SPIS TREŚCI
|
Od redakcji
Wspaniały superturniej został rozegrany w Azerbejdżanie. Na starcie stanęli najlepsi szachiści świata, a biorąc pod uwagę listy rankingowe FIDE z kwietnia i maja 2015 roku wśród uczestników znalazła się pierwsza trójka świata i w sumie 6 zawodników z pierwszej dziesiątki. To jeden z najsilniejszych turniejów ostatnich lat. Triumfował aktualny mistrz świata Magnus Carlsen, który nie unika konfrontacji turniejowej z najsilniejszymi rywalami. Na drugim miejscu uplasował się poprzednik na tronie, wielokrotny champion Viswanathan Anand. Dziwnym zbiegiem okoliczności obaj zawodnicy zmierzyli się w pierwszej rundzie i Anand był dosłownie o krok od sukcesu. Nie docisnął Magnusa, który zadowolony z remisowego rezultatu rozpoczął serię zwycięstw i wygrał turniej z przewagą całego punktu. Doskonale zaprezentowali się Fabiano Caruana i Wesley So, który znakomicie wystartował w turnieju i dopiero porażka z Anandem sprowadziła go na ziemię. „Powrót” Vishyego do turniejowych sukcesów i jego znakomita forma jest wielką niespodzianką 2015 roku. Na grę Ananda dobrze wpłynęła obecność mistrza Polski Grzegorza Gajewskiego, który kolejny raz sekundował Hindusowi.
Drużynowe mistrzostwa świata kobiet zakończyły się klęską naszej reprezentacji. Wydaje się koniecznym zmiana selekcjonera i wieloletniego trenera naszej reprezentacji, który osiągnął z naszym kobiecym zespołem największe sukcesy w historii. Zdobył z paniami zarówno olimpijskie medale, jak i medale drużynowych mistrzostw Europy. W pewnym momencie następuje jednak „znudzenie” trenerem i tym samym towarzystwem i już wiadomo, że w tym układzie niczego nowego nie da się uzyskać. Złote medale przypadły Gruzinkom, które nawiązały do sukcesów poprzedniej generacji Gruzinek (Cziburdanidze, Gaprindaszwili i Aleksandria) stanowiących trzon złotej olimpijskiej ekipy ZSRR w latach 80-ych. Rosjanki zajęły drugie miejsce, a brąz przypadł Chinkom, które grały bez mistrzyni świata.
Jubileuszowy XXV Festiwal „Cracovii”, doskonale zorganizowany na przełomie roku, rozczarował mnie z punktu widzenia obsady turnieju głównego, a szczególnie wyników. Z zagranicy przyjechali, łagodnie mówiąc, drugorzędni szachiści, z rankingiem poniżej 2600, a najsmutniejsze jest to, że zajęli trzy pierwsze miejsca. Z naszej strony wystąpiło kilku silnych młodych szachistów, którzy uplasowali się na wysokich miejscach w tegorocznych MP w Poznaniu, granych trzy miesiące później. Przykro było oglądać liczne przegrane partie naszych graczy i to z kilku powodów, przede wszystkim z braku umiejętności przygotowania się do rywali, jak też ustępowania im w rozgrywaniu decydujących partii. Goście z zagranicy są znani w Polsce i biorą udział w wielu naszych imprezach, a nasi zawodnicy nie potrafią opracować ich szachowych sylwetek i wspólnie przygotować się do partii. Na dobitek nie ma w Polsce trenera, który zasugerowałby taką pracę, korzystną dla rozwoju każdego szachisty.
Redaktor Naczelny
- Anand – W. So, Shamkir 2015
- Gajewski – T. Burg, Bundesliga 2015
- Quesada Perez – W. Akopian, Tsaghkadzor 2015