam się. To samo powiedział komentujący partię na żywo arcymistrz Szypow. Szkoda, że Radek był źle przygotowany w debiucie. A może po prostu nie mógł zagrać lepszego wariantu, by nie ujawnić przygotowań Ananda? Tak czy owak, partia była rozstrzygnięta w debiucie. Nasz arcymistrz wypadł zgodnie z oczekiwaniami. Wygrał ze słabszymi i przegrał z silniejszym. Dobrze wypadł Bartel, tocząc równy pojedynek z silniejszym przeciwnikiem.
Radek jest wielkim specjalistą debiutowym i nie uwierzę, że nie znał tego wariantu. Chyba amator ma rację, że nie mógł zdradzić tajemnic Ananda.
Teza o niemożności wykorzystania wariantu, czyli nie zdradzania tajemnic pracy u Ananda jest bardzo prawdopodobna. Można powiedzieć potocznie, że Anand płacił i wymagał. Między innymi właśnie zachowania w tajemnicy przynajmniej części efektów pracy. Cóż, tajemnica firmy. Druga rzecz to taka, że Giri ma znacznie więcej ogrania i doświadczenia w grze w silnych turniejach i przeciwko zawodnikom z czołówki światowej, niż Radek.