W dniach 10-16 sierpnia odbył się w Rydze turniej otwarty z udziałem licznej ekipy z Polski.
Wygrał były czołowy szachista świata Szyrow 7.5 pkt. Najlepszy Polak Dariusz Świercz został sklasyfikowany na 7 pozycji z 6.5 punktami.
Zdecydowanie zawiódł członek kadry narodowej Mateusz Bartel, który znalazł się na dalekim 27 miejscu z 6 pkt. Miejmy nadzieję, że to jest przejściowa niedyspozycja naszego arcymistrza i na Pucharze Świata w Baku (10.09.-04.10.2015) z powodzeniem powalczy o czołowe miejsca.
Czasami można spotkać się ze stwierdzeniem, że dana osoba uzyskała dobry wynik, np. 6 punktów, i była tylko o pół punktu gorsza od jakiejś innej osoby (robiono tak aby podreperować wizerunek niektórych szachistów). Na podstawie tabeli chociażby z tego turnieju widać, że taka punktacja nie oddaje rzeczywistej pozycji końcowej. Dużo zawodników uzyskało po 6 punktów, a zajmują najróżniejsze miejsca. Podobnie nie można oceniać wyłącznie samej różnicy punktowej (chociażby te 0,5 p. pomiędzy DŚ a MB), gdyż ona o niczym nie mówi. Wydaje się że różnica między tymi zawodnikami jest minimalna, a to nieprawda, bo te pół puntu robi bardzo dużą różnicę w końcowym położeniu w tabeli.
Występ naszej kadry nie wypadł pozytywnie. Jedynie Dragun grał jedną partię z silniejszym od siebie przeciwnikiem (Szirov). Pozostali mieli tylko słabszych od siebie zawodników i mimo tego zajęli dalekie miejsca. Nowy trener kadry Bartosz Soćko będzie miał teraz wiele pracy w kierunku poprawy formy swych podopiecznych.
Mateusz Bartel jest znany z niestabilnej formy. Potrafi zrobić nam miłą niespodziankę, aby innym razem zaskoczyć słabym wynikiem. Może w Baku zaskoczy nas czymś szczególnym?
Granie ze słabymi bardzo obniża poziom, szczególnie gdy się wygrywa – to kolejny paradoks szachów.
I kolejny paradoks, że granie ze słabszymi pomaga utrzymać się w kadrze narodowej.
Wyniki na ChessBase News: http://de.chessbase.com/post/shirov-gewinnt-riga-open#discuss
Nasi arcymistrzowie znowu zawiedli. Wszyscy uzyskali wyniki poniżej oczekiwań.