SPIS TREŚCI
|
Od redakcji
Indywidualne mistrzostwa Europy kobiet, rozegrane w małej gruzińskiej miejscowości, nie poprawiły nastroju naszych reprezentantek. To kolejny bolesny zawód, po bardzo słabym występie w DMŚ kobiet w Chinach. Monika Soćko, która już w ME 2014 roku zapewniła sobie start w mistrzostwach świata kobiet, ponownie potwierdziła, że nawiązuje walkę z czołowymi szachistkami Europy. Jednakże miejsce w pierwszej dziesiątce trudno uznać za sukces, bo tegoroczne ME były stosunkowo słabo obsadzone. Zabrakło kilku czołowych zawodniczek, które podobnie jak Monika, zdobyły już prawo udziału w MŚ w 2016 r. Niestety, ME zarówno w kategorii kobiecej, jak i otwartej, nie zdobyły dotąd uznania w świecie szachów i są tylko traktowane, jako turniej eliminacyjny do MŚ, w którym zajęcie miejsca w pierwszej 14-stce jest ważniejsze od medalu. Tegoroczne ME zostały zdominowane przez Ukrainki, Gruzinki i Rosjanki. Inne nacje nie miały nic do powiedzenia. Wyniki Jolanty Zawadzkiej i Kariny Szczepkowskiej-Horowskiej były bardzo słabe, szczególnie gdy zrobimy przegląd ich przeciwniczek z reguły zaliczających się i to w zdecydowanej większości do dolnych rejonów tabeli. Dobrze się stało, że w ME zagrała Oliwia Kiołbasa. W debiucie uzyskała przyzwoity wynik 5,5 p. (z 11), ale dystans, na którym zdobyła punkty był również słaby.
Warto poświęcić kilka zdań drużynowym MŚ, które z politycznych przyczyn kolidowały z superturniejem w Shamkirze i w składach drużyn zabrakło najsilniejszych szachistów świata. Jeśli chodzi o wyniki DMŚ, to wystarczy sparafrazowanie tekstu Stanisława Wyspiańskiego z aktu I „Wesela” – „Cóż tam Panie w szachach? Chińczyki trzymają się mocno!”. Nie ulega wątpliwości, że po sukcesie na Olimpiadzie w Tromso, męska ekipa Chin zdecydowanie triumfowała w Armenii i była poza konkurencją. Nie dziwią też medale Ukrainy i Armenii. Natomiast Rosja, z pozycją nr 1 na liście startowej, podobnie jak na Olimpiadzie w 2014 roku, nie tylko znalazła się poza podium, ale nie potrafiła wygrać meczu z zespołami z górnej połowy tabeli. Najlepszym zawodnikiem DMŚ okazał się 15-letni Chińczyk Wei Yi, który wkrótce może być poważnym pretendentem do korony szachowej.
W marcu, kwietniu i maju w doskonałych warunkach rozegrano w różnych miejscowościach kraju mistrzostwa Polski od 8 do 18 lat. Wysoki poziom organizacyjny niestety nie przełożył się na poziom sportowy. W gruncie rzeczy, z punktu widzenia walki o medale na ME i MŚ w różnych grupach wiekowych, nie rysują się wesołe perspektywy. W obecnej chwili tylko Oliwia Kiołbasa, Mariola Woźniak i siostry Magdalena i Ewa Harazińskie rokują medalowe nadzieje. Znacznie gorzej przedstawia się nasza druga płeć, gdzie tylko najmłodsi z grup do 8, 10 lat i ewentualnie 12 lat mają jakiekolwiek szanse znalezienia się na podium.
Redaktor Naczelny
N. Batsiaszwili – N. Żukowa, ME, Chakvi 2015
F. Caruana – E. Tomaszewski, Chanty – Mansyjsk 2015