(Autor fotografii N.Nobodyk)
Nasz super-arcymistrz Wojtaszek poświęcił karierę zawodniczą dla Ananda (W turnieju głównym „Elite” spotka się sześciu zawodników, którzy zagrają systemem dwukołowym. Zaproszenie do udziału w nim dostał Radek Wojtaszek, jednak termin czerwcowy kolidował z jego innymi planami: Źródło).
Dokładnie chodzi o to, że Radosław Wojtaszek jest analitykiem Ananda w trakcie turnieju Norway Chess.
Żaden to dobry wzór dla ambitnych szachistów. Młodzi zawodnicy, nie idźcie tą drogą!
„Dokładnie chodzi o to, że Radosław Wojtaszek jest analitykiem Ananda w trakcie turnieju Norway Chess.” – Ale czy to jest pewne?
Radek rzadko dostaje zaproszenia na silne turnieje. Uważam, że z takich okazji powinien bezwzględnie korzystać! Radek marnuje czas na Ananda, zamiast grać w turniejach. Od stycznia (Wijk aan Zee) Radek nie zagrał w żadnym turnieju! Grał tylko ligi i szachy szybkie. Jak Radek ma osiągać sukcesy sportowe, skoro nigdzie nie gra? Należy brać przykład z Garriego Kasparowa, który pracą sekundanta zajął się dopiero po zakończeniu kariery. A dopóki sam grał w turniejach, koncentrował się na swojej karierze szachowej.
Zgadzam się ze Skoczkiem2, że Wojtaszek nie może być wzorcem dla ambitnej młodzieży szachowej. Ale Radek ma inne podejście do szachów, które nazywa się „kasa”. Po co się męczyć w silnych turniejach, kiedy praca dla Ananda nie jest tak stresująca. A pieniądz pewny!
Zgadza się, Radek rzadko dostaje zaproszenia na silne turnieje, a odrzucanie tych które dostaje to strzał we własną stopę. To jest wręcz samobójstwo aktywnego sportowca aspirującego do czołówki światowej. Od dawna twierdziłem że Radek zrezygnował z własnej kariery szachowej na rzecz kariery Ananda. Złożył się w ofierze na hinduskim ołtarzu. To nie jest ścieżka dla aktywnego sportowca, czołowego w kraju i bliskiego czołówki światowej. Szkoda że czołowy polski szachista nie może być wzorem dla polskich szachistów-juniorów. Słusznie kiedyś napisał pan Jerzy, że dla nich wzorem powinien być Caruana.
Gość napisał: Wojtaszek słusznie postąpił, że pracuje dla Ananda, bo sam ma małe szanse na zawodniczą karierę, bo szczyt chyba ma już za sobą. Kiedy będzie lepiej? – Już było!, jak w starym dowcipie.
Szachy to zawód Radka. To naturalne, że wybiera się nie tylko taką pracę, w której zrealizuje się własne ambicje, ale i taką, w której się więcej zarobi. Łatwo krytykować wszystkim, którzy mają stałą posadkę, lepiej zrozumieją sytuację już Ci, którzy prowadzą własny biznes i muszą choćby pójść na kompromis między stworzeniem pięknej reklamy, która wygrywałaby wszystkie konkursy, a taką która będzie „łopatą” ale za to będzie sprzedawać produkt. No, co mości Panowie byście wybrali w tej sytuacji? Zdecydowana większość rozwiązanie, które przyniesie więcej pieniędzy. Albo dalej idąc – dlaczego rockowe kapele występują na dożynkach? Toż to obciach jest! Bo ambicje realizują raz na rok (czy raz na 2 lata) tworząc płytę, a później przychodzi czas na zarabianie pieniędzy na chałturach.
Radek na początku roku zagrał turniej w którym miał okazję się pokazać, a teraz po prostu zarabia pieniądze. I nie widzę sensu traktować tego jako zarzut.
P.S. Ja bym nawet dokładnie odwrotnie sformułował ostatnie zdanie z posta:
Radek Wojtaszek to dobry wzór dla ambitnych szachistów (choćby z samego faktu, że w Polsce nie ma lepszego) Młodzi zawodnicy idźcie tą drogą – żeby szachy pozwalały Wam zarabiać na życie, utrzymać siebie i rodzinę.
MAT2 nie rozumie roli zawodnika i trenera w sporcie. Szachista, który w młodym wieku poświęca swoją karierę sportową dla pracy analitycznej, nie może być wzorcem dla młodzieży. Patrząc oczyma MATA2 nigdy polskie szachy nie będą miały zawodnika na wysokim poziomie. Popieram Skoczka2: młodzi zawodnicy nie idźcie tą drogą. Starajcie się zarabiać kasę w turniejach!
Mamy Kowalczyk, Radwańską, Małysza, Korzeniowskiego, Kuśnierewicza, i wielu innych zawodników z czołówki światowej. Oni dotarli na szczyt dlatego że pracowali na siebie, na swój rozwój, i na własną karierę sportową, a nie na karierę innych zawodników. Jakoś Justynie Kowalczyk nie przyszło do głowy trenować Marit Bjoergen, prawda?
Właśnie dzięki takiej pracy Radka Wojtaszka mamy szanse mieć wreszcie światowej klasy trenera, który wykształci dziesiątki świetnych, młodych polskich szachistów.
I pomimo takiego a nie innego wyboru, jakiego dokonał Radek, jakoś nie kojarzę lepszego polskiego zawodnika od niego, takiego który kiedykolwiek miałby wyższy ranking, który grałby w turnieju elity, ograł w jednych zawodach mistrza świata i rankingowy nr 2…
Który zatem z polskich szachistów powinien być stawiany jako wzór dla młodzieży?
Radek nie jest trenerem. Jest sekundantem. To zupełnie co innego. Warto zauważyć, że sekundant Carlsena, Jan Niepomniaszczy, gra w Hawanie. A Radkowi Anand nie pozwolił. Radek nie powinien być niewolnikiem Ananda, tylko aktywnym graczem, skupionym na własnej karierze szachowej.
Amator słusznie pisze, że Radek nie jest trenerem. Nie ma także takich uprawnień. W innych dyscyplinach sportowych jest to konieczne do trenowania młodych. Na karierę trenera Radek ma jeszcze czas. Powinien skupić się teraz na grze w silnych turniejach. MAT2 powinien to wreszcie pojąć.
skąd taka informacja że to Anand Radkowi zabronił? ja np. wiem że to był wybór Radka. ponadto nigdzie nie napisałem że Radek jest trenerem. napisałem że dopiero ma szanse nim być. a generalnie każdy ma prawo do dokonywania własnych wyborów. Mistrz powinien to wreszcie pojąć.
Oczywiście to jest prywatna decyzja Wojtaszka i dlatego to nie może być wzorcem dla polskich sportowców wszystkich dyscyplin, nie tylko szachów.Skoczek2 ma rację!
Taa, tymczasem konsekwentnie i dość oczekiwanie nie otrzymałem odpowiedzi na pytanie, że skoro nie Radek, to który z polskich aktualnych szachistów ma być wzorem dla młodzieży? na wszelki wypadek podkreślę że póki co JKD to też jeszcze młodzież.
Wzorcem dla polskiej młodzieży powinien być Akiba Rubinstein!!!
Jasne, tylko jakby nie patrzeć to on jednak mało współczesny jest. A szachy w jego czasach dość mocno różniły się od dzisiejszych szachów. I oczywiście nie mam tu na myśli zasad gry.
Zapewne można by stawiać różnych aktualnych zagranicznych szachistów jako wzór, ale prawda jest taka że z naszych rodzimych to lepszego wzorca nie ma. I jeśli ktoś krytykuje Radka jako autorytet to powinien podać alternatywę. Krytyka dla samej krytyki, bez wskazania pozytywnych rozwiązań, jest niepoważna.
Osobiście nie widzę żadnego współczesnego polskiego zawodnika, którego można wyróżnić jako wzór dla polskiej młodzieży. W żadnym wypadku nie może nim być Radek Wojtaszek, który pracą dla Ananda odstawił na bok karierę sportową. Wzorcem dla młodych zawodników powinien być szachista, który na pierwszym miejscu stawia karierę sportową, a więc straty w turniejach. Moim zdaniem fakt, że Radek jest obecnie najlepszym polskim zawodnikiem nie świadczy, że ma być dobrym przykładem. Zobaczmy inne dyscypliny sportowe. Tam zawodnicy starają się w swych młodych czasach osiągnąć najlepsze wyniki sportowe. Dopiero potem poświęcają się karierze trenerskiej.
O ile można przyjąć do wiadomości, że Radek postępuje tak jak to widać, bo to jego wybór, to nie oznacza że trzeba to z urzędu uznać za prawidłową drogę sportowca, i stawiać ją jako wzór. Radek wybrał drogę analityka (dobrego, bo innego Anand by nie najął do pracy), ale nie wybrał drogi sportowca nastawionego na osiągnięcie szczytów szachowych przez siebie.
Może macie rację, ale widocznie Radek stwierdził że ta droga zdecydowanie bardziej przybliży go do szczytów szachowych. Jak widać wszyscy inni polscy szachiści nastawieni stricte na siebie są bardzo daleko w tyle za nim. Co więcej chyba nigdy żaden z Polaków nastawionych na siebie nie osiągnął tego co Radek (wymieniłem kilka z tych osiągnięć wcześniej). podobną drogę przebywał kiedyś Kramnik. może przy braku odpowiednich szkoleniowców to jest w Polsce najlepsza droga do osiągnięcia szczytów.